Opryszczka wargowa jest groźna również dla oka
Większość z nas nosi w sobie utajony wirus opryszczki.
W sprzyjających warunkach, czyli zwykle wtedy, gdy nam to najmniej pasuje, np. tuż przed kolacją wigilijną lub sylwestrem, dochodzi do jego uaktywnienia. Można z nim sobie radzić na kilka sposobów.
Gdy tylko poczujesz swędzenie i pieczenie, pędź do apteki po preparat antywirusowy (ceny zaczynają się od 7 zł). Maść nakładaj patyczkiem higienicznym 5 x dziennie.
Posmaruj rankę anginką (pelargonią). Jeśli masz w domu ten kwiatek, zmiażdż liść i przyłóż na chore miejsce.
Czosnek, cebula, miód, aloes, oregano. Zapobiegają rozprzestrzenianiu się wirusa. Cebulę i czosnek trzymaj krótko, by nie podrażnić skóry.
Zastosuj olejek: z drzewa herbacianego, lawendowy czy melisowy. Najpierw jednak rozcieńcz go w paru kroplach oliwy.
Przyłóż aspirynę lub polopirynę. Rozpuść tabletkę w wodzie i... na rankę.
Zablokuj zimno od środka witaminą C, cynkiem i witaminami z grupy B. Tak wspomożesz układ odpornościowy i nerwowy.
Smarowałaś usta? Nie pocieraj oka!
Przed i po nałożeniu preparatu na opryszczkę, należy dokładnie myć ręce. Inaczej, jeśli będziemy pocierać oko, może dojść do zakażenia rogówki, a to prowadzi nawet do utraty wzroku!