Słowacki Spisz

Gorące źródła z widokiem na Tatry, lokalne przysmaki. Słowacki Spisz to przepiękne miejsce, które warto odwiedzić. To tętniące życiem miasto z historią.

123RF/PICSEL

Słowacki Spisz

Dzisiaj liczni turyści wracający z gór zatrzymują się na kufel piwa w jednej z gospód z pięknym widokiem na Tatry. Zaś ci, którzy szukają odmiany, kierują kroki do Rużbachy, gdzie jest uzdrowisko z otwartymi gorącymi źródłami. Przed wojną znane było pod nazwą Drużbaki. Jego właścicielem był polski arystokrata Jan Kanty Zamoyski. Uzdrowisko stało się oczkiem w głowie hrabiego. Wydał na nie cały posag żony, hiszpańskiej księżniczki. Po wojnie majątek przejęło państwo czechosłowackie. Na szczęście uzdrowisko przetrwało w dobrym stanie.
Jednym z najwspanialszych skarbów miasta, wpisanych na listę UNESCO, jest drewniany kościół ewangelicki z 1717 r. Zbudowany został ze szlachetnego, góralskiego drewna – z cisu i modrzewia. Ściany ozdabiają namalowane sceny z życia Chrystusa i proroków, a po drewnianym sklepieniu płyną bajkowe obłoczki.
Murowany i spiżowy jest za to zamek. Jedyny w pełni zachowany na Spiszu. Z tego zamku wyruszyła pierwsza znana wycieczka w Tatry, zwane jeszcze Górami Śnieżnymi. Wypad nad górskie jezioro poprowadziła księżna Beata Lasky. Przypłaciła go jednak długim aresztem domowym, gdyż zazdrosny książę nie podzielił jej miłości do gór...
Ów targ serowy odbywa się do dziś, zawsze latem, podczas Europejskiego Festiwalu Rzemiosł Ludowych. Zjeżdżają się wtedy wytwórcy z całej Europy i prezentują nie tylko sery i potrawy regionalne, ale także inne swoje wyroby. Można wtedy podziwiać teatry uliczne, trubadurów i kuglarzy. Przywołują oni w swoich przedstawieniach ulicznych długą i burzliwą historię Spiszu.

Przez stulecia obok siebie mieszkali tu ludzie różnych kultur i narodowości: Węgrzy, Niemcy, Rusini, Słowacy, Żydzi i Cyganie. Wszyscy oni przynieśli do Kieżmarku swoje
barwne tradycje. Dzięki nim dzisiaj ta miejscowość w Dolinie Popradu ma cudowną atmosferę.
+1
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas