Wojna w Ukrainie tematem pokazu domu mody Balenciaga

Modelki i modele jako "wieczni uchodźcy", którzy spacerują w śnieżycy, ciągnąc za sobą worki, a w tle muzyka techno - pokaz domu mody Balenciaga to hołd dla Ukrainy, gdzie od 12 dni toczy się wojna.

Modelki na pokazie domu mody Balenciaga, fot. Balenciaga/Xinhua News
Modelki na pokazie domu mody Balenciaga, fot. Balenciaga/Xinhua NewsEast News

Piekło wojny

Demna Gvasalia, dyrektor kreatywny hiszpańskiego domu mody Balenciaga doskonale wie, jakie piekło przechodzą teraz Ukraińcy. Jako 12-letni chłopak musiał uciekać z Gruzji do Niemiec po rosyjskiej inwazji na jego ojczyznę w 1993 roku.

- Wojna w Ukrainie przywołała ból i traumę, jaka towarzyszy mi od 1993 roku, kiedy to samo dotknęło mój kraj i kiedy sam stałem się uchodźcą, którym pozostanę już na zawsze. Na zawsze, bo takie rzeczy zostają w człowieku do końca. Strach, desperacja, poczucie, że nikt cię nie chce. Ale to uświadamia rzeczy najważniejsze - to, jak ważne jest życie, międzyludzkie relacje, miłość i współczucie. Dlatego praca nad tym pokazem w ciągu ostatnich dni była dla mnie niewyobrażalnie trudna. Bo w takich okolicznościach moda traci swoje uzasadnienie, powód do istnienia. Tydzień mody obecnie wydaje mi się absurdem - oświadczył Demna Gvasalia.

Projektant zaznaczył także, że chciał odwołać pokaz Balenciagi podczas trwającego paryskiego tygodnia mody, ale ostatecznie zmienił zdanie.

- (...) Zdałem sobie sprawę z tego, że odwoływanie tego pokazu będzie poddaniem się złu, pokłonem przed tym, co krzywdziło mnie przez 30 lat. Postanowiłem więc nie poświęcać już żadnej części mnie w tej bezsensownej, bezdusznej wojnie. Ten pokaz nie wymaga komentarza. Niech będzie dedykacją dla nieustraszonej postawy, oporu, a także triumfu miłości i pokoju - zaznaczył Demna.

Oświadczenie projektanta w sprawie pokazu zostało złożone na każdym krześle. Dla gości pokazu przygotowano niebiesko-żółte koszulki.

Przed pokazem Demna odczytał ukraiński wiersz o miłości i pokoju. 

W kolekcji oversize i niebiesko-żółte barwy

Na wybiegu królowały obszerne kroje w zestawieniu z eleganckim szpilkami. Modelki i modele w ręku trzymali torebki przypominające worki na śmieci, a ich oczy  zakrywały ciemne okulary. Pojawiły się też niebieskie i żółte kreacje, w barwach flagi Ukrainy.

Balenciaga to kolejny dom mody, który podczas tygodnia mody na sezon jesień/zima 2022-2023 nawiązał do wojny w Ukrainie. Pierwszym projektantem, który wyraził solidarność z Ukrainą był Giorgio Armani. Włoski kreator zaprezentował swoją najnowszą kolekcję wyłączając muzykę. Modele i modelki szli po wybiegu w ciszy, przerywanej tylko dźwiękiem flesza aparatu i oklaskami publiczności.

Świat mody coraz mocniej solidaryzuje się z Ukrainą. Swoje sklepy w Rosji zamykają luksusowe domy mody takie jak: Louis Vuitton, Hermes, Chanel, Gucci czy Yves Saint Laurent. Powodem jest rosyjska inwazja na Ukrainę. W poprzednim roku rynek konsumenckich dóbr luksusowych w Rosji szacowany był na ok. 6,75 mld dolarów.

Marzena Ignor

***

Zobacz także:

Narodowy Balet Kijowski zakończył trasę. Tancerze pracowali mimo rozpaczyAFP
Styl.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas