Tylko mistrzowie potrafili zatańczyć kujawiaka z kieliszkiem trunku na głowie
Zachwycał się tym regionem sam Oskar Kolberg, na wakacje ponoć przyjeżdżał tu Chopin. Z cudownymi tradycjami, ale też trudną historią, Kujawy wciąż wydają się nieco zagadkowe. Choć wszyscy na zawołanie możemy zanucić "Kujawiak, Kujawiaczek", to warto zajrzeć głębiej. W rozmowie z Interią Agnieszka Kostrzewa, kustosz Działu Folkloru i Kultury Społecznej Muzeum Etnograficznego w Toruniu przytacza najciekawsze obrzędy i legendy i wyjaśnia, co ukształtowało Kujawiaków i... kujawiaka.

Tekst jest częścią cyklu "Polska na własne oczy" - wakacyjnej akcji Interii, w ramach której w każdym tygodniu wakacji zabieramy Was do innego województwa. Odkrywamy to, co mniej znane, przywołujemy zapomniane historie, opisujemy ludzi i miejsca, dzięki którym dany region jest wyjątkowy. Teraz jesteśmy w województwie kujawsko-pomorskim. Ruszaj z nami w drogę!
Olga Klamecka, Interia: Co ukształtowało Kujawy - historia czy położenie?
Agnieszka Kostrzewa, kustosz w Muzeum Etnograficznym w Toruniu: - Jedno i drugie. Kujawy leżą w samym środku Polski, między Wielkopolską, Pomorzem a Mazowszem. Od pradziejów krzyżowały się tu szlaki handlowe. W 1233 roku powstało Księstwo Kujawskie ze stolicą w Inowrocławiu - po raz pierwszy połączono Kujawy wschodnie i zachodnie w jeden odrębny organizm polityczny. Podział na wschodnią i zachodnią część regionu utrwalił się w czasach rozbiorów - zachodnie Kujawy trafiły do zaboru pruskiego, wschodnie - do rosyjskiego.
- Inne porządki prawne, administracja i szkoła - wszystko to wpłynęło na różny rozwój subregionów, ich gospodarkę, kulturę, język.
Skąd wzięła się nazwa "Kujawy"?
- Najstarsza wzmianka pojawiła się w Bulli Gnieźnieńskiej z 1136 roku i dotyczyła terenów nadwiślańskich. Później zaczęto odnosić ją do większego obszaru. Jest hipoteza, że pochodzi ona od cerkiewnego słowakui, kuiati - silny wiatr. Pasuje - krajobraz otwarty, równinny, więc wiatr ma gdzie hulać.
Jak położenie geograficzne wpłynęło na rozwój kultury, gospodarki?
- Znaczna część regionu miała bardzo dobre warunki naturalne, które sprzyjały wczesnemu osadnictwu. To były złoża rud żelaza, bogate zasoby soli kamiennej i żyzne czarnoziemy. Nie był i nie jest to jednak region absolutnie jednolity etnograficznie i pod względem bogactw i zasobności. Kujawy są różnorodne, dawniej wyróżniano tu aż osiem subregionów! Kujawy Czarne - żyzne, pszeniczne, buraczane - były bogatsze. Kujawy Białe - piaszczyste, ubogie - trudniejsze do uprawy. Była też Bachorza - bagna meliorowane w XIX wieku. Jak pisał Oskar Kolberg, wybitny badacz kultury ludowej w XIX w.: "Bogactwo przyrody i ziemi wpływa tu naturalnem następstwem na bogactwo szaty, na bogactwo śpiewu (…). Obfitość taka, wnikając we wszystkie tajniki żywota kujawskiego, sprzyjała i temu, że mieszkańców stać było na wyprawienie nawet kilkudniowego weseliska z kilkuosobową kapelą. W biedniejszej części zabawa trwała krócej i grał jeden skrzypek".

Jakie obrzędy, tradycje charakteryzują Kujawy?
- Dziś Kujawy najbardziej znane są chyba ze zwyczajów zapustnych. Konkretnie chodzi o kozę na wschodzie regionu - do tej pory we wsiach pojawiają się przebierańcy w maskach zwierząt: kozy, bociana, niedźwiedzia, czasem diabła, śmierci - i postacie ludzkie: panna młoda, pan młody, cyganka itp. Chodzi się od drzwi do drzwi i odgrywa scenki, za co obowiązuje zapłata. Na zachodzie popularny jest podkoziołek - kiedyś w trakcie zabawy tanecznej, panna wrzucała pieniążek "pod koziołka", na talerzyk z figurką płodności, żeby zapewnić sobie powodzenie w miłości.
- Szymborze (obecnie dzielnica Inowrocławia), to ostatnie już miejsce na Kujawach, gdzie kultywuje się przywołówki. Ten zwyczaj bezpośrednio związany z okresem wielkanocnym, polega na tym, że kawalerowie stojąc na specjalnej ambonie, "przywołują" każdą pannę na wydaniu, wymieniając jej zalety i wady, drocząc się. Kiedyś, jeśli wierszyk był miły, wychwalał urodę i pracowitość dziewczyny, mogła się ona spodziewać łagodnego dyngusa (polewania wodą), rychłego zamążpójścia, wiedziała też, że jest darzona sympatią. Jeśli wierszyk był nieprzyjemny - mogła do kolejnych przywołówek za rok się "poprawić": lepiej traktować starszych, być pracowitsza.

- Z okresem żniw wiązał się inny charakterystyczny dla tego rejonu obrzęd - frycowe, czyli pierwsze koszenie młodego chłopaka. Musiał się on "wkupić " do grona dorosłych kosiarzy, a starsi sprawdzali, czy umie równo kosić.
- Bardzo efektowne było sypanie piaskiem - kobiety przed ważnymi świętami, np. przed Wielkanocą, wysypywały na podwórzach, dziedzińcach wzory z jasnego piasku: kwiaty, girlandy, figury geometryczne. Piękna sztuka, ale bardzo ulotna.

A co z muzyką kujawską? Jakie są jej charakterystyczne, wyróżniające cechy?
- Muzyka zawsze była duszą wspólnoty, integrowała ją. Nie była jedynie rozrywką, miała ściśle określone miejsce podczas zabaw i obrzędów - zapustów, dożynek, wesel, chrzcin, pogrzebów. Z tymi sytuacjami były również związane określone teksty i melodie pieśni.
- Jak pisał Kolberg, "(…) Kujawy mają właściwy sobie taniec zwany Kujawiakiem; obecnie jest to taniec znany w całej Polsce." Sukces kujawiaka przyczynił się zresztą do powstania jego narodowej odmiany - bardzo lirycznej, rozbudowanej, z licznymi figurami.
Wiejski kujawiak był tu śpiewany oraz grany wolniej i dostojniej niż w innych regionach Polski. Tańczono go „gładko”, tzn. ruch na zewnątrz był raczej ograniczony, kroki posuwiste, „szurane”, a barki nieruchome. Mistrzostwa tancerzy dowodziła umiejętność odtańczenia kujawiaka z kieliszkiem pełnym wódki, ustawionym na głowie. Oczywiście bez ubytku trunku!
- Tak jak i w innych regionach, do tańca przygrywała kapela, niegdyś złożona ze skrzypiec i basów, czasem bębna, poszerzana też niekiedy o klarnety, trąbki. W XX wieku pojawiły się harmonie i akordeony. Te ostatnie dziś dominują. Gra dawnej tradycyjnej kapeli kujawskiej mogłaby nas zadziwić: basista nie skracał strun, ciągnął po nich smykiem, trzymając tylko puls. Dla nas dziś brzmiałoby to fałszywie…

Jak wygląda tradycyjny strój kujawski i jakie znaczenie mają jego elementy?
- Strój kujawski dawniej wyglądał inaczej niż ten, który obecnie możemy zobaczyć. I ponownie - tradycyjne stroje różniły się nieco od siebie w zależności od tego, o której części Kujaw mówimy. Dodatkowo zmiany w stroju świadczyły o majętności oraz stanie cywilnym - inaczej nosiły się panny i kawalerowie, inaczej małżonkowie. Mężatki nosiły czepce - białe, haftowane, czasem okrągłe, owinięte jedwabną "kaczorówką", która mieniła się fioletem, zielenią. Panny miały szlarki - opaski z materiału, czasem ozdobione kwiatami. Białe haftowane koszule, gorsety z aksamitu, kabaty, spódnice z fartuchami - jednokolorowe, w pasy, w kratę. Na ramionach chusty tureckie, wełniane lub jedwabne, na szyjach korale, bursztyny. Mężczyźni żonaci - zakładali czarne kapelusze z ozdobami, kawalerowie - rogatywki z barankiem. Koszule przewiązano kolorową chustką, noszono kaftany w granacie, zieleni lub czerwieni, pasy wełniane, spodnie wpuszczane w wysokie buty. Dawniej każdy szczegół mówił, skąd ktoś pochodzi i jak mu się powodzi.
Jakie są najważniejsze kujawskie bajki i legendy?
- Bajki były podobne do tych znanych z innych regionów - pojawiali się analogiczni bohaterowie - czarownice, diabły, ludzie pozmieniani w zwierzęta, było sporo odniesień do świata fantastycznego, magii, najważniejszy był oczywiście morał. Ale już legendy są swoiste, to już gatunek bardziej związany z miejscem. Mogę przytoczyć ciekawą opowieść o tym, jak po Bitwie pod Płowcami miejscowy biskup nakazał pogrzebać wszystkich poległych mężczyzn. Było ich bardzo, bardzo wielu. Aby ich pożegnać, zjawiło się równie dużo kobiet. Płakały po nich łzami tak rzewnymi, że powstało grzęzawisko, staw. Nazwano go Wdowina, od łez wdów. Ta nazwa do dziś funkcjonuje.

Jak dziś kultywuje się tradycje kujawskie i chroni je przed zapomnieniem?
- Teraz przede wszystkim dzięki festynom, przeglądom, inscenizacjom, które są rodzajem odtwarzania (ale i reinterpretacji) fragmentów dawnej rzeczywistości na podstawie źródeł.
- Wprawdzie np. wesele na scenie nigdy nie będzie tym samym, co prawdziwe weselisko z końca XIX w., ale daje młodym pewne wyobrażenie, jak niegdyś wyglądało życie na wsi. Podobnie jest z innymi tradycjami, wierzeniami. Tu instytucje naukowe, samorządowe mają swój wkład poprzez publikacje źródeł i opracowań, organizację imprez. Jako przykład mogę podać jedno z naszych działań. W toruńskim Muzeum Etnograficznym w 2013 roku wydaliśmy "Bajki dla odważnych" - tradycyjne kujawskie opowieści pełne strzyg, upiorów, diabłów. W latach 50. zapisano je w terenie i przesłano do muzeum na specjalny konkurs. A w XXI w. ukazały się wersji drukowanej i audio (jako słuchowisko z udziałem aktorów teatralnych). Książka cieszyła się wielkim powodzeniem, mam nadzieję, że za jej pośrednictwem udało się nam przywrócić kilka opowieści przekazywanych wcześniej z pokolenia na pokolenie. Obecnie pracujemy nad udostępnieniem tego materiału online. Już teraz zapraszam na nasz portal Ulotne Tradycje (http://ut.etnomuzeum.pl), po więcej tego typu ciekawostek regionalnych.
- Wydaje się, że mniej zabiegów wymaga dziedzictwo kulinarne, choć tutaj i imprez popularyzujących tradycyjną kuchnię, i wydawnictw książkowych jest mnóstwo. Stare kajety z babcinymi recepturami to skarbnica wiedzy o lokalnej kuchni, a dzięki emocjom rodzinnym - sposób na odtworzenie smaków i produktów regionalnej przeszłości, np. kujawskiej czerniny na suszu owocowym i z kluskami ziemniaczanymi, czy racuchów drożdżowych smażonych na ostatki.
***
O akcji "Polska na własne oczy"
Wakacje, znowu są wakacje! Polacy tłumnie ruszają na długo wyczekiwany odpoczynek, a my chcemy im w tym towarzyszyć, służyć dobrą radą, co można zobaczyć w naszym pięknym kraju. Może wspaniałe atrakcje czekają dosłownie tuż za rogiem? Cudze chwalicie, swego nie znacie - pisał poeta. I my chcemy pokazać, że faktycznie tak jest. W tym roku będziemy w warmińskich lasach, nad Łyną, w Białowieży, Ciechocinku, na Roztoczu i w wielu innych miejscach. Ruszaj z nami!