Prezenty z całego świata

Co kraj, to obyczaj. Dotyczy to świątecznych podarunków. Przeczytaj nasz przewodnik po upominkowej mapie świata.

Mikołaj na różnych szerokościach geograficznych ma różne obliczne
Mikołaj na różnych szerokościach geograficznych ma różne obliczne123RF/PICSEL

W Polsce - w zależności od regionu - w wigilijny wieczór prezenty może nam przynieść Gwiazdka, Aniołek, Dzieciątko, Święty Mikołaj, Gwiazdor, albo - popularny głównie na wschodzie kraju - Dziadek Mróz.

Gwiazdka lub Aniołek dostarczają prezenty głównie w Małopolsce, a rozpakowuje się je dopiero po wigilijnej wieczerzy. Aniołek, co ciekawe, przynosił kiedyś nie tylko prezenty, ale i całą choinkę. W dodatku wlatywał do domu przez okno...

Na Śląsku wszystkich tych, którzy byli grzeczni, obdarowuje zazwyczaj Dzieciątko, rzadziej Aniołek. W Wielkopolsce, na Kaszubach i Kujawach świąteczne prezenty dostaje się od Gwiazdora - postaci, która wywodzi się z dawnych grup kolędników, zwanych - od noszonej przez nich gwiazdy - Gwiazdorami.

Kiedyś Gwiazdor ubrany był w baranią skórę, futrzaną czapkę i miał umazaną sadzą twarz. Z czasem jednak zaczął on coraz bardziej przypominać z wyglądu św. Mikołaja, który zresztą w niektórych regionach przychodzi dwa razy - 6 i 24 grudnia. Tak jest na przykład na Mazowszu.

Father Christmas, Santa Claus, Befana

W Niemczech najbardziej uroczystym momentem Bożego Narodzenia jest świąteczny obiad przygotowywany 25 grudnia. Po obiedzie rozpakowuje się  prezenty, które ułożone są na stole lub znajdują się w butach wystawionych dzień wcześniej przed drzwi domów.  Dzieci wierzą, że upominki przynosi Mikołaj (der Nicolaus) lub też Dzieciątko Jezus (das Christkind).

Anglicy natomiast, w odróżnieniu od Polaków, nie obchodzą Wigilii. Prezenty, które w nocy z 24 na 25 grudnia przynosi Mikołaj - Father Christmas albo Santa Claus - znaleźć można rano w specjalnych, świątecznych, czerwonych  skarpetach, zawieszanych zazwyczaj na kominku.

Podarunki kupuje się nie tylko tym, z którymi spędza się święta, ale także szerokiemu gronu znajomych i ich dzieciom. Być może dlatego Anglicy wyruszają na  poszukiwanie świątecznych prezentów często już we wrześniu.

Hiszpanie natomiast kupują prezenty dużo później - wręczają je bowiem sobie nie w Boże Narodzenie, ale dopiero 6 stycznia, w święto Trzech Króli, na pamiątkę darów, które Jezus otrzymał od mędrców ze Wschodu.

W noc poprzedzającą święto Trzech Króli prezenty otrzymują także włoskie dzieci. Przynosi im je czarownica o imieniu Befana - czyli brzydka, ale dobra staruszka, przylatująca na miotle z workiem upominków i będąca odpowiednikiem naszego św. Mikołaja.

Koziołek, krasnoludek, Ded Moroz

Poza tym we Włoszech panuje zwyczaj wręczania sobie z okazji świąt Bożego Narodzenia wiklinowych koszy, w których znajdują się m.in. dobrego gatunku wina, oliwa, ocet balsamiczny, wykwintne sery, wędliny, a także owoce, bakalie, słodycze oraz kawa.

W Szwecji świąteczne prezenty nazywane są julklappar, czyli "bożonarodzeniowe pukanie". Dawniej bowiem, zgodnie z tradycją, w noc wigilijną upominki roznosił koziołek, który podrzucał je do drzwi, pukał i znikał w mroku. Dziś domy odwiedza Jultomten - szwedzki św. Mikołaj, tzw. "świąteczny krasnoludek".

Nazywany jest on tak dlatego, iż kiedyś wierzono, że krasnoludki zamieszkują pod podłogą i opiekują się domostwem. W wigilijny wieczór wystawiano im więc - w ramach podziękowań - miskę z kaszą.  Również szwedzkie dzieci mogą znaleźć podarunki w wiszących na kominku skarpetach.

We Francji  za to dzieci wierzą, że prezenty przynosi im mały Jezus, który w wigilijną noc wkłada je do bucików ustawionych przy kominku lub chowa pod choinką.

W Holandii natomiast nie ma zwyczaju wręczania sobie podczas świąt  Bożego Narodzenia prezentów. Św. Mikołaj obdarowuje dzieci tylko raz - 5 grudnia.

Rosjanie Boże Narodzenie - zgodnie z prawosławną tradycją - obchodzą dopiero 7 stycznia. Choinkę ubierają już jednak w noc sylwestrową i właśnie wtedy składają sobie życzenia i obdarowują się prezentami, które przynosi Dziadek Mróz - Ded Moroz, odpowiednik naszego św. Mikołaja, któremu  pomaga Śnieżynka, jego wnuczka. W Rosji Nowy Rok jest świętowany bowiem uroczyściej niż Boże Narodzenie.

Staruszek Bożonarodzeniowy, buddyjski mnich

W Stanach Zjednoczonych dawanie prezentów jest jedną z ważniejszych tradycji związanych z Bożym Narodzeniem, które w USA trwa zaledwie jeden dzień (25 grudnia). Bożonarodzeniowe podarunki przywozi - wprost z Bieguna Północnego - ubrany w krótki kożuszek Santa Claus, czyli amerykański św. Mikołaj. Wchodzi on do domu nocą przez komin i zostawia upominki w wielkich, wełnianych skarpetach, a te, które się w skarpetach nie zmieszczą, układa pod choinką.

W Chinach święto Bożego Narodzenia nie różni się niczym szczególnym od innych dni - tak samo trzeba iść do pracy. Chociaż chrześcijanie w Chinach stanowią bardzo mały procent społeczeństwa, Chińczykom spodobał się zachodni zwyczaj dawania sobie w tym dniu prezentów i robią to coraz chętniej, a na "naszego" Mikołaja wołają Shengdan Laoren - czyli Staruszek Bożonarodzeniowy

Także Japończycy obchodzą Boże Narodzenie z coraz większym entuzjazmem. I tu  chrześcijan jest niewielu, świętuje jednak cały kraj, a prezenty przynosi buddyjski mnich Hotei-osho, który ponoć ma oczy także z tyłu głowy, więc widzi, kto jest grzeczny, a kto nie zasługuje na podarunek.

Styl.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas