Walka o brąz
Nie lubisz lub nie masz czasu leżeć na plaży? I tak możesz mieć piękną opaleniznę. Subtelną albo intensywną. Na kilka godzin albo na kilka dni. Dopasuj kosmetyk do swoich oczekiwań i... umiejętności. Uwaga! Bez względu na to, który wybierzesz, zanim go nałożysz, zrób piling ciała.
Raz i na krótko
Przed tobą wielkie wyjście. Trzeba włożyć sukienkę i odsłonić ramiona, dekolt, nogi, które po zimie ciągle jeszcze są blade.
Rozwiązanie: zmywalne kosmetyki brązujące. Nigdy wcześniej takich nie używałaś? Niczym nie ryzykujesz. Jeśli opalenizna będzie nierównomierna, wystarczy wejść pod prysznic, by ją zmyć. Bo koloryzujące balsamy, olejki czy spreje do ciała działają podobnie jak podkłady stosowane przez charakteryzatorów. Zawierają odporne na ścieranie pudrowe pigmenty, które długo utrzymują się na skórze. Ale można je bez problemu usunąć preparatem zawierającym oczyszczające detergenty, np. żelem pod prysznic. Oprócz pigmentów do balsamów dodawane są złociste drobiny, które odbijają światło, nadają skórze ciepły odcień i delikatny połysk.
Stopniowo
Balsamy brązujące to dobre wyjście, jeżeli chcesz, by ciemniejszy odcień skóry był trwały, ale nie masz doświadczenia w nakładaniu samoopalaczy. Po pierwszej aplikacji efekt jest subtelny, a niedociągnięcia niewidoczne. "Opalenizna" pogłębia się dzień po dniu. Maksymalny efekt uzyskasz po tygodniu stosowania balsamu raz dziennie.
Co tak przyciemnia skórę? Wyciąg z orzecha włoskiego, olej z karotki lub masło kakaowe. Kolor utrzymuje się przez kilka dni. W niektórych balsamach jest też znany z samoopalaczy barwiący związek DHA w niskim 2-, 3-proc. stężeniu.
Raz i na dłużej
Samoopalacze trwale i intensywnie barwią ciało. Zawierają do 5 proc. DHA (dihydroksyacetonu). To właśnie ten składnik "opala" i - wchodząc w reakcję chemiczną z białkami skóry - odpowiada za specyficzny zapach kosmetyku. W efekcie tego działania po 4 godzinach ciało zyskuje brązowy odcień. Reakcja zaczyna się natychmiast po nałożeniu kosmetyku, dlatego od razu trzeba go dokładnie rozprowadzić.
A to wymaga wprawy. W nowych preparatach DHA często zastępuje się erytrulozą, która wolniej przenika przez warstwę rogową skóry i dzięki temu łatwiej równomiernie rozprowadzić preparat. Na opaleniznę trzeba jednak poczekać dobę. Działanie DHA i erytrulozy wspierają wyciągi roślinne, m.in. z łupinek orzechów. Brązowy odcień skóry znika wraz ze złuszczaniem się naskórka - po tygodniu zaczyna blednąć.
Izabela Nowakowska
TWÓJ STYL 6/2013