Heidi Klum i jej córka jak dwie krople wody. Ten duet skradł całe show na festiwalu w Wenecji

Przez najbliższe dni oczy całego świata zwrócone będą na jedno miejsce: magiczną Wenecję! Od 27 sierpnia do 6 września na wyspie Lido rozgrywa się prawdziwe święto kina, a emocje sięgają zenitu. Czerwony dywan ugina się pod ciężarem największych gwiazd, a w powietrzu unosi się zapach luksusu i wielkiej sztuki.

O co toczy się gra? O legendarnego Złotego Lwa - najbardziej pożądane trofeum w świecie filmu. W tym roku o jego losie zadecyduje jury pod wodzą cenionego amerykańskiego reżysera, Alexandra Payne'a. A jest o czym decydować! Tegoroczną edycję otworzył sam mistrz włoskiego kina, Paolo Sorrentino, ze swoim nowym filmem "La Grazia", zapowiadając festiwal pełen artystycznych uniesień.

Ale to dopiero początek! Na czerwonym dywanie zobaczymy prawdziwą plejadę gwiazd. Czekamy z zapartym tchem na nowy film Jima Jarmuscha "Father, Mother, Sister, Brother", gdzie grają zjawiskowa Cate Blanchett i charyzmatyczny Adam Driver. Szykuje się też wielki powrót George'a Clooneya, który pojawi się w komediodramacie "Jay Kelly" Noaha Baumbacha. To będą gorące premiery, o których z pewnością będzie głośno!

A co na czerwonym dywanie? Heidi Klum, ikona stylu i królowa odważnych modowych decyzji, po raz kolejny zachwyciła. Na ceremonię otwarcia wybrała zjawiskową, gorsetową suknię w odcieniu pudrowego różu, zaprojektowaną przez markę Intimissimi. To był czysty buduarowy szyk w nowoczesnym wydaniu! Prześwitująca siateczka i wyeksponowane fiszbiny dodawały pikanterii, a asymetryczny, satynowy dół pięknie układał się w ruchu. Look uzupełniła diamentowa kolia i subtelna kopertówka - klasa sama w sobie.

Ale Heidi nie błyszczała sama! U jej boku stanęła córka, 21-letnia Leni, która z pewnością siebie godną top modelki wkracza na światowe salony. Leni postawiła na lustrzane odbicie kreacji mamy, ale w drapieżnej, głębokiej czerni. Ten genialny zabieg - niczym yin i yang - stworzył elektryzujący kontrast i podkreślił niesamowitą więź, jaka łączy matkę i córkę. Drobne detale, jak zjawiskowy naszyjnik ze szmaragdami, pozwoliły Leni zachować indywidualny charakter i pokazać własny pazur.

Oczywiście, tak odważna stylizacja musiała wywołać dyskusję. W świecie mody nie chodzi jednak o sterylną perfekcję, a o ekspresję i zabawę! Heidi Klum po raz kolejny pokazała, że czerwony dywan to dla niej scena, na której nosi to, w czym czuje się silna i seksowna. Jej córka udowodniła z kolei, że geny i wyczucie stylu odziedziczyła w stu procentach. A jak wam podobają się stylizacje Heidi i Leni?