Ukraińska reżyserka w dramatycznym przekazie do Rosjan

Wojna w Ukrainie nadal trwa. W internecie pojawiają się kolejne apele Ukraińców. W dyskusję postanowiła włączyć się także Marina Stepańska, ukraińska reżyserka. Kobieta zwróciła się do Rosjan w niezwykle dramatycznych i bezpośrednich słowach.

Marina Stepańska to młoda, zdolna, ukraińska reżyserka
Marina Stepańska to młoda, zdolna, ukraińska reżyserkaInstagram

Mocne słowa do Rosjan

Marina Stepańska, reżyserka filmu "Falling", wystosowała dramatyczny odzew do Rosjan. Ukrainka zwróciła się przede wszystkim do swoich rosyjskich znajomych, którzy pisali do niej SMS-y. Kobieta nie przebierała w słowach:

Drodzy byli rosyjscy przyjaciele, przedwcześnie was wysłałam na ch***, żałuję. Bo jest rozmowa do przeprowadzenia. W szósty dzień wojny jest w końcu czas, aby odpowiedzieć na Wasze wzruszające SMS-a "Jak się masz? " i "Trzymaj się". Po pierwsze jestem wkur***na, po drugie nie muszę się trzymać. Widzicie, pękam z miłości, uznania, wdzięczności i szacunku dla moich ludzi, wszystkich Ukraińców i osobno - dla mojego wojska i prezydenta. To taki zajebisty stan, spróbujcie.

Następnie Ukrainka zaczęła wyliczać rzeczy, które wydarzyły się od momentu ataku Rosji na Ukrainę. Rzeczy, które ona i jej bliscy musieli natychmiast zrobić, bo nie było czasu na strach. "Każdy z nas zaczął dzwonić. Do tych, których kocha. Mówiliśmy głównie "Ja pier***, oni jednak zaatakowali". Ci oni to nie putin, to wy" - pisała kobieta.

Stepańska podkreśla także rolę altruizmu w obecnej sytuacji. Ukrainka pisze, że jest to cecha niezbędna do przetrwania gatunku zwanego "Człowiekiem z poczuciem własnej godności". Wyraża nadzieję, że będzie dalej istnieć w lepszej przyszłości i zwraca się znowu do Rosjan:

Zrozumcie moi drodzy byli rosyjscy przyjaciele, nawet jeśli jutro umrę, co w obecnych warunkach nie jest tak mało prawdopodobne, to i tak będzie ok. Bo wiem, że MOI przetrwają i odbudują wszystko, co rozpier***cie, bo JUŻ to robimy, bo nie ma strachu, jest szacunek, ponieważ jest NAS - cała Ukraina. Szacunek dla swoich i świadomość, że będą cię chronić to taki zajebisty stan, spróbujcie tego.

Kobieta kończy swoją wypowiedź stwierdzeniem, że używa liczby mnogiej, ponieważ obecnie przeżywają to wszyscy jej znajomi, a zwłaszcza żołnierze. Stepańska przytacza nawet o nich ponury żart: "jak służyć, to wtedy wszyscy chorzy, a jak walczyć z Rosjanami - to wszyscy nagle zdrowi". Na koniec zachęciła Rosjan do wysyłania pieniędzy na ukraińską armię.

***

INTERIA.PL

Zobacz również:

„Zdanowicz pomiędzy wersami”. Odc.4: Tati Nizovaya i dr Aleksander SiemieniutaINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas