Depresja - choroba nie tylko psychiki
Od niedawna wiadomo, że potrafi zniszczyć również ciało.
Depresja to stan maksymalnego i wydającego się nie mieć końca cierpienia, na które składają się: smutek, przygnębienie, niezdolność do radości, utrata zainteresowań, brak motywacji do działania, zaburzenia snu, lęk, napięcie i drażliwość, a nawet ból fizyczny.
Tak mówią o niej psychiatrzy, ale przede wszystkim sami pacjenci. Typowe dla niej są również zaburzenia koncentracji i wynikająca z nich niemożność efektywnego czytania i przyswajania informacji, a także chudnięcie lub, znacznie rzadziej, tycie, w wyniku nadmiernego jedzenia.
Miewa różne warianty
Aż 70-80 proc. przypadków depresji przebiega jako tzw. choroba afektywna jednobiegunowa, którą - po okresie lepszego samopoczucia chorego - cechują nawroty epizodów depresyjnych. O wiele rzadziej ma ona postać choroby afektywnej dwubiegunowej, w której epizody depresyjne przeplatają się z przeciwstawnymi do nich epizodami manii, tzn. z nadmierną energią, nieokiełznaną pomysłowością i chaotyczną aktywnością.
W takim stanie chorzy z "dwubiegunówką" często podejmują ryzykowne działania, dotyczące np. sfery finansów czy zachowań seksualnych. W wariancie trzecim, określanym jako dystymia, nastrój chorego jest stale "pod kreską", a okresowo obniża się on jeszcze bardziej, co nazywane jest "podwójną depresją".
Trzeba wiedzieć, że depresja jest najczęstszym powodem wizyt w poradni psychiatrycznej. Około 20 proc. jej ofiar podejmuje próby samobójcze. W grupie tej przeważają osoby, u których depresja przebiega z lękiem i bólem fizycznym, osoby samotne oraz mężczyźni. Każdy sygnał o chęci podjęcia takiej próby powinien budzić czujność otoczenia! Odzwierciedla on bowiem dokładnie myśli chorej osoby.
Jej prawdziwe oblicze
Depresja przez długie lata wiązana była tylko i wyłącznie z psychiką. Najnowsze badania dowodzą jednak, że towarzyszą jej zaburzenia w układzie odpornościowym, które sprzyjają rozwojowi licznych chorób somatycznych, m.in. cukrzycy, chorób układu sercowo-naczyniowego czy chorób reumatycznych. Co więcej, jeśli rozwiną się one u osób z depresją, mają zwykle cięższy i częściej powikłany przebieg.
Na razie nie wiadomo jednak, co w tym przypadku jest jajkiem, a co kurą: czy zaburzenia w układzie odpornościowym są przyczyną depresji, czy też raczej jej skutkiem. Ponadto wykryto, że depresja zaburza mechanizmy ochronne komórek, co naraża je na uszkodzenie w wyniku tzw. stresu oksydacyjnego - starzenie się, cytotoksyczność i transformacje nowotworowe.
Udowodniono także, że choroba zmienia w mózgu szlaki metaboliczne, czego skutkiem jest zmniejszenie produkcji serotoniny - hormonu odpowiedzialnego za prawidłowy nastrój, na korzyść kortyzolu - hormonu stresu, który niszczy komórki nerwowe.
Poza tym, ma ona negatywny wpływ na strukturę tkanki mózgowej. U osób z depresją kurczą się i obumierają komórki w hipokampie, zmienia się także wygląd ciała migdałowatego. A są to rejony mózgu istotne nie tylko dla funkcjonowania pamięci i efektywnego uczenia się, lecz także dla emocji. To dlatego chorzy z depresją miewają tak często zaburzenia poznawcze oraz problemy z logicznym myśleniem.
Leki czy psychoterapia?
O sposobie leczenia depresji decyduje psychiatra, do którego chory powinien się zgłosić w pierwszej kolejności. Najlepsze efekty uzyskuje się zazwyczaj przy łącznym stosowaniu farmakoterapii i psychoterapii (metodą psychodynamiczną lub poznawczo-behawioralną, od angielskiego skrótu zwaną CBT).
Optymalna farmakoterapia oparta jest na jednym leku, przy czym pierwsze efekty działania ocenia się dopiero po dwóch tygodniach jego przyjmowania. Wówczas to, jeśli jest on dobrze dobrany, w zachowaniu chorego pojawiają się pierwsze zmiany: np. przestaje on płakać, zaczyna się uśmiechać, wychodzić z domu, odbierać telefony, interesować się czymś itd. Jeśli ich nie ma, także przez kolejne 2 tygodnie, lek zmieniany jest na inny (nietrafność doboru pierwszego leku szacuje się na 30 proc.).
Czas farmakoterapii, liczony od momentu poprawy, wynosi co najmniej kilka miesięcy (w chorobie afektywnej jednobiegunowej: pół roku przy pierwszym epizodzie depresji). Natomiast główną rolę odgrywają w niej dziś tzw. selektywne inhibitory zwrotnego wychwytu serotoniny, tj. grupa SSRI (od nazwy angielskiej: Selective Serotonin Reuptake Inhibitor).