Seks ma wiele barw
Mówi się o nim mało i niechętnie. Ale dla naszym rodziców lub dziadków to źródło satysfakcji i radości życia. Życie seksualne ma początek, a końca nie widać.
Zdrowie seksualne, według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), jest zespołem powiązanych ze sobą biologicznych, emocjonalnych, intelektualnych oraz społecznych aspektów życia seksualnego, które są niezbędne do rozwoju ludzkiej osobowości, komunikacji i miłości. Tak rozumiane zdrowie seksualne jest więc jednym z kluczowych czynników, od których zależy nasz dobrostan, zarówno fizyczny jak i psychiczny.
Eksperci podkreślają, że zdrowie seksualne jest istotne niezależnie od wieku, a więc również w okresie późnej dorosłości. Tymczasem, w naszej kulturze seksualność osób starszych jest wciąż tematem często przemilczanym, traktowanym jako tabu. Na jej temat funkcjonuje też nadal wiele szkodliwych mitów i stereotypów.
Seniorzy nie są zainteresowani seksem?
To mit! Stereotypy dotyczące osób starszych opisują je często jako osoby aseksualne, pozbawione satysfakcjonującego życia seksualnego. Tymczasem badania, zarówno polskie, jak i zagraniczne, pokazują dobitnie, że to nieprawda. Odsetek osób w wieku powyżej 60. roku życia, pozostających w związkach małżeńskich, które deklarują, że są aktywne seksualnie wynosi aż 55-70 procent.
Nieco mniej bujnie wygląda życie seksualne seniorów nie będących w związkach małżeńskich. Aktywność w tym zakresie deklaruje 5-30 proc. z nich (głównie mężczyźni).
Badania pokazują też, co akurat nie powinno być dla nikogo zaskoczeniem, że liczba osób seksualnie aktywnych systematycznie spada, wraz z coraz bardziej zaawansowanym wiekiem. Przyczynia się do tego wiele powodów, w tym m.in.: pogarszający się stan zdrowia (zarówno w sferze fizycznej, jak i psychicznej), problemy natury praktycznej (np. brak partnera), a także niechęć do poszukiwania pomocy w zakresie zdrowia seksualnego (np. leczenia zaburzeń seksualnych).
Seksualność seniorów ma wiele barw
Wbrew stereotypom, osoby powyżej 60. roku życia mają bardzo bogaty repertuar aktywności seksualnych. Z badań wynika, że najczęściej zaspokajają swoje potrzeby związane z szeroko pojętą seksualnością poprzez dotyk i trzymanie się za ręce, obejmowanie i przytulanie, a także całowanie. Intymne pieszczoty i zbliżenia seksualne też są podejmowane, ale znacznie rzadziej.
Seks w starszym wieku: za i przeciw
Seksuolodzy podkreślają, że istnieje wyraźna korelacja między subiektywnie doświadczanym dobrostanem człowieka, w tym także zdrowiem seksualnym, a całościowo rozumianym szczęściem. Naukowcy już dawno dowiedli, że pod wpływem czułego dotyku wydzielają się u ludzi wywołujące dobre samopoczucie i zadowolenie endorfiny, zwane hormonami szczęścia.
Seks będący wyrazem miłości, niezależnie od wieku, jest więc ważnym elementem składającym się na jakość życia i płynącą z niego satysfakcję. Przekłada się pozytywnie nie tylko na jakość relacji z najbliższą osobą, ale także i szeroko pojęte zdrowie (fizyczne i psychiczne).
Ale eksperci podkreślają, że w przypadku seniorów, którzy często obciążeni są różnymi chorobami przewlekłymi, zakres i intensywność podejmowanych aktywności seksualnych powinny być dostosowane do ich aktualnego stanu zdrowia i uwzględniać przyjmowane leki. Z uwagi na ewentualne przeciwskazania należy więc konsultować te kwestie z lekarzem.
Ograniczenia związane ze starzeniem się organizmu i obniżeniem ogólnej jego sprawności przekładają się - in minus - na zadowolenie z życia seksualnego w okresie późnej dorosłości.
Podczas gdy wśród osób w wieku 30-49 lat zadowolenie z życia seksualnego deklaruje aż 70 proc. ankietowanych osób, to jednak wśród osób w wieku 50 plus odsetek ten wynosi już tylko 36 proc. Generalnie im starsi ludzie, tym mniej wagi przykładają do seksu, co dotyczy zwłaszcza kobiet.
- Ponad 40 proc. kobiet i 14 proc. mężczyzn po 50. roku życia wskazuje, że seks nie odgrywa żadnej istotnej roli w ich życiu.
To bardzo duża dysproporcja na niekorzyść kobiet. Ale żyjemy w kraju wielu stereotypów związanych z męskością i kobiecością i mam wrażenie, że pewna grupa kobiet, w tej późniejszej fazie życia, nie daje sobie prawa do przeżywania przyjemności - ocenia prof. dr hab. Zbigniew Izdebski, z Katedry Biomedycznych Podstaw Rozwoju i Seksuologii Uniwersytetu Warszawskiego.
Zobacz także: