Opole: Nie tylko muzyka
Opole to nie tylko festiwal muzyki. To także święto mody, a szyku na scenie zadają nasze rodzime gwiazdy. Co założyły na siebie tym razem?
Niekwestionowana królowa polskiej muzyki, Maryla Rodowicz, postawiła na złoto. W końcu wykonanie jednego z największych szlagierów, jakim jest "Niech żyje bal" musiało mieć odpowiednią oprawę. Kreacje Rodowicz zawsze są charakterystyczne i wyraziste. Maryla to artystka totalna - dużą wagę przywiązuje do tego, jak wygląda na scenie i chyba nigdy nie zdarzyło się, by zawiodła widzów. Mogą oni nie tylko podziwiać jej śpiew, ale też cieszyć oko teatralnymi strojami.
Kolejna diwa polskiej piosenki - Edyta Górniak, postawiła na kobiecość i lekkość. Jej tiulowa czarna sukienka kończyła się przed kolanami, a krój sprawiał, że wyglądała dziewczęco. Rozkloszowanie na górze i dole spowodowało, że kreacja była niebanalna. Mała czarna w końcu zawsze wygląda dobrze.
Prześlicznie i stylowo wyglądała Anna Dereszowska. Aktorka zdecydowała się na suknie do ziemi, która choć w stonowanym, szarym kolorze, delikatnie połyskuje. Pod biustem związany pasek w kolorze kreacji, przepięknie eksponował jej ciążowy brzuszek. Rozcięcie na boku podkreślało kobiecość. Pani Ania jest żywym dowodem na to, że kobieta w stanie błogosławionym - rozkwita!
Najbardziej seksowną kreację założyła Katarzyna Moś. Wyglądała w niej zjawiskowo i przyznać trzeba, że do tak skrojonej sukienki trzeba mieć sylwetkę idealną. Piosenkarka zaprezentowała się niczym modelka - śmiało mogłaby stratować na pokazach największych projektantów. Szkoda by jednak było jej głosu - w przypadku Moś - talent jak widać idzie z aparycją.
Nie lada zaskoczeniem była z kolei stylizacja Justyny Steczkowskiej. Artystka przyzwyczaiła publiczność, że występuje na scenie w mocno roznegliżowanych kreacjach - ma świetną sylwetkę i znakomicie prezentuje się w ubiorach odsłaniających ciało. Nie tym razem jednak. Steczkowska śpiewała "Grande Valse Brillante" Ewy Demarczyk i przyszła ubrana w stylizacji przypominającej zmarłą artystkę. Czarna długa suknia zakrywała wszystko, mocne kreski nad oczami i krótka grzywka były najbardziej rozpoznawalnymi cechami stylu Demarczyk. Trzeba przyznać, że pani Justyna swoją skromnością zadała szyku.
Przeczytaj również: