Prawdy i mity o lodach

Mrożone przysmaki przygotowuje się ze śmietanki, masła, cukru, soków, przecierów, syropów owocowych i, czasami, z jajek. Często dodaje się do nich kakao, czekoladę, wanilię, bakalie, a także jogurty z tzw. "dobrymi bakteriami", które korzystnie wpływają na florę bakteryjną jelit.

Są świetnym deserem, polecanym nawet przez dietetyków. Ale i one mają zagorzałych przeciwników, którzy twierdzą, że lody tuczą, wywołują zatrucia i powodują anginy. Czy mają rację?

Najbardziej tuczące są lody podawane z bitą śmietaną i bakaliami - mają nawet 300 kcal! Dbasz o linię? Wybieraj lody sorbetowe. Porcja takiego przysmaku to 65 kcal, niewiele cukru i śladowe ilości tłuszczów. Najlepiej zjeść je na deser. Nie powinno się jeść lodów zamiast posiłków - wtedy zawarte w nich cukry mogą odłożyć się w tkance tłuszczowej.

Zatrucia są zwykle wywołane przez bakterie rozwijające się w źle przechowywanych produktach, wielokrotnie zamrażanych i odmrażanych. Kupując lody, zwracaj uwagę na wygląd opakowania i warunki w jakich są przechowywane. Nie kupuj tych w uszkodzonych opakowaniach.

Mrożone przysmaki to jedne z najmniej kalorycznych deserów. Porcja lodów śmietankowych na patyku (62 g) ma 87 kcal, mały lód włoski w wafelku - 135 kcal. Bardziej kaloryczne są lody "premium" z pełnotłustego mleka, a także te z czekoladą.

Lody śmietankowe zawierają pełnowartościowe białko, cukry, które są najlepszym źródłem energii dla mózgu, oraz wit. z grupy B wspomagające układ nerwowy. W sklepach można znaleźć także lody jogurtowe zawierające "dobre" bakterie.

Mrożone przysmaki działają przeciwobrzękowo i przeciwkrwotocznie, mogą zmniejszać opuchliznę i uśmierzać ból. Niektórzy laryngolodzy zalecają jedzenie lodów po zabiegu wycięcia migdałków. Z czego, oczywiście, cieszą się najbardziej dzieci. Jak tłumaczą pod wpływem zimnego pożywienia naczynia krwionośne na śluzówkach jamy ustnej - kurczą się. Dzięki temu zapobiegają krwawieniom z miejsca, z którego usunięto migdałki.