Została otoczona przez oszustów. "Chciałam tylko sprzedać fotele"
Radość z szybkiej sprzedaży zamieniła się w przerażenie. Kilka minut po wystawieniu foteli na jednym z portali ogłoszeniowych, zaczęli pisać oszuści.

Spis treści:
Chciała sprzedać dwa fotele
- Czas i na mnie - rozpoczęła moja mama, a ja zamarłam, nie wiedząc, co wymyśliła. - Ale na co? - dopytałam z lekkim przerażeniem. - Mam kilka rzeczy, spróbuję je oddać lub sprzedać. Założysz mi konto na OLX? - dodała. Odetchnęłam. Jednak nie na długo. Ale od początku.
Szybko uporałyśmy się z formalnościami. Chwilę później zaczęłyśmy dodawać ogłoszenia. Pierwsze: sprzedam dwa fotele w bardzo dobrym stanie, za 100 zł, odbiór tylko osobisty. Nie minęło kilka minut.
- Ktoś do mnie pisze na Whatsappie - oznajmia zdziwiona mama. Ja również zaskoczona, bo numer telefonu miał się nie wyświetlać.
- Czy ogłoszenie aktualne?
- Tak.
- To super. Czy zgodzi się pani na kuriera OLX? Zawsze tak robię i wszystko jest ok. Opłacę odbiór. Ktoś przyjedzie, zabierze…
(Tak szybko - córcia…jakie to fajne - szepnęła do mnie z uśmiechem mama, odpowiadają w międzyczasie zainteresowanej. Widać było zaskoczenie, ale i radość… która z minuty na minutę przeradzała się w przerażenie.)
- Ale naprawdę nie ma się czego obawiać… i trwa wysyp wiadomości, w których uśmiechnięta ok. 30-letnia kobieta przytulona do dziewczynki (takie też było zdjęcie) namawia moją mamę na szybką sprzedaż i nietypowy odbiór.

Zapewniają, że to proste
W międzyczasie pik - kolejna wiadomość. Tym razem uśmiechnięta brunetka, wiek ok. 40.
- Czy ogłoszenie jest aktualne?
- Tak.
- To już płacę.
I zaczynają pojawiać się screeny płatności i prośby o potwierdzenie jej poprzez email.
- Ale pani jest z Krakowa (sprawdziłyśmy jej konto). To jak chce pani odebrać fotele, które są oddalone o 600 km od pani?
- Mąż jutro będzie. Spokojnie. Wszystkim się zajmie. Powinna pani dostać mail. Musi tylko zatwierdzić. To proste. Proszę sprawdzić i kliknąć.
- Nie.
- Ale ja już zapłaciłam…To bezpieczne. Proszę sprawdzić mail.
I kolejna screen potwierdzający płatność.
W międzyczasie kolejny pik - tym razem dopytuje się o to samo ogłoszenie mężczyzna po 40. Uśmiechnięty, opalony blondyn. Też chce zamówić kuriera z OLX i jest bardzo nachalny, ale mama już nic nie odpisuje.
Ogłoszenie: 0
Zerkam na konto w OLX. Nie ma żadnych wiadomości, żadnych informacji o dokonanej płatności, mało tego, nikt nawet nie zdążył jeszcze obejrzeć ogłoszenia. Zaczyna mnie to wszystko stresować. Pik za pikiem na Whatshappie. Są bardzo nachalni. Czujemy się, jak zamknięte w klatce i dziobane. Loguję się na mail - nie na telefonie, a na starym komputerze. Widzę wiadomości od OLX - ale wygląda podejrzanie: sell@cosdreamstd.com

Treść to piękna grafika z przyciskiem - potwierdź sprzedaż. Mam odpalonych już kilka czerwonych lampek, ale sprawdzam, bo sama nie mogę uwierzyć w to, że nadal oszuści na OLX są tak aktywni i to w taki sposób działa. Po naciśnięciu niebieskiego przycisku zostaję przekierowana na stronę banku i już wiem na 100 procent, że jeden ruch i "wejdą" na konto bankowe.

Zamykam wszystko, blokuję mamie numery, z których pisali oszuści i nagle… zaczyna dzwonić telefon. Jeden, drugi, trzeci. Sprawdzamy, co teraz wymyślili. Po drugiej stronie kobieta. Przedstawia się, informuje, że dzwoni z banku, i że ktoś chce przelać pieniądze, a mama musi to zatwierdzić. - Pani jest oszustką! - mojej mamie już nerwy puściły. Rozmowa zakończona. Konto z OLX usunięte.
Jeden telefon do banku
- Chyba muszę wziąć tabletkę na uspokojenie - oznajmiła moja mama. - Gdyby nie ty, mogłam stracić oszczędności. Pisze do mnie kobieta z dzieckiem, jak jej nie ufać? Ja nie wiem, gdzie co i jak sprawdzić. Nagle kolejna osoba i kolejna. Ucieszyłam się, że tak szybko, można coś sprzedać, a to tak wcale nie wygląda…
Nie tylko mama miała chwilę radości. Korzystam z innych platform i nie spotkałam się z takim "zamieszaniem". Mało tego wiele razy czytałam o oszustach na OLX, ale nie sądziłam, że po tylu latach oni nadal tak swobodnie poruszają się po tej platformie. Osadzają, zamykają w klatce i atakują. Uczucie okropne. Całe szczęście lampki odpaliły się w odpowiednim momencie.
Widzę jednak, że mama nadal to bardzo przeżywa. Moje wytłumaczenia, sprawdzenie wszystkiego jej nie uspokoiło. Proponuję rozmowę z przedstawicielem jej banku.
- Zadzwoń, powiedz, co się stało, niech wszystko sprawdzą, będziesz na pewno spokojniejsza - zaproponowałam.

Szybko połączyłyśmy się z ekspertem. Kobieta sprawdziła konto. Powiedziała, co zrobić, co sprawdzić, zablokowała dostęp do konta internetowego (przeskanować programem antywirusowym komputer, zmienić wszędzie hasła). Wyczuła jednak, że mama jest jeszcze zestresowana, więc spokojnym tonem postanowiła ją uspokoić i zapewnić, że nie dała nic konkretnego oszustom. Opowiedziała jej, jak działają. Podkreśliła, że najważniejsze, że nie zalogowała się, nie podała żadnych informacji dotyczących swojego konta bankowego. To, że nie reagowała, nie klikała w żadne okienka bankowe, linki, napędzało kolejne metody, czyli w naszym przypadku telefony od rzekomej pracownicy banku. Ale tu też nic oszuści nie otrzymali. Rozmowa trwała prawie 20 minut i bardzo pomogła mojej mamie.
Komunikaty, ostrzeżenia i ta jedna sekunda
Zabrzanin stracił ponad 6 tys. zł w wyniku kliknięcia w fałszywy link
"Mogę zamówić z przesyłką OLX, pokryję koszt wysyłki..."- kolejne oszustwo
Chciał coś sprzedać na OLX. W kilka minut stracił blisko 19 tys. zł
I chociaż tyle się mówi, pisze, ostrzega, to gdy dotyka to ciebie, możesz nawet przez sekundę uwierzyć, niestety oszustom. Może historia mojej mamy zostawi u was chociaż jedną zapaloną na czerwono lampkę, gdy będziecie korzystać z OLX albo innych podobnych platform. Zostanie w pamięci na dłużej, niż kolejny komunikat.
Pamiętajcie:
- Oszuści będę próbować "atakować" na innych komunikatorach. Gdy widzisz wiadomość na Whatsappie - zignoruj. Wszystko musi odbywać się poprzez OLX.
- Będzie zapewniana/zapewniany, że płatność została dokonana, że tylko trzeba potwierdzić. Na OLX nie potwierdzasz w taki sposób płatności. Nie ma dodatkowych mail, wszystko dzieje się w aplikacji.
- Jak przez przypadek klikniesz i będziesz na pierwszym etapie, czyli planszy z wyborem banku - zamknij ją. Nigdy nie wpisuj numeru karty, danych do logowania. W ten sposób dajesz klucz oszustom do twojego konta. Dodatkowo zeskanuj komputer programem antywirusowym.
Co zrobić, gdy zostaniesz oszukany?
- Koniecznie skontaktuj się ze swoim bankiem przez infolinię.
- Możesz od ręki zastrzec swoją kartę w bankowości lub aplikacji swojego banku. Karta w ten sposób przestanie działać również w Google Pay i Apple Pay.
- Poinformuj policję.