To ostatni dzwonek przed sylwestrem. Weterynarze i behawioryści alarmują
Oprac.: Karolina Iwaniuk
Noc sylwestrowa jest trudnym tematem dla wielu osób, w tym opiekunów zwierząt. W wystrzałową noc cierpi wiele ludzi, ale i zwierząt, panicznie bojąc się wystrzałów. Niestety, w dniu sylwestrowej zabawy jest już często za późno, żeby pomóc zwierzęciu lepiej przetrwać ten czas. Dlatego teraz, jeszcze w grudniu, jest dobry moment na to, by zaopiekować zwierzę w odpowiedni sposób i wraz z nim lepiej przetrwać tę noc.
Spis treści:
- Zwierzęta nie obchodzą sylwestra. Jak pies słyszy huk petardy?
- To ostatni moment. Opiekunowie zwierząt już w grudniu powinni rozpocząć działania
- Nie tylko farmakologia. Wsparcie i wiedza opiekuna są tu kluczowe
- Praktyczne triki. Jak przetrwać tę jedną noc z psem?
- Zdrowie psychiczne opiekuna zwierzęcia. Ty też jesteś ważny
Zwierzęta nie obchodzą sylwestra. Jak pies słyszy huk petardy?
Niestety nie ma magicznego sposobu, by bez problemu przetrwać sylwestrową noc pełną wystrzałów z psem czy kotem, które nie reagują dobrze na huk. Dla wielu opiekunów zwierząt ten czas zabawy i świętowania wśród wystrzałów fajerwerków, nie ma nic wspólnego z radością, a ze stresem, frustracją i lękiem o to, jak poradzi sobie ich zwierzę.
Są zwierzęta, które nigdy nie doświadczyły traumy w związku z wystrzałami i dobrze znoszą głośną sytuację takiej sylwestrowej zabawy, ale większość psów i kotów nie znosi dobrze tego momentu w roku.
W różnym stopniu natężenia stresu przeżywają huk petard i rozbłyski tuż za oknem. Często pokłosiem sylwestrowej nocy są problemy psów z wypróżnianiem się - psy nie chcą wychodzić z mieszkań i domów przez kilka dni po sylwestrze, mogą pojawić się też takie problemy, jak zawał u psa czy kota, czy lęk trwający przez wiele miesięcy i wymagający zaangażowanej pracy opiekuna.
Sylwestrowa noc kończy się tragicznie dla wielu zwierząt, które umierają na zawał lub - rzucając się do ucieczki - trafiają pod koła samochodów.
Należy pamiętać o tym, że psy mają znacznie bardziej rozwinięty zmysł słuchu niż ludzie, co pozwala im odbierać dźwięki zarówno w szerszym zakresie częstotliwości, jak i z większą precyzją.
Ludzie słyszą dźwięki w zakresie od 20 Hz do 20 000 Hz, psy z kolei od około 40 Hz do 65 000 Hz. To oznacza, że mogą wychwytywać ultradźwięki, których człowiek w ogóle nie słyszy.
Petardy mogą generować dźwięki o poziomie głośności sięgającym 150-190 dB, co dla psa jest nie tylko przerażające, ale nawet bolesne. Ludzkie uszy odbierają je jako ekstremalnie głośne, a dla psów ten efekt jest jeszcze silniejszy.
Aby zminimalizować ryzyko tak traumatycznych sytuacji, opiekunowie już teraz mogą zatroszczyć się o komfort swojego zwierzęcia.
Pomoc psu czy kotu obejmuje działanie zarówno z zakresu opieki weterynaryjnej, farmakologicznej, ale także pracy behawioralnej.
To ostatni moment. Opiekunowie zwierząt już w grudniu powinni rozpocząć działania
- Cały okres okołosylwestrowy jest dla wielu zwierząt czasem traumatycznym. Najgorszy jest dla zwierząt lękliwych, z fobią dźwiękową. Również psy z natury bez problemów mogą w tym czasie nabawić się traumy. Istnieją metody pozwalające przetrwać zwierzętom ten trudny czas, u niektórych udaje się całkowicie załagodzić stres, u innych tylko go osłabić. Niemniej nie powinniśmy zostawiać naszych lękliwych podopiecznych bez pomocy. Istnieją dwie główne metody stosowane w tym trudnym czasie, a mianowicie współpraca z behawiorystą oraz farmakologia - mówi w rozmowie z Interią lekarka weterynarii z woj. Pomorskiego.
Lekarka zaznacza, że jeżeli chodzi o podawanie psom leków łagodzących stres związany z sylwestrem, powinno odbywać się ono pod ścisłą kontrolą lekarza weterynarii. Opiekun nigdy sam nie powinien decydować o rodzaju leków oraz o dawkowaniu.
Nie należy także podawać psu czy kotu leków przeznaczonych dla ludzi, z własnej apteczki. To także może się skończyć dla zwierzęcia tragicznie.
- Jeśli chodzi o farmakologię wyróżniamy dwie grupy: suplementy diety oraz leki psychotropowe. Różnica pomiędzy nimi jest taka, że suplementy są ogólnodostępne zaś leki już nie. Nie ma niestety złotego środka wśród tych preparatów i w każdym przypadku powinny być dobierane indywidualnie, najlepiej przez prowadzącego lekarza weterynarii, który zna historię leczenia danego pupila - mówi lekarka weterynarii.
Dlaczego warto zgłosić się z psem lub kotem do weterynarza już teraz, a nie czekać do ostatnich dni przed sylwestrem?
Niektóre preparaty wymagają dłuższego podawania, aby zamierzony efekt terapeutyczny został osiągnięty, inne podaje się stricte przed planowanym wystąpieniem czynnika stresowego.
- Czasami też muszą zostać wykonane dodatkowe badania, dobrane przez lekarza indywidualnie, aby ocenić stan zdrowia zwierzaka i dobrać leki tak, aby pomogły, a nie przysporzyły problemów zdrowotnych. Musimy pamiętać też, że dany lek może na dane zwierzę nie zadziałać lub zadziałać w sposób wręcz odwrotny. Jako lekarze często zalecamy próbne podanie dobranych środków wcześniej, w celu oceny reakcji danego pacjenta, aby jak najlepiej go przygotować - dodaje lekarka.
Nie tylko farmakologia. Wsparcie i wiedza opiekuna są tu kluczowe
Im bliżej do sylwestrowej nocy, tym więcej opiekunów stara się rozpocząć pracę ze swoimi zwierzętami od strony behawioralnej, ale wtedy na takie postanowienia może być już za późno i praca nie da satysfakcjonujących efektów.
- Musimy sobie zdać sprawę z tego, że naprawdę skuteczne działanie, by pomóc psu z jego lękiem, jest działaniem ciągłym. Praca co roku zrywem, bo zbliża się sylwester nie przyniesie wymiernych efektów terapeutycznych - mówi w rozmowie z Interią kynopsycholożka i trenerka psów, Wanda Szczepańska.
Specjalistka sugeruje, żeby postanowieniem noworocznym opiekunów psów była decyzja o terapii psa, aby kolejne lata nie były dużym stresem.
Do sylwestra zostało niewiele czasu, ale zdaniem trenerki wciąż możemy w pewien sposób obniżyć ogólny poziom lęku zwierzęcia.
- Wykorzystajmy ten czas, aby nieco psa wyciszyć. Zabierajmy go na spacery dekompresyjne, czyli spokojne, w lesie, na łące, z dala od zabudowań miasta, gdzie możemy pozwolić psu być psem - tam może węszyć, kopać, tarzać się w mchu. Warto też robić z psem różnego rodzaju zabawy węchowe w domu i poza nim, gdyż węszenie jest jedną z metod regulacji psich emocji - mówi specjalistka.
Kynopsycholożka podkreśla także, że niezwykle ważne w tym czasie jest stworzenie psu w domu jego zacisznego miejsca, azylu. Tu podstawą jest oddzielna, zamknięta przestrzeń dla psa, np. klatka kennelowa, którą wprowadzamy powoli i małymi krokami, by pies kojarzył ją z bezpiecznym miejscem, a nie z miejscem kary, czy zniewolenia.
Ważne w całym przygotowaniu, jest także... przygotowanie samego właściciela i jego podejście do tematu psiego lęki w sylwestrową noc.
Wokół psiego lęku narosło wiele mitów i kłamstw. Jednym z najbardziej szkodliwych jest mit, że jeżeli będziemy wspierać psa, który się boi, to nasilimy jego lęk. Jest wręcz przeciwnie - nasze wsparcie może psu pomóc przetrwać trudne chwile.
Ważne, by w tym wsparciu okazać psu spokój i zrozumienie. Nie trzymać go na siłę, nie płakać i nie krzyczeć. Spokojny ton, zapewnienie, że jest się przy psie i czułe gesty, które pies zna i lubi, mogą bardzo pomóc mu w przetrwaniu tej trudnej nocy.
Praktyczne triki. Jak przetrwać tę jedną noc z psem?
Kiedy nadejdzie kryzys w sylwestrową noc, wtedy już jest za późno na jakąkolwiek pracę z psem lub podawanie na szybko leków.
- Ostatni spacer psem tego dnia robimy w granicach 18-19. Wtedy już zdarzają się fajerwerki i petardy, ale w znacznie mniejszym natężeniu. Warto zapiąć psa na dwie smycze - zahaczając je osobno o obrożę i o szelki. Wtedy w razie paniki przy wystrzale zmniejszamy ryzyko, że pies wyślizgnie nam się z obroży i ucieknie - podpowiada trenerka.
Dla wielu opiekunów jest oczywiste, że tej nocy nie wychodzą na żadne spotkania i imprezy sylwestrowe. Spędzają tę noc w domach ze swoimi zwierzętami nie bez powodu.
- Coś, o czym zawsze będę przypominać - jeżeli mamy psa, a szczególnie psa, który się boi, to nie idziemy na imprezę sylwestrową, zostawiając go bez opieki w domu. Pies zostanie wtedy sam ze swoim lękiem, co może jeszcze pogłębić jego problemy. Lęk przed dźwiękiem może rozrastać się do naprawdę niesłuchanych poziomów - mówi Wanda Szczepańska.
Bardzo praktyczną rzeczą, o jakiej należy pamiętać tego wieczoru, jest zabezpieczenie psa adresatkami przy obroży i szelkach. Na adresatce powinno znaleźć się imię psa oraz numer kontaktowy do opiekuna.
Idealnie, gdybyśmy z psem - a zwłaszcza z psem reaktywnym, lękowym - w czasie sylwestra mieli możliwość wyjechać na spokojną wieś, gdzie mamy pewność, że fajerwerków nie będzie lub będą nieliczne.
Jednak oczywiste jest, że nie każdy może sobie na taki wyjazd pozwolić. Przygotowując mieszkanie do tej nocy, warto stworzyć psu bezpieczną przestrzeń.
Najlepiej sprawdzi się ciemne miejsce bez okien, np. łazienka - tam nie widać rozbłysków, a także przez brak okien odgłosy mogą nie być tak donośne, jak w pomieszczeniach z oknami.
W tym miejscu możemy postawić legowisko psa, ulubione kocyki i poduszki - stworzyć mu przytulną przestrzeń.
- Ważne jest wówczas w takim miejscu zagłuszanie dźwięków petard i fajerwerków, dźwiękami, które pies zna - możemy odkręcić wodę, jeżeli jej pies się nie boi, lub puścić relaksacyjną muzykę. Najważniejsze - przy tym wszystkim nie zamykamy psa samego w takim pomieszczeniu, tylko jesteśmy z nim cały czas - podkreśla Kynopsycholożka.
Zdrowie psychiczne opiekuna zwierzęcia. Ty też jesteś ważny
Coś, co może być pomijanym aspektem w całej stresującej sytuacji dla właścicieli zwierząt, a jest równie ważne, co komfort psa czy kota, to komfort psychiczny opiekuna.
Cała sytuacja może być stresująca, frustrująca i budząca różnego rodzaju napięcia psychiczne u opiekunów.
Zarówno behawioryści, trenerzy, ale także psycholodzy, apelują, by w tym trudnym czasie zadbać także o siebie, by móc być wsparciem dla swojego zwierzęcia.
Psy czy koty także czują nasz stres i wydzielający się w tym momencie kortyzol, zwany hormonem stresu, dlatego warto i u siebie go zredukować.
"Róbmy w czasie okołosylwestrowym rzeczy, które sprawiają nam przyjemność - obejrzyjmy ulubiony serial, przeczytajmy książkę, zaparzmy sobie herbatę, spędzajmy czas w miarę spokojnie i w sposób jaki nas wycisza. Zróbmy coś, co nas oderwie od tego napięcia, by nam samym było łatwiej przejść moment stresu" - podpowiada Wanda Szczepańska, która prócz zawodowej ścieżki jest prywatnie opiekunką niewidomej suczki Diany.