Święta - instrukcja obsługi
Plan minimum to... przetrwać. Nie zapracować się, nie posprzeczać z rodziną. My proponujemy ci plan maksimum: na święta wesołe, pełne bliskości albo leniwe. Udane. To nie takie trudne, jeżeli umiemy określić, co w świętach najważniejsze. I zrobić coś inaczej niż zawsze. O gwiazdkową instrukcję obsługi poprosiliśmy najlepszych doradców: terapeutki, psychiatrę, mediatora i seksuologa. Spróbujmy.
1. Wystarczająco dobre święta
Umyć okna, wypastować podłogę, wyprasować zasłony, wypolerować sztućce. Coś jeszcze? O, tak! Lista zadań do wykonania jest w grudniu wyjątkowo długa. Trudno samej sobie odpuścić. Czy jeśli zrobisz wszystko, spędzicie święta idealne? Niekoniecznie. Pewne jest natomiast, że będziesz zmęczona i zestresowana. W psychologii ostatnio karierę zrobiło określenie "wystarczająco dobry rodzic". Zaakceptowaliśmy je, nauczyliśmy się myśleć, że mama i tata nie muszą być chodzącymi ideałami. Niech będą tacy, żeby wystarczało miłości, opieki. Niech się czasem mylą, a czasem czegoś nie dopilnują. To ludzkie.
Warto ten przymiotnik - "wystarczający" - dopasować do świątecznych potrzeb. I zrezygnować z połowy albo nawet i większości przedświątecznych obowiązków, które same na siebie nakładamy. Powiesz: "Jasne, zrezygnować. Ale jak? Z czego?". W książce Paradoks wyboru psycholog Barry Schwartz dowodzi, że nasz mózg nie jest zbyt dobrze przystosowany do dokonywania wyboru jednej spośród wielu możliwości. Lepiej postawić siebie przed faktem dokonanym. Zrobić losowanie. Amerykańskie przysłowie mówi, że gdy nie masz pojęcia, którą z dwóch możliwości wybrać, musisz rzucić monetą. Gdy jest w górze, a ty obstawiłaś, nagle zdajesz sobie sprawę, że już wiesz doskonale, na jaki wynik liczysz. Orła czy reszkę.
Podobnie będzie ze świątecznymi obowiązkami. Wypisz je na karteczkach samoprzylepnych, zwiń losy i z góry określ, ile wyciągniesz. Karteczek jest 20, wybierzesz połowę z nich i tylko te zadania zrobisz przed Gwiazdką. Oczywiście zabawa nie miałaby sensu, gdyby już po losowaniu nie można było dokonać wymiany. Wyjęłaś los "Pastowanie podłóg", ale nagle zdajesz sobie sprawę z tego, że wolisz umyć łazienkę. OK, twój wybór! Pamiętaj tylko, by liczba zadań nie przekraczała ustalonej.
2. Idealny prezent dla dziecka...
Gra na playstation czy rower? A może papierowy model do składania? Gra edukacyjna? Wielu rodziców decyduje się na to ostatnie. Bo są święta, spędzimy z dzieckiem dużo czasu i zamierzamy nadrobić zaległości wychowawcze z całego roku. Uczyć, kształtować charakter i pogłębiać wiedzę o świecie. Ma to sens? Nie. Sens ma natomiast podarowanie dziecku przysłowiowej gwiazdki z nieba. Bo święta z racji odmienności, celebry, rytuałów są wspaniałym materiałem na wspomnienia. Czymś, co twoje dziecko będzie potem może odtwarzało w myślach przez długie lata, ładowało akumulatory.
Przypomnij sobie, które Wigilie ty zachowałaś w pamięci i które prezenty? Pewnie te, które były spełnieniem najskrytszych marzeń, niepraktyczne, szalone. Więc dla swojego dziecka przygotuj podobny dar. Hm, nie wiesz, o czym ono fantazjuje i śni? Nie najlepiej, ale się nie przejmuj. Można się przecież dowiedzieć. Dziennikarka Paulina Młynarska w jednym z wywiadów wspominała, jak przed którąś Gwiazdką rodzice poprosili ją o pomoc: przyjaciel miał córkę, rówieśnicę Pauliny, ale nie wiedział, co jej kupić pod choinkę. Poszli więc razem do sklepu, a mała Paulina pokazywała: o, to jest świetne, to chciałyby wszystkie dziewczyny... No i okazało się, że znajomy był podwójnym agentem - wszystkie wskazane rzeczy Paulina Młynarska dostała pod choinkę.
