Ziarno prawdy

Soja wciąż budzi kontrowersje. Właśnie udowodniono, że może zapobiec nawrotom raka piersi. Ale wyniki badań nad jej wpływem na zdrowie od dawna są sprzeczne, dlatego lekarze radzą jeść ją z umiarem. Czyli jak często?

Izoflawony z soi obniżają ryzyko nawrotu guzów piersi – ogłosili kilka miesięcy temu naukowcy z amerykańskiego Centrum Leczenia Raka w Nashville
Izoflawony z soi obniżają ryzyko nawrotu guzów piersi – ogłosili kilka miesięcy temu naukowcy z amerykańskiego Centrum Leczenia Raka w Nashville123RF/PICSEL

Tak: Podczas menopauzy

Choć nie zapobiegnie takim objawom jak nocne poty czy uderzenia gorąca, jest szansa, że będą pojawiać się rzadziej. Stwierdzili to niedawno naukowcy z amerykańskiego Uniwersytetu Delaware. Badacze radzą wypijać dwie szklanki mleka sojowego lub zjadać 200 g sera tofu codziennie przez 12 tygodni, by podziałały zawarte w ziarnach izoflawony, należące do tzw. fitoestrogenów. To związki, które budową i działaniem przypominają kobiece hormony. Jednak nie wszystkie badania potwierdzają ich skuteczność podczas menopauzy. Dlaczego?

Według dr. Wiesława Kanadysa, ginekologa z Lublina, który na łamach "Przeglądu Menopauzalnego" przeanalizował 25 prac badawczych poświęconych soi, nie ma substancji dobroczynnej dla wszystkich. - Każdy organizm inaczej toleruje związki zawarte w soi. Prawdopodobnie działają one jedynie w przypadku umiarkowanych objawów przekwitania - wyjaśnia specjalista. A co z dostępnymi w aptekach suplementami z fitoestrogenami dla kobiet po pięćdziesiątce? - Są zdecydowanie mniej skuteczne niż hormony w tabletkach - mówi prof. Tomasz Paszkowski, prezes Polskiego Towarzystwa Menopauzy i Andropauzy. Przyznaje jednak, że zaleca je pacjentkom, które nie chcą lub np. z powodu choroby nowotworowej nie mogą przyjmować hormonalnej terapii zastępczej.

Tak: Po mastektomii

Izoflawony z soi obniżają ryzyko nawrotu guzów piersi - ogłosili kilka miesięcy temu naukowcy z amerykańskiego Centrum Leczenia Raka w Nashville. Substancje chronią przed uszkodzeniem nasze DNA, co może zapobiegać powstawaniu komórek nowotworowych. Specjaliści przez prawie osiem lat obserwowali stan zdrowia ok. 10 tys. kobiet po mastektomii. Te, które zjadały codziennie ok. 10 mg produktów sojowych (szklanka mleka), chorowały ponownie o 25 proc. rzadziej od badanych, które spożywały poniżej 4 mg. Nie potwierdzono natomiast wcześniejszych doniesień naukowców z Georgetown University, według których soja może osłabiać działanie tamoksyfenu, leku stosowanego u kobiet z rakiem piersi.

- Kolejne eksperymenty nie udowodniły, by substancje obecne w soi wchodziły w reakcję z tamoksyfenem. Dlatego nie ma przeszkód, by w trakcie lub po terapii nowotworowej spożywać np. dwie szklanki mleka lub pół szklanki gotowanych ziaren, co dostarcza ok. 25 mg fitoestrogenów - uspokaja Aleksandra Kapała, lekarz i dietetyk ze Szpitalnego Zespołu Żywieniowego w Centrum Onkologii w Warszawie. Uwaga natomiast na suplementy soi w tabletkach. - Bezpieczeństwo ich działania nie zostało jeszcze wystarczająco poparte badaniami - tłumaczy specjalistka i radzi, by nie łykać takich preparatów bez konsultacji z lekarzem prowadzącym terapię.

