Poprawianie urody w dawnych czasach

article cover
Hulton ArchiveGetty Images

Poprawianie urody w dawnych czasach

Odkrycie przez Marię Skłodowską-Curie i Piotra Curie radu, zrewolucjonizowało nie tylko świat nauki, lecz także kosmetyki. Szybko pojawili się ludzie, którzy chcieli zarobić na odkryciu. Taką osobą był Alfred Curie (zmienił nazwisko dla rozpoznawalności), który zaczął sprzedawać kosmetyki z dodatkiem radu, wmawiając klientom jego cudotwórcze działanie.
Odkrycie przez Marię Skłodowską-Curie i Piotra Curie radu, zrewolucjonizowało nie tylko świat nauki, lecz także kosmetyki. Szybko pojawili się ludzie, którzy chcieli zarobić na odkryciu. Taką osobą był Alfred Curie (zmienił nazwisko dla rozpoznawalności), który zaczął sprzedawać kosmetyki z dodatkiem radu, wmawiając klientom jego cudotwórcze działanie. Print Collector / ContributorGetty Images
Na początku poprzedniego stulecia, kąpieli zażywano znacznie rzadziej niż dzisiaj. Najczęściej myto się raz w tygodniu. Stosowano metodę z wcześniejszych lat i do wody dodawano octu, który miał usunąć nieprzyjemny zapach i pozbyć się zarazków.
Na początku poprzedniego stulecia, kąpieli zażywano znacznie rzadziej niż dzisiaj. Najczęściej myto się raz w tygodniu. Stosowano metodę z wcześniejszych lat i do wody dodawano octu, który miał usunąć nieprzyjemny zapach i pozbyć się zarazków. Vintage Images / ContributorGetty Images
Na początku XX wieku do środków pielęgnacji ciała namiętnie dodawano arszenik. Miał on usuwać niedoskonałości na twarzy, piegi, wągry, zmarszczki. Stosowano go pod oczy, aby usunąć zasinienia. Arszenik najczęściej dodawano do mydła. Gdy zauważono, że arszenik stosowany do włosów powoduje ich wypadanie nie zaprzestano jego używania. Zmieniono tylko zastosowanie. Od tej pory używano go do depilacji. Mieszano z wapnem i nakładano na nogi. Taki krem trzeba było potrzymać przez kilka minut na skórze, a to odbijało się na ich zdrowiu.
Na początku XX wieku do środków pielęgnacji ciała namiętnie dodawano arszenik. Miał on usuwać niedoskonałości na twarzy, piegi, wągry, zmarszczki. Stosowano go pod oczy, aby usunąć zasinienia. Arszenik najczęściej dodawano do mydła. Gdy zauważono, że arszenik stosowany do włosów powoduje ich wypadanie nie zaprzestano jego używania. Zmieniono tylko zastosowanie. Od tej pory używano go do depilacji. Mieszano z wapnem i nakładano na nogi. Taki krem trzeba było potrzymać przez kilka minut na skórze, a to odbijało się na ich zdrowiu. Jay Paull / ContributorGetty Images
W latach 20. XX wieku, gdy jedną z najmodniejszych fryzur były krótkie włosy, ułożone w precyzyjne fale. Pojawił się problem, jak długo utrzymać efekt. Na odpowiedź przemysłu kosmetycznego nie trzeba było długo czekać - na rynku pojawiły się preparaty utrwalające fryzurę z zawartością radu. Kosmetyk był reklamowany, jako ten, który świetnie utrzyma fale podczas letniej kąpieli.
W latach 20. XX wieku, gdy jedną z najmodniejszych fryzur były krótkie włosy, ułożone w precyzyjne fale. Pojawił się problem, jak długo utrzymać efekt. Na odpowiedź przemysłu kosmetycznego nie trzeba było długo czekać - na rynku pojawiły się preparaty utrwalające fryzurę z zawartością radu. Kosmetyk był reklamowany, jako ten, który świetnie utrzyma fale podczas letniej kąpieli.Getty Images
Według ówczesnych ''odkryć'' rad nie tylko działał zbawiennie na włosy, ale i na cerę. Kobiety, aby mieć gładką i piękną skórę chętnie stosowały krem z radem. Wszelkie kosmetyki zawierające ten pierwiastek uznawane były za remedium na choroby skóry.
Według ówczesnych ''odkryć'' rad nie tylko działał zbawiennie na włosy, ale i na cerę. Kobiety, aby mieć gładką i piękną skórę chętnie stosowały krem z radem. Wszelkie kosmetyki zawierające ten pierwiastek uznawane były za remedium na choroby skóry.ApicGetty Images
W XIX wieku wśród elit, niemal konieczne było posiadanie bladej cery. Opalenizna była domeną plebsu i osób z niższych sfer, którzy pracując w polu byli wystawieni na słońce. Aby uzyskać alabastrowy odcień, kobiety namiętnie smarowały twarz pudrem z dodatkiem ołowiu. W pewnym momencie zaczęto zauważać, że cera pań stosujących taki puder staje się żółta. Częste przyswajanie ołowiu wywoływało zatrucie tym pierwiastkiem (nazwane później ołowicą) i śmierć.
W XIX wieku wśród elit, niemal konieczne było posiadanie bladej cery. Opalenizna była domeną plebsu i osób z niższych sfer, którzy pracując w polu byli wystawieni na słońce. Aby uzyskać alabastrowy odcień, kobiety namiętnie smarowały twarz pudrem z dodatkiem ołowiu. W pewnym momencie zaczęto zauważać, że cera pań stosujących taki puder staje się żółta. Częste przyswajanie ołowiu wywoływało zatrucie tym pierwiastkiem (nazwane później ołowicą) i śmierć.Hulton ArchiveGetty Images
zdjęcie
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?