Nie musisz jednak wymyślać intrygi godnej CIA. Wystarczy, że weźmiesz dziecko na rozmowę i zapytasz: "Słuchaj, Franiu, a co chciałby dostać pod choinkę taki chłopiec jak ty, w twoim wieku?". Dziecku będzie łatwiej opowiadać o marzeniach w trzeciej osobie, nie boi się wtedy odrzucenia, nie wstydzi. Warto też zaprosić dzieci do pisania wspólnego listu do Mikołaja. Fajnie byłoby, gdyby oprócz tych wszystkich rzeczy, które można kupić, wśród wymarzonych prezentów znalazły się też te, które przede wszystkim kosztują... trochę czasu rodziców. "Odwiedzić Centrum Nauki Kopernik", "Przejechać się pendolino", "Zrobić z mamą naszyjnik z koralików". Aha, jeśli w tym roku wasze święta będą skromne, dobrze będzie przygotować na to dzieci, by nie rozbudzać ich oczekiwań.
Można powiedzieć: "Mikołaj ma w tym roku cienki portfel. Gdyby mógł kupić tylko trzy prezenty, co by to było?".
3. ...i dorosłego
Bo nie ma większego koszmaru niż konieczność kupienia piętnastu prezentów dla całej rodziny. Drogo. I bez sensu. Mało kiedy przygotowany naprędce podarek cieszy. Wyjście? Zrób losowanie jak przed imprezą andrzejkową. Wypisz na kartkach imiona wszystkich bliskich, którzy spotkają się przy wigilijnym stole, i niech ktoś w imieniu gości wylosuje, kto dla kogo kupuje prezent. Oczywiście potem można wymieniać się karteczkami, na przykład gdy ktoś wyciągnął własne imię albo dlatego, że po prostu tak chcecie. Dobra zabawa i oszczędność czasu, prezent, nad którym myślisz przez miesiąc, naprawdę ma szansę ucieszyć obdarowanego.
4. Święto dla duszy i ciała!
Zadbasz o dom, zatroszczysz się o bliskich, bo to taki rodzinny czas. Halo! A ty? Też jesteś ważna. Przed tobą tydzień wolnego. Świetnie! Ale jak najlepiej ten czas wykorzystać, by odpocząć?
Oto trzy sposoby.
1. Celebruj Boże Narodzenie zgodnie z ideą Mindfulness: zaangażuj się w każdą chwilę całym sercem i wszystkimi zmysłami. Na co dzień jesz w pośpiechu i biegniesz do swoich obowiązków. Teraz zrób inaczej. Usiądź wygodnie na kanapie z pudełkiem świątecznych czekoladek. Rozwijaj je z papierków i smakuj powoli. Wiesz, że specjaliści potrafią odróżnić w kostce czekolady ponad trzysta różnych aromatów? Ciekawe, ile ty ich znajdziesz.
2. Bądź dla siebie dobra. Przygotuj kąpiel z pachnącym olejkiem albo babeczką musującą. Przyjemnie. Ale nie tylko o to chodzi. Ćwiczenia w ciepłej wodzie polecają swoim pacjentom terapeuci zajmujący się integracją obu półkul mózgowych. Taki ruch (oj, niech będzie to choćby unoszenie w górę kieliszka z szampanem) relaksuje i sprawia, że czujesz się pełna energii. Wybierz się z rodziną na Przebudzenie mocy. A potem obejrzyjcie wszystkie części Gwiezdnych wojen na DVD.
3. Ciesz się drobiazgami. Mózg jest tak skonstruowany, że chętniej skupiamy się na problemach, zadaniach do wykonania. A o tym, co miłe, ładne, dobre, zapominamy. Każdego dnia twojego urlopu, najlepiej rano, wymień dziesięć rzeczy, za które możesz być wdzięczna losowi. Słońce świeci. Spadł śnieg. Udała ci się kutia. I tak dalej, aż powiesz sobie szeptem: Chce się żyć! A że komuś się takie podejście do świąt nie będzie podobało? Pomyśl o tym jutro.
5. Gwiazdka z odzysku
Nie zawsze jest różowo. Czasem świat prezentuje się nader ponuro, na przykład wtedy, gdy są to twoje pierwsze święta bez niego. Nie oszukuj ani siebie, ani dzieci, że będzie jak kiedyś. Zawczasu zastanów się, czy naprawdę masz siły, by stawiać czoło wspomnieniom, współczującym spojrzeniom bliskich. Jeśli nie, nie miej oporów, by to Boże Narodzenie było inne niż dotychczas. Może po prostu wyjedź na cztery dni do samotni nad morzem albo gwarnego, rozświetlonego lampkami Krakowa. Zmień coś, a pewnie i w tobie coś się zmieni. Jeśli masz już nowego partnera, nie rób dzieciom niespodzianek: "A wigilię spędzimy z moim nowym znajomym". One i tak miały ostatnio dość wrażeń. Spraw raczej, by w święta poczuły się stabilnie, bezpiecznie, może po prostu umów się z dziadkami albo byłym mężem, że córka czy syn spędzą tę Gwiazdkę razem z nimi?
6. "Dobre rady" od parady
Te udzielane w święta przez mamę czy teściową potrafią naprawdę doprowadzić do szału. A okazji jest dużo. "Karp jest za słony, a do keksu powinnaś była dodać więcej rodzynek. - A ty jak zwykle nie możesz wytrzymać, żeby nie wsadzić mi szpili w bok". "Po myciu na oknach zostały smugi. - Mogłaby mama ciągle mnie nie punktować? Może chociaż w święta?". Nie powiedzą dobrego słowa i ciągle krytykują, ale przecież ty odpowiadasz im w tym samym tonie, prawda? Tak jest najczęściej. O wiele łatwiej nam mówić o kimś niż o sobie. Masz dwa wyjścia: cierp w milczeniu albo spróbuj coś zmienić. Najlepiej jeszcze przed świętami. Zadzwoń do matki czy teściowej i spokojnie powiedz: "Mamo, mam prośbę. Chciałabym, żebyśmy w wigilię mówili sobie tylko dobre rzeczy. Nie jestem ideałem, ale się staram. Miło by mi było, gdyby w Boże Narodzenie mama to zauważyła". Nierealne? Nie dowiesz się, dopóki sama nie spróbujesz.
7. Życzenia dla przyjaciół
"Ciesz się, bracie, z mej pamięci i niech mają cię w opiece wszyscy święci", "Kiedy pierwsza gwiazdka błyśnie, niech ci radość z serca tryśnie" i tak dalej, a na końcu podpis. Tak wyglądają życzenia przepisane z internetu, wysłane do wszystkich z książki telefonicznej hurtem. Zmora świąt. Bo jaka jest wartość takich życzeń? Żadna. I jeszcze tracisz czas, wykasowując dziesiątki SMS-ów z głupimi wierszykami. Dobre życzenia są skrojone na miarę. Zamiast słać je do 200 osób, wybierz grupkę tych, które są ci naprawdę bliskie. Możesz wysłać do każdej osobny SMS, a jeszcze lepiej zadzwoń. A życzenia obmyśl wcześniej, niech będą indywidualne i jedyne w swoim rodzaju. Dobrze, by zawierały komplement, słowa wdzięczności: "Kochana Justyno, tylko z tobą tak dobrze chodzi mi się do teatru", oraz "pozytywne proroctwo": "...życzę ci, byś w nadchodzącym roku miała więcej czasu i byśmy często widywały się na premierach". "Drogi Janku, bez twojego poczucia humoru moje życie byłoby smutniejsze. Obyś w 2016 roku miał wiele powodów do radości".
8. Koniec z pielgrzymkami
Gwiazdka to wędrówka ludów. Na 15 trzeba zdążyć do teściów, a na 19 do rodziców. Nie jechać do jednych? Przecież się obrażą! W Boże Narodzenie terminarz też zapełniony od góry do dołu: obiad u cioci, herbatka u brata, impreza u przyjaciółki, która jest singielką i trzeba ją wspierać "w tym trudnym dla samotnych czasie". No i w ogóle trzeba: celebrować, bawić się, od tego są święta! I nie szkodzi, że się nie chce, a na samą myśl o tym, że znów masz wsiąść do samochodu, robi ci się słabo. Gdzie czas na ciebie, partnera, wasze potrzeby? Jeśli mieliście trudny grudzień, jesteście wyczerpani i marzycie tylko o jednym: żeby mieć święty spokój zamiast świąt - zróbcie coś. Co? Najlepiej porozmawiajcie z teściami i rodzicami, powiedzcie, że chcecie w tym roku zostać w domu, we dwoje, bo jest wam to potrzebne. I ustalcie, kiedy możecie przyjechać do nich z wizytą. To nie grzech. A przynajmniej opracujcie "rozwiązanie systemowe", które sprawdzi się w kolejnych latach. Na przykład: raz wigilia u teściów, za dwa lata u rodziców, za trzy - wy będziecie gospodarzami. Wszyscy poczują się zauważeni, a wy zyskacie czas dla siebie.
9. Polaków gwiazdkowe rozmowy
O operacji stawu biodrowego. Zerwanym ścięgnie. Wrzodach. Cudownych ziołach ojca Klimuszki. Jakoś tak się dzieje, że nie wiemy, o czym rozmawiać z bliskimi podczas wieczerzy. Mamy poczucie, że to wyjątkowa okazja, bo w tak dużym gronie spotykamy się tylko raz w roku. I że nasze rozmowy też powinny być wyjątkowe. Ale nie są! Co robić? Daj się wygadać. Starsi i samotni członkowie rodziny nie mają na co dzień takiego audytorium do zwierzeń. Bywa, że w ich życiu nie dzieje się nic takiego, co ty lub twoje dzieci nazwalibyście "fascynującą historią". Posłuchaj o operacji biodra, współczuj. Okaż szacunek. Ale dbaj o równowagę. Przydzielaj prawo głosu tym, którzy sami nie mogą o nie zadbać, bo są za młodzi lub nieśmiali. "A Michał w ostatnim meczu przed świętami zdobył dwa gole", "Wiedzieliście, że Asia wzięła udział w konkursie kulinarnym?". Pokaż, że też kochasz. Na składkową wigilię każdy przynosi swoje danie. Można częstować się nimi po kolei. Bądź mistrzynią ceremonii: puść w obieg talerz z rybą po grecku, mówiąc: "W tym roku rybę zrobił Piotrek. Spróbujcie, powiedzcie, czy smaczne!". Czas jedzenia potrawy może być też tymi pięcioma minutami, które poświęcamy dla kucharza: "Piotr, pyszna ta dorada, a teraz powiedz, co u was, dawno się nie słyszeliśmy". Każdego dania trzeba skosztować i każde trzeba pochwalić, bo jedzenie to miłość, którą obdarowują siebie nawzajem członkowie rodziny. Doceń to.
10. W dobrym klimacie
Telewizyjne ekspertki od perfekcyjnego prowadzenia domu radzą przed świętami, jak wyczarować w święta wyjątkowy klimat. Tyle tylko że trudno raczej osiągnąć go wyłącznie za pomocą bombek i pęków jemioły rozwieszonych pod sufitem. Jak psychologicznie poprawić humor całej rodzinie? Na przykład idąc na spacer do lasu. Japońscy fizjolodzy Yoshifumi Miyazaki i Li Quing dowiedli, że ledwie 20-minutowa przechadzka wśród drzew obniża poziom kortyzolu, czyli hormonu stresu, o prawie 20 procent! Rośnie natomiast liczba komórek NK - Natural Killer, tworzących nasz układ odpornościowy, czyli ten, który zapobiega chorobom. Zimą las bywa piękny. Pogoda nie dopisała, jest ponuro i deszczowo? Wspaniale! Zbadano, że taka aura sprzyja wysiłkowi intelektualnemu. Wtedy jesteśmy bardziej skoncentrowani i skupieni na ludziach, którzy nas otaczają. Można więc z całą rodziną uciąć sobie partyjkę scrabble’a. Syn nie chce? No to... porozmawiajcie o tym, co to znaczy rodzinny kompromis. Że rozmowa będzie trudna? Nie szkodzi. To stereotyp, że w święta musi być miło choćby na siłę. Nawet ostra wymiana zdań może przybliżyć was do znalezienia rozwiązania ważnych rodzinnych problemów. Poza tym po kłótni prawie zawsze przychodzi ulga i potrzeba okazania wzajemnie czułości. I to już jest bardzo "w klimacie świąt".
11. Bliskość dla opornych
"Może coś się między nami poukłada". Trudno nie mieć takiej nadziei, gdy idą święta. W telewizji Meg Ryan po raz setny zakochuje się w Tomie Hanksie, Kevin też sobie jakoś radzi, choć sam w domu, a wy? Dobrze byłoby rozpisać jakiś radosny partnerski scenariusz, bo samo się raczej nie zrobi. Na przykład scenariusz na Dzień Życzeń dla ciebie, a potem dla niego (albo na odwrót). To jedno z ulubionych ćwiczeń psychologów, specjalizujących się w terapii par. Chodzi o to, byście się umówili, że nawzajem zaopiekujecie się jedno drugim, korzystając z listy z życzeniami. Przykładowe zamówienia: "Powiedz, że mnie kochasz", "Wymasuj mi plecy i ramiona", "Gdy się obudzisz, uśmiechnij się do mnie i powiedz, że miło mnie widzieć", "Przynieś mi kwiaty albo gałązki jodły". Co wam to da? Dobrą zabawę, poczucie, że znów zaczynacie się dogadywać, że umiecie się troszczyć o to drugie. A jak sprawdzić, co się dzieje w głowie twojego partnera? Kolejne ćwiczenie behawiorystów, czyli trzy pytania: "O czym teraz myślisz? O czym marzysz? Czego się boisz?". Kopalnia tematów do dalszych rozmów. No i zostaje wam jeszcze... łóżko. Jak stwierdził w tekście Seks w ciszy nocnej dr Tomasz Szlendak, socjolog: "Ludzie uwielbiają TO robić w święta. W efekcie dziewięć miesięcy później, we wrześniu, na świat przychodzi więcej dzieci niż w większości innych miesięcy w roku. Jakaż to magia odgania nas od choinki i pcha parami do łóżka?". Zapewne jest to magia... nudy. Bo często w święta po prostu nudzimy się wśród półmisków zapełnionych śledziami, przed telewizorem, w którym lecą jeden za drugim nieśmiertelne świąteczne hity z brodą dłuższą niż mikołaj. Seks jest świetny na nudę. I na bliskość.
12. Zaprzyjaźnij się z dzieckiem
Z nim też byśmy się chcieli zbliżyć w święta. A ono nie chce! Ogląda telewizję, przegina się na boki (konsola X-station) i udaje, że spławia się w kajaku górską rzeką. Wysyła SMS-y i siedzi na portalach społecznościowych. Możesz spróbować wciągnąć je w domowe obowiązki (ale jesteś nudna! Teraz to ono się dąsa i nie odezwie do Wielkanocy) i w swój świat (Ubrać choinkę? Ulepić bałwana? Mamo, serio, serio?). Albo zrób na odwrót: poproś, by ono wystąpiło w pozycji eksperta i pokazało ci swój mikrokosmos. Przepłyń się kajakiem, wywróć dwa razy nieporadnie, daj dziecku powód do śmiechu. Poproś, żeby pomogło ci założyć profil na Facebooku. Jajko uwielbia być mądrzejsze od kury. W Boże Narodzenie też.
Jagna Kaczanowska, psycholog
Inspiracji i porad do tekstu dostarczyli: dr Jolanta Berezowska, psychiatra i terapeutka; Alicja Kuczyńska-Krata, mediator i trener; Małgorzata Ohme, psycholożka i terapeutka; Sylwia Sitkowska, psycholożka i terapeutka; dr Andrzej Depko, seksuolog i neurolog.