Najzdrowsze odmiany soli
Kamienna obfituje w wapń i magnez, warzona składa się wyłącznie z chlorku sodu, bez minerałów. Niewielka ilość soli jest niezbędna, bo chlor w niej zawarty wchodzi w skład śliny i kwasu solnego w żołądku, utrzymuje też prawidłowe pH w organizmie.
Sód zaś zawiaduje gospodarką wodną organizmu i jest konieczny dla właściwej pracy serca, a także dla układu nerwowego. Nasze dzienne zapotrzebowanie na sód pokrywa pół łyżeczki soli.
1. Dla eko-fanów - himalajska
Naturalna, wolna od zanieczyszczeń, obfituje w ponad 80 mikroelementów! Dzięki sporej zawartości składników odżywczych sól z Himalajów pomaga kontrolować poziom wody w organizmie, zmniejsza dolegliwości związane z chorobami zatok, zapobiega skurczom mięśni, a nawet - jak twierdzą jej zwolennicy - powstawaniu cellulitu. Zmniejsza też ryzyko kamieni żółciowych oraz problemów ze stawami. Jak możesz sprawdzić, czy sól rzeczywiście pochodzi z Himalajów? Czytaj etykiety (zdarzają się niemal identyczne, także różowe, podróbki z dodatkiem tlenku żelaza).
2. Dla chorych i słabych - sól morska
Zawiera mniej sodu niż sól kuchenna, za to więcej jodu, manganu, wapnia, żelaza, potasu, selenu. Ma nieco mniej słony smak od zwykłej soli kamiennej czy warzonej i z tego powodu trzeba jej użyć nieco więcej.
3. Uważasz na ciśnienie? Jedz sól z potasem
Nadmiar sodu w organizmie prowadzi do wzrostu ciśnienia tętniczego krwi, obrzęków, zaburza pracę nerek oraz przemianę cukru (zwiększa ryzyko cukrzycy), sprzyja nowotworom jelit. Sód zastępuje się potasem. To bardzo zdrowy składnik, który poprawia pracę serca, spowalnia starzenie się organizmu oraz usprawnia działanie mózgu. Dlatego, jeśli lubisz słony smak, kupuj sól niskosodową. Ale pamiętaj, że jej też nie powinnaś jeść zbyt dużo - raczej mieszaj ją z innymi przyprawami, by ograniczyć jej spożycie.
4. Sól jodowana dla zdrowej tarczycy
Niedobory jodu prowadzą do chorób tego gruczołu, problemów z płodnością oraz zaburzeń psychicznych (np. depresji). Wybieraj ją zatem, jeśli dotykają Cię któreś z tych problemów. Pamiętaj jednak, by nie przesadzać, bo łatwo o przedawkowanie (oprócz niej jedz ryby morskie, jajka, pij mleko). Masz problemy z tarczycą? Zanim kupisz sól jodowaną, poradź się lekarza.
5. Jakiej soli unikać?
Eksperci nie zalecają używania do potraw soli ziołowej. To zwykła sól kuchenna, często nafaszerowana glutaminianem sodu. Poprawia on smak dań, ale jego nadmiar może spowodować zawroty głowy, palpitacje serca i podrażnienia błony śluzowej żołądka. U wielu osób może też wywołać alergię. Zrezygnuj więc z kupowania gotowej soli ziołowej i przygotowuj ją sama w domu. To proste - wymieszaj sól kamienną z ulubionymi ziołami, np. rozmarynem, majerankiem, suszonym koperkiem czy natką pietruszki.
Gdzie ukrywa się sól?
Kupując żywność, nawet nie przypuszczasz, jak ogromną ilość soli może zawierać.
Jest ona niemal w każdym produkcie spożywczym. W wędlinach, serach, chlebie, serkach homogenizowanych, a nawet ciastach i słodyczach. Dzienne zapotrzebowanie na sól całkowicie pokrywa paczka paluszków słonych, dwa ogórki kiszone, mała puszka rybek, 5 plastrów pasztetu czy 10 kromek chleba białego.
By uniknąć przedawkowania soli, zwiększającego ryzyko chorób nerek i układu krążenia, staraj się unikać spożywania na co dzień żywności przetworzonej przemysłowo (np. gotowych przekąsek, zup w proszku, wędlin czy sosów do spaghetti). Uważaj też na sosy sojowe. Te najtańsze zawierają wyjątkowo dużo soli.