Reklama

Chanel na Kubie

​To może być modowe wydarzenie roku. Dom mody Chanel zaprezentował swoją najnowszą kolekcję Resort 2017 w wyjątkowym otoczeniu - na Kubie. To nie był tylko pokaz, ale impreza, która w pełni wykorzystała walory miejsca, pokazując, jak ważne w świecie mody są inspiracje.



 Karl Lagerfeld zaprosił na Kubę przyjaciół, współpracowników i przedstawicieli mediów. Wśród zaproszonych gości, znalazły się Gisele Bündchen i Tilda Swinton, a na wybiegu pojawiła się Kendall Jenner.

Uczestnicy tego wydarzenia nie tylko obejrzeli kolekcję, na "wyspie jak wulkan gorącej" czekało na nich sporo atrakcji.

 

Przed pokazem zwiedzili najciekawsze miejsca Hawany takie, jak dom Ernesta Hemingway’a, mieli też okazję zobaczyć wystawę fotografii Karla Lagerfelda.

Na pokaz goście zostali dowiezieni 170 samochodami, które można spotkać tylko na Kubie - barwne oldschoolowe modele z lat 50. ciągle w doskonałym stanie (takie samochody pojawiły się też w postaci nadruków na wielu kreacjach kolekcji). Wyjątkiem była Gisele, która podjechała dziwacznym trzykołowym pojazdem zwanym coco-taxi. Może niezbyt luksusowym, ale utrzymanym w kubańskim klimacie.

Reklama

 

A sam pokaz? Okazał się być równie niezwykły. Miał odzwierciedlać inspirującą Kubę i uczynił to w sposób bardzo dosłowny. Zorganizowano go na świeżym powietrzu, na promenadzie Paseo de Prado, łączącej starą i nową część Hawany. Kolekcja została wręcz zanurzona w gwarze kubańskiej ulicy. Codzienne (i niecodzienne) życie Hawany stały się jej tłem, oprawą, punktem odniesienia. Kreacje nie były już tylko przedmiotami wykonanymi wg projektów inspirowanych Kubą - kiedy znalazły się w swoim naturalnym środowisku dosłownie ożyły, stając się częścią duchowej kultury tego miejsca. No i nie oszukujmy się - w tym, jak świetnie się prezentowały miały swoją zasługę również najlepsze modelki Lagerfelda: Stella Tennant, Mariacarla Boscono, Kendall Jenner, Mica Arganaraz, Lindsey Wixson i Soo Joo Park. Pokaz zakończył radosny taniec w rytm gorącej kubańskiej muzyki. Plotka głosiła, że jako model miał się tam pojawić również 19-letni syn Fiedela Castro, Tony.

 

Fedory, biało-czarne jazzówki i smokingi, ale też berety w stylu Che - Lagerfeld stworzył kolekcję dla ludzi bogatych będących w podróży i zaprezentował ją z rozmachem, nie szczędząc środków, w jednym z najbiedniejszych krajów świata. Oczywiście wzbudzając kontrowersje - jak zwykle świadomie i z premedytacją.

IG

Styl.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy