Wszyscy chcą (NIE) kochać
Nie mam wysokich wymagań, mówi Ona. Nie oczekuję nazbyt wiele, mówi On. Prawdą natomiast jest, że Oni jedno pomyślą, drugie powiedzą, a trzecie zrobią ...
Tolerancyjny, wykształcony i wysportowany pozna zwyczajną ( indywidualnie myślących, ( choć tolerancyjny jest bardzo) nie akceptuje. A wiadomo co to takiej do łba strzeli? ), zadbaną ( gdyż grubasek i rudych nie lubi –mówią, że fałszywe, więc lepiej nie ryzykować), po studiach (bo z tłumokiem rozmawiać nie będzie ) i skromną ( w końcu przed kimś chwalić się trzeba ) modelkę ( ewentualnie z udokumentowanymi trzema zdjęciami w bieliźnie rozmiaru ‘S’ ).
Niepoprawna romantyczka ( płakała przy ostatnim odcinku ,,Esmeraldy’’ ) , atrakcyjna ( kolega Wiesław z podstawówki do dziś się w niej kocha ), pomysłowa ( po 10latach zapuściła grzywkę i frywolnie upięła spinkami ), otwarta na nową znajomość ze zwyczajnym (byle dobrze zarabiał, nie pił piwska jak jej były i był bezdzietny oczywiście!) mężczyzną, najlepiej kulturystą ( choć dietetyk też by mógł być) .
Jak rzecze stare przysłowie ,,Cały w tym ambaras, żeby dwoje chciało naraz’’. No i chcą, a jakże! One chcą i Oni chcą. Wszyscy chcą. Ona – byle spodnie w domu były. On – byle te spodnie w kancik poprasować umiała. Ona – byle ciotka na urodzinach o staropanieństwie jej nie gadała. On – byle matka o wnukach piąty raz już w tym miesiącu nie wspominała. Ona – byle w tym zimnym łóżku sama nie spała. On – byle obiad ugotować umiała.
Byle by był, mówi Ona. Byle by była, mówi On. I to by było na tyle jeśli chodzi o teorię, bo jak to w praktyce wygląda – patrz powyżej.