Starość? Nie ma takiego słowa
Irena Jun, Stanisław Brudny, Wiesław Kępiński i Zbigniew Rymarz mają energię, wewnętrzny żar, poczucie humoru, nieustający głód nowych wyzwań i... 80 lat na karku. Zobacz, jakie mają rady na zachowanie szczęśliwego życia. I ucz się od nich!
Ci niezwykli 80-latkowie dołączyli do Gangu Hendrika Groena - bohatera książki "Małe eksperymenty ze szczęściem. Sekretny dziennik Hendrika Groena, lat 83 i ¼". Co robią, by mimo lat czuć smak i sens?
Irena Jun przyznaje, że 80. urodziny były dla niej jak grom z jasnego nieba i skłoniły do refleksji na temat siebie i upływającego czasu. - Na szczęście nie przemija mój entuzjazm, zachwyt nad życiem w jego najdrobniejszych szczegółach - mówi aktorka. - Światło, zieleń, ogród, kot, pies, spotkany człowiek, rysunki dzieci, smak potraw i możność ich przyrządzania - to wszystko nieustannie mnie urzeka.
- W życiu najważniejsza jest tolerancja - mówi aktor Stanisław Brudny. - Tolerancja dla innych zachowań, innego sposobu myślenia, innych przyzwyczajeń. Tolerancja dla otaczającego świata. To dzięki niej znika napięcie i pojawia się próba zrozumienia. To najlepsza recepta na utrzymanie ciała i duszy bez stresu. A życie bez stresu pozwala nam na realizację wielu rzeczy, których człowiek się po sobie nie spodziewał.
Dla pianisty i kompozytora Zbigniewa Rymarza kluczowa była i jest praca oraz przyjaciele. - Potrafiłem sprawy osobiste odstawić na boczny tor i przez sekundę tego nie żałuję - mówi. - Pewne rzeczy się kończą, a praca zostaje. Wiem co mówię - w końcu w przyszłym roku będę świętował 70 lat w zawodzie!
Wiesław Kępiński, który jako dziecko cudem ocalał z hitlerowskiej egzekucji, wyznaje zasadę "carpe diem". - Bo jeśli się żyje na kredyt 70 lat, to jak nie cieszyć się z życia - uważa. - Każdy dzień jest dla mnie prezentem. Nawet sobie tak myślę w duchu: "Boziu, ile tego kredytu jeszcze mam?".
Serię portretów Ireny Jun, Stanisława Brudnego, Wiesława Kępińskiego oraz Zbigniewa Rymarza stworzył ceniony fotograf i autor multimedialnych projektów artystycznych, Szymon Kobusiński. Pokazał swoich bohaterów z czułością i sympatią, wydobywając ich wewnętrzną siłę. Leśna sceneria dodaje magii, tworząc uniwersalną opowieść o poszukiwaniu recepty na radosne życie.
Inspiracją projektu była książka "Małe eksperymenty ze szczęściem. Sekretny dziennik Hendrika Groena, lak 83 i ¼", która ukazała się nakładem Wydawnictwa Albatros.
Henrika Groena znamy jedynie z kart książki. To 83-letni mieszkaniec amsterdamskiego domu spokojnej starości. W krótkich, błyskotliwych wpisach komentuje rok ze swojego życia. Już na wstępie zaznacza, że chociaż jest osobą znaną z dobrego wychowania, na stronach dziennika wcale nie zamierza być poprawny. Właśnie tu nareszcie pokaże swoje prawdziwe oblicze! I słowa dotrzymuje.
Nie ma dla niego tematów tabu, pisze bez cenzury, szczerze i otwarcie. O sobie i współmieszkańcach. O codzienności staruszków - jedzeniu, rozrywkach, najmodniejszych wózkach inwalidzkich, wizytach u wypalonego zawodowo protetyka. O sprawach poważnych - niedołężności, eutanazji, śmierci, samotności. I o miłości, którą przeżywa o pięćdziesiąt lat za późno.