Przemoc: One głośno o tym mówią
Doznanie przemocy czy bycie jej świadkiem bardzo rani kobiecą psychikę. Przez długie lata trzeba zmagać się z obciążeniami, a wyjawienie tajemnicy wiąże się ze wstydem i przeżywaniem traumy jeszcze raz.
Takie sytuacje nie omijają też znanych osób, ale niektóre z nich zdają sobie sprawę z tego, że głośne mówienie na ten temat może pomóc innym. To dlatego piosenkarka Rihanna odważyła się opowiedzieć o nocy, kiedy jej były chłopak Chris Brown pobił ją tak dotkliwie, że musiała odwołać następnego dnia swój występ na Grammy Awards. W wywiadzie dla amerykańskiego "Glamour" gwiazda mówi o trudnościach w przezwyciężeniu wstydu i o byciu w toksycznym związku. Przyznaje się też do upokorzeń, jakich doznała, kiedy policyjne zdjęcia jej obrażeń wyciekły do internetu.
Aktorka Halle Berry w telewizyjnym programie na kanale NBC zdradziła, że matka i starsza siostra były bite przez jej ojca. Swoje dzieciństwo wspomina jako koszmar i uważa, że przez to sama wyrosła na bezwolną ofiarę. W latach 90. wdała się w toksyczny związek, a jej chłopak pobił ją tak mocno, że spowodował uszkodzenie słuchu w jednym uchu. Dziś Halle Berry uczy kobiety, jak nie być ofiarą, i od lat jest zaangażowana w pozyskiwanie funduszy dla Centrum Jeunesse, schroniska dla ofiar przemocy w Los Angeles.
Z kolei aktorka Charlize Theron, która dorastała w Republice Południowej Afryki, w dzieciństwie mieszkała z agresywnym ojcem alkoholikiem, który groził, że zabije ją i jej matkę. Gdy Charlize miała 15 lat, jej mama Gerda zastrzeliła ojca w obronie własnej. Aktorka nie chce wspominać tamtej traumy, ale w RPA założyła dwa ośrodki kryzysowe, w których mogą chronić się kobiety doznające przemocy.
PANI 7/2015