Homeopatia - efekt placebo czy skuteczna metoda leczenia?
Sezon grypy i przeziębień zbliża się wielkimi krokami. A jeśli co roku zmagamy się z infekcjami, może warto rozważyć dodatkowe wsparcie.
Rozmowa z doktor Joanną Gzik, pediatrą z 26-letnim doświadczeniem, która w swojej praktyce na co dzień stosuje leki homeopatyczne.
Gdy człowiek często choruje i przyjmuje antybiotyki, które nie działają, zaczyna szukać mniej obciążających metod leczenia. Co w takiej sytuacji może zrobić?
- Jestem lekarzem, któremu dane było poznać dodatkową metodę leczenia, jaką jest homeopatia. Jako pediatra wiem ze swojej praktyki, że większość infekcji u dzieci to infekcje wirusowe, które nie muszą być leczone antybiotykami, a stosowanie ich w leczeniu "wirusówek" jest niekorzystne. Po pierwsze dlatego, że antybiotyki działają tylko na bakterie, a nie na wirusy. Po drugie - niektóre antybiotyki osłabiają odporność, chociaż- by przez ich wpływ na naszą fizjologiczną florę bakteryjną. To sprawia, że po antybiotykoterapii stajemy się trochę bezbronni, bo właśnie nasza fizjologiczna flora bakteryjna chroni nas przed patogenami. Wreszcie po trzecie - częste i nadmierne stosowanie antybiotyków sprawia, że bakterie uodporniają się na ich działanie, słabsze antybiotyki stają się nieskuteczne i musimy wprowadzać coraz cięższe leczenie. W dobie narastającej antybiotykooporności ważne jest, aby stosować je bardzo rozważnie, wtedy kiedy naprawdę są potrzebne, a nie na zwykłe przeziębienie i katar, bo to nie ma sensu. Każdy organizm sam usiłuje sobie poradzić z infekcją czy przeziębieniem, mobilizując do walki z infekcją układ odpornościowy. Leki homeopatyczne działają w tym samym kierunku. Mobilizują nasz układ immunologiczny do walki z chorobą.
Homeopatię odróżnia od medycyny konwencjonalnej podejście holistyczne do chorego...
- I holistyczne, i indywidualne. Każdy z nas jest innym człowiekiem i trochę inaczej choruje. Pacjent to cały organizm, nie leczymy chorego gardła, żołądka czy ucha, lecz chorego człowieka. Całego. Głowa nie jest oddzielona od reszty. Chory jest cały człowiek - z jego samopoczuciem, emocjami, odczuciami i dolegliwościami fizycznymi. Lekarz-homeopata stara się dobrać leczenie najlepsze dla pacjenta, nie tylko biorąc pod uwagę objawy charakterystyczne dla danej choroby, ale również obserwując, co różni tego pacjenta od innego chorego na tą samą chorobę. Bo każdy z nas choruje trochę inaczej, np. jeden jest osłabiony i ma ochotę spać, inny jest pobudzony i nie chce długo leżeć w łóżku. Ktoś gorączkuje w trakcie infekcji, inny ma tylko stan podgorączkowy... Dlatego leczenie dobieramy indywidualnie. Bierzemy pod uwagę również emocje, zwłaszcza jeśli pacjent nam opowie, że po nich pojawiły się dolegliwości fizyczne. Na przykład stres egzaminacyjny u dzieci lub studentów. Niektórzy po takim dużym obciążeniu zapadają na anginę lub inną infekcję. Czasem u dziecka pojawiają się dolegliwości, np. po zmianie przedszkola, przeprowadzce lub stracie ukochanego psa lub misia. To dlatego, że długotrwały stres, sytuacja, z którą nie możemy sobie poradzić, osłabia układ immunologiczny, a wtedy łatwiej zachorować. Dlatego leczymy całego pacjenta. Dopiero wtedy możemy dobrać indywidualne leczenie. Jeśli pacjent będzie sobie łatwiej radził z tym, co go gryzie od środka, rzadziej będzie chorował.
Zatem wizyta u lekarza-homeopaty trwa znacznie dłużej niż tradycyjna?
- Czasem tak, czasem nie. Trwa dłużej, jeśli chcemy leczyć choroby przewlekłe, długotrwałe, np. nawracające infekcje, alergie, stres szkolny... Wtedy musimy przeprowadzić bardzo długi wywiad. Jak wspomniałam - interesują nas nie tylko fizyczne dolegliwości. Leczenie dobieramy indywidualnie, biorąc pod uwagę to, co pacjentowi najczęściej dolega i jaki jest. Jeśli jest to choroba ostra, wystarczy kilka dodatkowych pytań.
Czy dzieci leczone homeopatią później rzadziej chorują lub mają większą odporność?
- To nie jest tak, że ja zaczaruję pacjenta jak za dotknięciem różdżki. Ktoś przyjdzie, porozmawia ze mną i przestanie chorować. Nie. Odbudowywanie odporności to jest proces. Dziecko zacznie inaczej chorować i stopniowo dolegliwości nie będą tak bardzo nasilone. Nie będzie trzeba tak często dawać antybiotyku, choć pewnie jeszcze czasem to się zdarzy. Zaczną się wydłużać odstępy między kolejnymi infekcjami, wreszcie mama sama zacznie sobie dawać radę domowymi sposobami, a o to właśnie chodzi. Dziecko będzie coraz rzadziej łapało infekcje, aż wreszcie przestanie chorować. Ale każde w swoim czasie.
Sprawdza się u dzieci, ale czy homeopatia działa w każdym wieku?
- U osób starszych, które biorą bardzo dużo leków i mają wiele chorób przewlekłych, też jest to znakomita metoda leczenia. Tacy pacjenci często mają przeciwwskazania do stosowania niektórych leków chemicznych, z powodu współistniejących u nich kilku chorób. Jeżeli ktoś ma rwę kulszową i chorobę wrzodową, to gdy zastosuje leki niesterydowe przeciwzapalne, by zmniejszyć dolegliwości bólowe związane z rwą kulszową, mogą zaostrzyć się bóle żołądka związane z chorobą wrzodową. Jeśli pacjentka ma przeciwwskazania do HTZ, np. z powodu żylaków lub rodzinnego zagrożenia chorobą nowotworową, a objawy menopauzy są u niej bardzo uciążliwe, też możemy pomóc leczeniem homeopatycznym. Także pacjenci starsi, którzy biorą dużo leków na choroby układu krążenia, nadciśnienie... Dołożenie im dodatkowych leków chemicznych powoduje, że wchodzą one ze sobą w interakcje i nie do końca dobrze działają. Tu też można zastosować w leczeniu niektórych dolegliwości homeopatię.
Czyli ta metoda leczenia nie wchodzi w interakcje z lekami chemicznymi?
- Homeopatia nie zmienia działania leków podstawowych i nie wchodzi z nimi w interakcje. Sama wielokrotnie, lecząc pacjentów np. z powodu zapalenia płuc, stosowałam antybiotyk, jeśli była taka konieczność, a dodatkowo homeopatię wspomagająco, np. na kaszel. Wtedy leczenie idzie lepiej, skuteczniej.
Czy działanie homeopatii to nie jest tylko efekt placebo?
- Leki homeopatyczne są bardzo rozcieńczone i przez to bezpieczne, dlatego można je stosować nawet u bardzo małych dzieci. To jest niezwykle ważne. Np. u zainfekowanych, przeziębionych noworodków nie da się zastosować wielu leków chemicznych doustnych. I tu możemy spróbować pomóc dziecku uporać się z przeziębieniem, właśnie stosując leki homeopatyczne. Ktoś powie, że jest to efekt placebo, bo lek jest bardzo rozcieńczony. Ale przecież dziecko nie wchodzi w świadomą interakcję z lekarzem. Nie można więc powiedzieć, że maluch zaufał lekarzowi, że mu pomoże. To mama podaje dziecku rozpuszczony lek. A jeśli pociecha zdrowieje, choroba nie pogłębia się, to znaczy, że takie leczenie jej pomaga. Jest również wielu lekarzy weterynarzy, którzy w swojej praktyce stosują leki homeopatyczne i widzą efekty w postaci ustępowania choroby. Przecież w takich przypadkach też nie można mówić o efekcie placebo.
Homeopatia po szwajcarsku i angielsku
W 2012 roku rząd szwajcarski uznał tę metodę za oficjalną metodę leczenia i objął ją ubezpieczeniem zdrowotnym. Co więcej - wpisał refundację medycyny niekonwencjonalnej do swojej konstytucji. Oznacza to, że homeopatia, akupunktura i medycyna holistyczna zostały uznane za metody leczenia równoważne z medycyną konwencjonalną. Homeopatia jest również popularna w Niemczech, Włoszech, Hiszpanii, Francji, Japonii, Indiach, Meksyku, Brazylii i Argentynie.
W wielu krajach UE, głównie w Wielkiej Brytanii i Francji, istnieją specjalistyczne przychodnie i szpitale bądź oddziały szpitalne, gdzie pacjenci są leczeni i konsultowani przez lekarzy homeopatów. W Wielkiej Brytanii najbardziej znany jest Londyński Szpital Medycyny Zintegrowanej. Jego dyrektor, dr Peter Fisher, jest osobistym lekarzem rodziny królewskiej. Czyżby to był sekret dobrej formy królowej?
Zobacz także: