Uważaj w święta na zatrucie jajami
Wielkanoc bez jaj? Niemożliwe! To przecież gwóźdź programu. Zadbaj o to, żeby nikomu nie zaszkodziły. Choć nie tylko one mogą być przyczyną zatruć pokarmowych.
Jakie są najczęstsze objawy zatrucia?
Niewłaściwie przygotowane lub nieświeże jedzenie zwykle wywołuje bóle brzucha, wymioty i biegunkę. Mogą temu towarzyszyć bóle mięśni, dreszcze, podwyższona temperatura i uczucie ogólnego rozbicia oraz utrata apetytu. Typowe objawy pojawiają się w kilka, a najdalej kilkanaście godzin po zjedzeniu podejrzanego posiłku. Wcześniej, jeśli w żywności były toksyny, lub później - jeśli była ona skażona mikrobami, które musiały się najpierw namnożyć, by potem zaszkodzić.
Czy należy iść z tym do lekarza?
Przy zatruciu lepiej nie stosować na własną rękę środków przeciwbiegunkowych. Zastopowanie pracy jelit może sprawić, że szkodliwe bakterie będą miały więcej czasu, by się namnożyć i w efekcie wyrządzą więcej szkód. Jeśli więc objawy nie mijają (albo, co gorzej, nasilają się) po 2-3 dniach, warto się zgłosić do lekarza. Do wcześniejszej wizyty powinny nas skłonić nasilone bóle brzucha, krew w stolcu, osłabienie mięśni, zawroty głowy i inne objawy wskazujące na silne odwodnienie.
Z zatruciem, nawet z pozoru łagodnym, nie powinni też radzić sobie sami chorzy z osłabioną odpornością (np. po przeszczepach, chemioterapii) oraz cierpiący na przewlekłe schorzenia, zarówno przewodu pokarmowego (zapalenie jelit, choroba Leśniowskiego-Crohna, uchyłki), jak i ogólnoustrojowe (cukrzyca, zaburzenia czynności nerek).
Leczenie zależy od przyczyny zatrucia i stanu chorego. Najczęściej obejmuje ono nawadnianie i monitorowanie podstawowych parametrów życiowych. W uzasadnionych przypadkach są podawane antybiotyki.
Jak można sobie pomóc?
Zatrucie zwykle odbiera apetyt. I dobrze. Podrażniony przewód pokarmowy potrzebuje spokoju, by dojść do siebie. Przez pierwsze kilkanaście godzin najlepiej unikać jedzenia w ogóle. Trzeba za to jak najwięcej pić, by uzupełniać tracone z wymiotami i biegunką płyny. Dobre są wszelkie płyny obojętne: woda, słaba herbata, napary ziołowe. Te ostatnie nie tylko pomagają w walce z drobnoustrojami, ale i łagodzą objawy (np. imbir hamuje odruch wymiotny). Najlepiej popijać je małymi łykami, na ciepło albo... ssać w postaci zamrożonych kostek.
Można też sięgnąć po drinki dla sportowców (uzupełniają elektrolity), różne napoje gazowane (lepiej bezbarwne, a więc nie typu cola) oraz rosoły na bazie drobiu i warzyw. Dopiero gdy znów zaczniesz myśleć o jedzeniu, można powoli próbować lekkostrawnych, ubogich w tłuszcz i błonnik, słabo przyprawionych potraw, takich jak owsianka, banany, ścięte w wodzie białka jaj, miód, gotowane ziemniaki, galaretki, gotowany ryż lub czerstwe pieczywo. Lepiej unikać potraw tłustych, smażonych, wędzonych, z kofeiną, alkoholem oraz nabiału.
To trzeba wiedzieć
O ile u większości dorosłych objawy zatrucia zazwyczaj ustępują po 48-72 godzinach i nie wymagają medycznego wsparcia, to u dzieci wymioty i biegunka bardzo szybko mogą prowadzić do ciężkiego odwodnienia. Dlatego zawsze wymagają konsultacji z lekarzem.
Kolejną grupą, która powinna szczególnie uważać, są kobiety w ciąży. Niektóre wywołujące zatrucia mikroby (np. listerie) są bowiem groźne dla rozwijającego się płodu.
Natomiast u ludzi starszych niektóre bakterie z rodzaju Escherichia coli mogą stać się przyczyną zaburzeń krwotocznych oraz niewydolności nerek.