Wielkanoc 2021: Zapomniane tradycje wielkanocne
Wielkanoc to dla wielu Polaków najważniejszy okres w roku. O jakich tradycjach świątecznych już nie pamiętamy, a nasi przodkowie chętnie je kultywowali? Przekonajcie się sami!

123RF/PICSEL
Wielkanoc 2021: Zapomniane tradycje wielkanocne
Wielkanoc to dla wielu Polaków najważniejszy okres w roku. O jakich tradycjach świątecznych już nie pamiętamy, a nasi przodkowie chętnie je kultywowali? Przekonajcie się sami!

Niektóre tradycje wielkanocne wciąż są żywo kultywowane i nic nie wskazuje na to, aby miało się to zmienić. Kiedy poradzimy sobie już z COVID-19, będziemy mogli znów w pełni cieszyć się świętami i praktykować większość z nich. Są jednak i takie zwyczaje, o których dawno już zapomniano i tylko niektórzy wciąż pamiętają, że w wielu polskich miejscowościach były nieodłącznym elementem Wielkanocy. 123RF/PICSEL

Komu z nas nie zdarzyło się nigdy malować pisanek? Jeśli jeszcze tego nie robiliście, koniecznie spróbujcie. Przed laty miało to jeszcze większe znaczenie, ponieważ wręczano je sobie nawzajem. Jeśli młody mężczyzna był zainteresowany kobietą, podarowywał jej pisankę, w ten sposób oznajmiając, że mu się podoba. W przypadku, gdy przedstawicielka płci pięknej odwzajemniała uczucia adoratora, przyjmowała prezent i odwdzięczała się mężczyźnie tym samym.123RF/PICSEL

Jezioro czy rzeka to jedno, ale co z wodą po ugotowanych jajkach? Pod żadnym pozorem nie należało jej wylewać! Obmycie twarzy wodą po jajkach miało pomóc na problemy z cerą, m.in. na problematyczne wypryski.123RF/PICSEL

Dla wielu ludzi nie ma bardziej irytującej praktyki przedświątecznej niż skrupulatne sprzątanie całego domu. Mnóstwo młodych osób dziwi się swoim babciom, które dbają o to, aby w ich mieszkaniach zawsze przed Wielkanocą było idealnie czysto. Okazuje się jednak, że przedświąteczne porządki mają znaczenie większe znaczenie, niż mogłoby się nam wydawać. Sprzątanie przed Wielkanocą miało pomóc pozbyć się z domu wszelkich nieszczęść, w tym m.in. chorób. Może zatem warto w tym roku szczególnie zadbać o porządek?123RF/PICSEL

Wszyscy dobrze wiemy, czym jest tzw. śmigus-dyngus, ale woda w okresie wielkanocnym dawniej miała odpowiadać za znacznie więcej, niż tylko kwestie związane ze szczęściem w miłości. Wierzono, że jeśli w Wielki Piątek z samego rana, przed wchodem słońca ktoś wykąpie się w zbiorniku wodnym, to zapewni się sobie dobre zdrowie i uchroni m.in. wrzodami. Chętnie wskakiwano więc do wody.123RF/PICSEL

Ci, którzy mają jeszcze szczęście mieć prababcię, mogą ją zapytać, czy w przeszłości na Wielkanoc "wieszała śledzia". Ten obrzęd przez niektórych nadal jest kultywowany, ale z roku na rok coraz rzadziej można o nim usłyszeć. Dlaczego decydowano się potraktować w ten sposób rybę? Chodziło o to, że śledź, jako symbol postu był jedną z niewielu potraw, którą jedzono w tym okresie zamiast mięsa. Dlatego też po jego zakończeniu cieszono się i... "wieszano" śledzia, aby go w ten sposób ukarać. Po prostu przybijano go do drzewa. Na szczęście najczęściej był on sztuczny, np. wycięty z drewna. 123RF/PICSEL

Zanim na świecie wybuchła pandemia, w Niedzielę Palmową tradycyjnie przynosiło się do kościoła palmy ozdobne. Niektórzy stawiają na własne umiejętności i wykonują je sami, a inni po prostu kupują gotowe w sklepach. Nie wszyscy zdają sobie jednak sprawę z tego, że przynoszenie palm do świątyni nie zawsze było praktykowane, bo jeszcze trzy pokolenia temu robiono to samo z gałązkami wierzb, które również uważano m.in. za symbol odradzającego się życia.123RF/PICSEL