Frank Sinatra. Włoch do szpiku kości

„Będę najlepszym wokalistą na świecie”. Takie przekonanie towarzyszyło mu od samego początku. Czego nie wiemy o artyście, który cztery razy był żonaty?

article cover
Getty Images

Frank Sinatra. Włoch do szpiku kości

Ikona? XX wiek należał do niego. Był twórcą ponadczasowym. To jego temperament i włoskie korzenie pozwoliły mu przetrwać na rynku muzycznym. Bono wielokrotnie podkreślał, że tylko przed Sinatrą czuje respekt na scenie. Przydomek "Głos" towarzyszył mu przez całe artystyczne życie.
Wielkie nadzieje pokładano w tym, że zostanie inżynierem. Jednak po skończeniu pierwszej klasy liceum zrezygnował z nauki na kierunku technicznym. Swoją przyszłość widział na scenie.
Dał poznać się jako gwiazda muzyczna, potem zniknął, by po latach wypłynąć na srebrnym ekranie.
Dwudziestoletni syn Sycylijczyka sprawił, że 35 tysięcy dziewczyn potrafiło zablokować ulice przed koncertem.
+3
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas