To nas grzeje
Dla narciarzy, saneczkarzy i snowboardzistów. Dla ciepłolubnych i wszystkich tych, którym długa zima daje się we znaki, mamy proste i przyjemne rozwiązania. Zamiast narzekać na zmarznięte dłonie i stopy, idź na masaż, poddaj się zabiegom w SPA lub zanurz się w wannie z dodatkiem olejku.
Dwanaście receptorów zimna i tylko dwa receptory ciepła znajdują się na jednym centymetrze kwadratowym skóry. To dlatego dotkliwiej odczuwamy niskie temperatury niż wysokie. W mroźne dni po powrocie do domu odruchowo maksymalnie odkręcamy termostat w kaloryferze. To błąd. Nagły przypływ ciepła rozszerza skurczone od mrozu naczynia krwionośne, co im nie służy. Kruche i osłabione pękają. Jak zatem pobudzić termoreceptory?
Najzdrowszy sposób to ruch. Kiedy biegamy lub jeździmy na nartach, nasze ciało przypomina maszynę parową, która nas ogrzewa. Dodatkowa korzyść z zimowych sportów to szybsze spalanie tłuszczu. Dzieje się tak dlatego, że organizm musi włożyć więcej wysiłku w to, by utrzymać odpowiednią temperaturę ciała. Badania naukowców z uniwersytetu Tennessee pokazały, że uprawiając jogging w mroźny dzień, spalamy o 12 proc. kalorii i 32 proc. tłuszczu więcej niż latem.
Kąp się, kąp
Klasyka gatunku to piana. Niestety dla skóry korzyść z niej marna. Kosmetyki, które ją wytwarzają, zawierają środki alkaliczne, wysuszające naskórek. Więcej zalet mają olejki. Są w nich naturalne oleje roślinne, wyciągi z ziół, dodatki aromatyczne. Wolisz sole? Dzielą się one na kosmetyczne (stworzone na bazie soli naturalnej , barwników i substancji zapachowych) oraz lecznicze (np. morskie). Te drugie nie pachną, ale mają mnóstwo dobroczynnych dla skóry minerałów.
Słone kąpiele pobudzają krążenie i przemianę materii w skórze. Jeśli szukasz bardziej wyrafinowanych zabiegów, pojedź do spa. Pałac Mierzęcin Wellness & Wine Resort proponuje kąpiel dla dwojga w czerwonym winie z hydromasażem ("W toni burgunda"), a w ośrodkach Thalgo możesz poddać się zabiegowi Indoceane Treatment, w trakcie którego zanurzasz się w wannie z oślim mlekiem.
Z kolei kąpiele w wodach geotermalnych rozgrzewają, relaksują, likwidują bóle mięśni, działają antybakteryjnie na skórę, a nawet obniżają poziom cholesterolu. Skorzystasz z nich zarówno w polskich uzdrowiskach (Terma Bania w Białce Tatrzańskiej, Zdrój Wojciech w Lądku-Zdroju, baseny solankowe w Ustroniu), jak i podczas narciarskiego wypadu za granicę (Aquapark Tatralandia na Słowacji lub Therme Merano we Włoszech).
Masaż na rozgrzewkę
Sprawdzonym sposobem na rozgrzanie ciała i poprawę krążenia jest masaż. - Już klasyczny manualny działa w ten sposób. Podczas masowania rozszerzają się naczynia krwionośne, przyspiesza tętno, dotleniane są tkanki. Czujemy ciepło. Wykorzystanie dodatkowych bodźców, takich jak kamienie, stemple czy rozgrzany olej, potęguje ten efekt - mówi masażysta Piotr Jadwiżak, menedżer Afrodyta SPA w Ośnie Lubuskim.
W przypadku masażu kamieniami kluczem do sukcesu jest ich kształt, wielkość i pojemność cieplna. Wybiera się zazwyczaj bazaltowe, które mają dużą zawartość żelaza, dzięki czemu pochłaniają więcej ciepła. Ten rodzaj masażu doskonale relaksuje, usuwa napięcie. - Osobom skarżącym się na zmęczenie i bóle mięśni pomoże masaż gorącymi muszlami - mówi fizjoterapeuta, menedżer Instytutu Wellness & SPA Terma Bania w Białce Tatrzańskiej Wojciech Wolski. Do zabiegu wykorzystuje się muszle, poddawane wcześniej obróbce: polerowaniu i wygładzaniu. Dzięki temu na ich powierzchni nie pozostaje kurz i zrogowaciały naskórek. Wewnątrz muszli znajduje się żel z algami morskimi i wodorostami oraz aktywator złożony z wody, soli morskiej i olejków, który powoduje uwolnienie ciepła i uczucie odprężenia.
Z kolei dla narciarzy w ośrodkach spa opracowuje się specjalne masaże sportowe. - Zaleca się je szczególnie przed wyjściem na stok jako formę rozgrzewki lub po wysiłku - podkreśla Wojciech Wolski. Przed nartami wykonuje się energiczny masaż z użyciem olejku rozgrzewającego. W ten sposób stymulujemy mięśnie nóg, które są najbardziej narażone na nadmierne obciążenia. Po jeździe ucisk dłoni masażysty jest delikatny i ma na celu wymuszenie szybszego przepływu produktów przemiany materii, które powodują zakwasy.
Joanna Hryniewicka, Marta Urbaniak
Pani 2/2013