Tak: Dla serca

Produkty sojowe przeciwdziałają rozwojowi miażdżycy. - Zawarte w nich substancje mają silne działanie przeciwutleniające. Chronią krążące we krwi cząsteczki cholesterolu przed uszkodzeniem, a w rezultacie zapobiegają tworzeniu się blaszek miażdżycowych zwężających naczynia - tłumaczy dr Wojciech Kolanowski, dietetyk z SGGW w Warszawie. - Ziarna soi zawierają też błonnik, który utrudnia wchłanianie cholesterolu w jelitach - mówi Aleksandra Kapała. Dlatego amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) zaleca profilaktyczne spożywanie ok. 25 g białka sojowego dziennie. Tyle jest w szklance mleka lub garści gotowanych ziaren.

Nie: Gdy staracie się o dziecko

O ile dieta bogata w soję służy kobietom, o tyle mężczyznom może zaszkodzić. Winne są fitoestrogeny, które imitują działanie kobiecych hormonów. Mogą powodować kłopoty z erekcją, a przede wszystkim negatywnie wpływają na ilość plemników w nasieniu - przekonują uczeni z Harwardzkiej Szkoły Ochrony Zdrowia Publicznego. Takie są wnioski z badań, w których wzięło udział 99 mężczyzn. Ci, którzy pili codziennie jedną szklankę mleka sojowego lub jedli 100 g sera tofu, mieli o jedną trzecią mniej plemników niż badani, którzy w ogóle nie jedli tego typu produktów. Skutkiem mogą być kłopoty z płodnością - ostrzegają eksperci i zalecają parom starającym się o dziecko rezygnację z dań sojowych.

Nie: Gdy masz wrażliwy żołądek

Soja zawiera lektyny. To substancje, które spożywane w nadmiarze mogą zaburzać pracę jelit. Dlaczego? - Ich cząsteczki przyczepiają się do kosmków jelitowych, czyli wypustek w błonie śluzowej, przez które wchłaniane są składniki pokarmowe - tłumaczy dr Wojciech Kolanowski. Związki te podrażniają śluzówkę, co może wywołać stan zapalny, a nawet doprowadzić do powstania nadżerek w jelitach. Dlatego dietetycy nie zalecają podawania produktów sojowych dzieciom poniżej 3. roku życia, a dorosłym z nadwrażliwością przewodu pokarmowego (objawy to m.in. bóle brzucha po spożyciu soi) radzą nie przesadzać z sięganiem po nie. - Bezpieczna ilość to 2-3 posiłki z soi w tygodniu - radzi ekspert.

Nie: Gdy masz alergię

Wegetarianom soja zastępuje mięso, ale też nie powinni się nią przejadać.- Zawiera dużo białka, które może wywołać reakcję u osób uczulonych - tłumaczy dr Kolanowski. Jeśli po posiłku skóra, np. policzków, jest zaczerwieniona lub piecze, to znak, że Twój organizm broni się przed alergenem. - Wtedy radzę zrezygnować z soi - mówi dietetyk. W przeciwnym razie objawy mogą się nasilać, a w skrajnych przypadkach wywołać nawet skurcz oskrzeli i duszności. Ryzyko jest większe u osób, które mają już inną alergię, np. na pyłki roślin. Co zamiast soi? Rzadko uczulają bób, ciecierzyca, fasola, które też są źródłem wartościowego białka. Inne wyjście: izolaty białkowe. - To preparaty powstałe w wyniku obróbki soi. Dostarczą potrzebnego budulca, ale nie wywołają reakcji alergicznej - tłumaczy dr Kolanowski. Można je kupić m.in. w aptekach, sklepach z odżywkami dla sportowców (i przygotować np. jako koktajl do picia). Przed ich zastosowaniem należy skonsultować się z dietetykiem. Najczęściej izolaty białkowe zaleca się spożywać dwa razy w tygodniu.

Izabela Filc- Redlińska

Twój Styl 3/2012

Twój Styl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas