Reklama

Na urlop po zdrowie

Klimat to lecznicza potęga. Nauczmy się ją doceniać!

Sezon urlopowy w pełni. Niejednemu z nas na myśl o górach dusza rwie się na wspinaczkę, inni marzą o wylegiwaniu się na morskiej plaży albo planują wypad z wędką na Mazury.

Nim podejmiemy decyzję o wyjeździe, warto uświadomić sobie, jakie korzyści przyniesie pobyt w wybranej okolicy, a także, czy tamtejszy klimat będzie odpowiedni dla naszego zdrowia. Zwłaszcza jeśli cierpimy na przewlekłe schorzenia, wybór miejsca wypoczynku nie powinien być przypadkowy.

Co może klimat?


Nasłonecznienie, temperatura, ciśnienie atmosferyczne, wilgotność powietrza, wiatr, opady, ilość pierwiastków śladowych i pyłków w powietrzu, a nawet hałas i zapachy wpływają na metabolizm naszego organizmu, ciśnienie tętnicze, pracę układu oddechowego i nerwowego, a nawet na nastrój.

Reklama

Zły wybór bodźców klimatycznych może więc spowodować, że stare dolegliwości odnowią się lub zaostrzą, albo w ogóle zafundujemy sobie nowe. Przy dobrym - wyjazd stanie się inwestycją procentującą przez resztę roku. By tak się stało, urlop nie może trwać za krótko. Nawet zdrowy człowiek potrzebuje trochę czasu na aklimatyzację.

Przez pierwsze dni w nowym otoczeniu czuje się ospały, osłabiony, cierpi na bóle głowy. Po 2-3 dniach dolegliwości miną na nizinach, gdzie klimat jest najłagodniejszy. W górach i nad morzem - po 3-7 dniach. Dlatego lepiej wybrać się tam na dłużej.

Leczenie klimatyczne przynosi najlepsze efekty, jeśli trwa nie krócej niż 3 tygodnie.

Kierunek jeziora

Nad jeziorami klimat jest łagodny, zmiany pogody rzadkie, podmuchy wiatru nieodczuwalne, a dzięki lasom filtrującym zanieczyszczenia, powietrze bardzo czyste. W takich warunkach łatwo wrócić do formy po chorobie i zrelaksować się.

Kąpiele w jeziorach hartują, przynoszą ulgę przy chorobach narządu ruchu, pomagają na schorzenia krążeniowe, trenują mięśnie i rzeźbią sylwetkę. Jednak nie powinny z nich korzystać osoby, które mają problemy z nerkami, gdyż w wodach stojących gromadzi się wiele bakterii zabójczych dla nerek.

Na pojezierzu mamy też największe w Polsce stężenie pyłków roślin, roztoczy i pleśni, co w praktyce oznacza zakaz wstępu dla alergików. Kiedy pogoda nie dopisze, chłód i wilgoć panująca nad jeziorami może zaszkodzić cierpiącym na przewlekłe schorzenia dróg moczowych, zapalenia korzonków, bóle mięśni i stawów. Choć od tej zasady są wyjątki. W okolicach jezior Niecko i Sajna występują złoża borowinowe pomocne przy leczeniu reumatyzmu.

Korzyści z urlopu na nizinach

Miejscowości nizinne polecane są chorym na serce, nadciśnienie, nadczynność tarczycy, cierpiącym na migreny, nerwice i dla osób starszych. Pozwalają zregenerować siły i poprawić formę.

Rowerowe wyprawy i spacery po równinach, łagodny klimat, stabilne ciśnienie atmosferyczne i brak nagłych zmian pogody nie obciążą dodatkowo organizmu, dlatego świetnie będą się tu czuły osoby wrażliwe na zmiany pogody i rekonwalescenci. Osoby z reumatyzmem i chorobami dróg oddechowych powinny unikać terenów podmokłych, stawów, mokradeł i rzek, bo ich problemy mogą się nasilić.

Komu służą góry?

Podczas wspinaczki głębiej i szybciej oddychamy, by dostarczyć organizmowi więcej tlenu. Przy takim wysiłku poprawia się więc praca płuc, serca i krążenie krwi, a co za tym idzie kondycja i wydolność. Łatwiej też spalamy kalorie i oczyszczamy organizm z toksyn.

Poza tym powietrze w górach jest rozrzedzone, co zmusza organizm do zwiększonej produkcji czerwonych krwinek i hemoglobiny. Dzięki temu szybciej do zdrowia wracają ludzie po chorobach i świetnie czują się osoby z niedokrwistością (anemią).

Wędrówki górskie znakomicie wpływają na mięśnie i stawy u chorych na reumatyzm. A czyste powietrze na szczytach pomaga przy leczeniu gruźlicy i uwalnia od dolegliwości alergików oraz cierpiących na astmę i atopowe zapalenie skóry. Z jednym zastrzeżeniem. Powietrze wolne od zanieczyszczeń znajdziemy powyżej 1200 m n.p.m.

Co da plażowanie nad morzem

Wilgotne morskie powietrze przesycone jodem polecane jest cierpiącym na dolegliwości dróg oddechowych, palaczom i często przeziębiającym się. Morskie inhalacje ułatwiają oddychanie, odkrztuszanie śluzu, przyspieszają regenerację śluzówki, znakomicie dotleniają i nawilżają gardło, oskrzela i płuca.

Silny wiatr od morza przynosi powietrze wolne od pyłków i zanieczyszczeń, bogate w magnez, co sprzyja łagodzeniu alergii wziewnych. Jod usprawnia działanie tarczycy u chorych z niedoczynnością gruczołu.

Nad morzem dobrze czują się także osoby leczące niskie ciśnienie, bezsenność i zaburzenia odporności. Promienie słoneczne stymulują produkcję witaminy D, która potrzebna jest do przyswajania wapnia, pomogą w leczeniu osteoporozy, rozluźnią przykurcze i uśmierzą ból przy reumatyzmie, a w połączeniu ze słonymi kąpielami złagodzą trądzik i łuszczycę.

Przeciwwskazaniem do spotkania z silnie bodźcowym morskim klimatem jest walka z rakiem i okres pięciu lat po jej zakończeniu, nadciśnienie, choroba wieńcowa, świeżo przebyty zawał, nadczynność tarczycy oraz gruźlica.

Życie na gorąco 26/2012


Życie na gorąco
Dowiedz się więcej na temat: urlop | jezioro | alergia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama