Choć raz zmień klimat
Aby uodpornić nasz organizm na różnego rodzaju wirusy, grzyby czy bakterie, powinniśmy zdrowo się odżywiać, wysypiać, rzucić używki, unikać stresu (lub nauczyć się walczyć z jego skutkami) i regularnie zażywać ruchu, najlepiej na świeżym powietrzu.
Okazuje się jednak, że wzmocnieniu sprzyja także... zmiana klimatu! Nasz organizm zostaje wówczas "zmotywowany" do przystosowania się do nowych warunków. Uruchamia więc mechanizmy obronne i zaczyna działać sprawniej. Poprawia się ukrwienie skóry, błon śluzowych i przemiana materii. Zwiększa wentylacja płuc i ilość krwinek czerwonych. Krew żwawiej krąży, jesteśmy lepiej dotlenieni. Uwalniają się także substancje przeciwzapalne.
Długość pobytu ma znaczenie!
Najlepiej zmieniać klimat co najmniej raz w roku, nie krócej niż na dwa tygodnie. Organizm potrzebuje bowiem czasu, by przyzwyczaić się do nowych warunków. Aklimatyzacja jest szczególnie ważna w przypadku dzieci, które przez pierwsze dwa, trzy dni mogą być osłabione, rozdrażnione lub senne. Nie doszukujmy się u nich choroby, bo przy zmianie klimatu takie objawy są całkowicie normalne.
Kieruj się stanem swego organizmu!
Wybierając miejsce wypoczynku, zastanówmy się, który klimat najbardziej będzie odpowiadał nie tylko naszym upodobaniom, ale przede wszystkim zdrowiu.
Pobyt nad morzem jest wskazany np. tym, którzy często zapadają na infekcje górnych dróg oddechowych.
Ludzie cierpiący na nadciśnienie lub migreny powinni wybierać tereny zalesione.
Dla chorych na astmę wziewną najlepsze będą góry lub morze.