Boski napój
Zakup znakomitego markowego wina może nas nieźle "kopnąć" po kieszeni. Czy dlatego właśnie nie warto wypróbować sprawdzonych, domowych receptur? Tym bardziej, że wino posiada także inne zalety, które sławili już nie tylko poeci i uczeni, ale lekarze i znawcy ludzkich dusz.
Jak mawiał kiedyś Homer "wino to cudotwórca. Rozwiązuje języki i uwalnia niezwykłe historie". Właśnie w tej złotej myśli zawarte jest całe piękno wina. Stąd też napój ten jest tak popularny już od tysięcy lat. W naszym kraju z uwagi na brak odpowiednich warunków klimatycznych poza niewielkimi obszarami, uprawa winorośli i masowa produkcja wina jest bardzo słabo rozwinięta. Dlatego już od wieków nasi krajanie woleli winne trunki sprowadzać z sąsiednich krajów.
Ale czy każdego było na to stać? Niestety nie. Jednak jak mówi stare polskie powiedzenie - Polak, jak chce to potrafi - spełniło swój zamysł i w przypadku produkcji wina. Tak właśnie rozpowszechniło się wytwórstwo domowe wina, przeznaczonego na własny użytek. Od tamtych czasów domowe wino wytwarzane jest nie tylko z winorośli, ale głównie z łatwo dostępnych w naszym kraju owoców takich jak porzeczki, jeżyny, maliny, truskawki, ale także z dzikiej róży oraz czarnego bzu.
Ten kto myśli, że wino cechują tylko właściwości rozweselające jest w sporym błędzie. Bo wino przy umiarkowanym spożyciu - jest przecież jednym z trunków procentowych - ma także dobroczynne właściwości zdrowotne, których działanie zostało udowodnione naukowo już przed laty. Od wieków sądzono, że wino jako boski napój ma specyficzny wpływ na nasze zdrowie.
Przypisywano mu właściwości wspomagające prawidłową pracę całego organizmu, działanie przeciwgorączkowe, a także uważane było za środek zapobiegający zarażaniu chorobom, takim jak cholera lub groźna czerwonka. Dopiero wraz z upływem lat, po wykonaniu badań naukowych zaobserwowano bardzo ciekawe zjawisko.
Osoby, które regularnie spożywały wino (oczywiście w stopniu umiarkowanym) były mniej narażone na zapadanie na choroby układu krążenia, na nadmierne przybieranie na wadze. Wino zostało również zaklasyfikowane jako środek o dużym działaniu bakteriobójczym. W krajach europejskich, gdzie jego spożycie było na porządku dziennym przy okazji codziennych posiłków, zauważono wyraźnie mniejszą zachorowalność na poważne schorzenia układu pokarmowego, w tym te nowotworowe.
Wino obecnie uważane jest za środek, który stosowany jest w profilaktyce chorób serca. Zapobiega miażdżycy. Skąd w winie tyle dobroczynnego działania na nasz organizm? Cała tajemnica tego życiodajnego napoju tkwi w jego składzie. Bo wina owocowe domowej roboty zawierają spore ilości witamin z grupy B, witaminy C, D oraz witaminy młodości E.
Ma również doskonałe działanie uodparniające witaminy C, którą w winie możemy znaleźć w bardzo dużych ilościach - zwłaszcza w winach wytwarzanych z porzeczek, czarnych jagód lub głogu. Wspomaganie organizmu w zakresie zapobiegania chorobom nowotworowym i układu krążenia zawdzięczamy zawartym w winie przeciwutleniaczom, polifenolom, które tworzą dla naszego organizmu wyjątkowo silną barierę ochronną. Dlatego, aby umiarkowanie w piciu wina dawało nam możliwie najefektywniejsze działania dla naszego zdrowia sięgajmy po nie jeden raz dziennie, jako lampkę do jednego z głównych posiłków.
W dawnych czasach wyrób wina domowego był dużo bardziej opłacalny niż obecnie. Niekiedy wymaga od nas pewnego nakładu pracy i środków finansowych, choć zazwyczaj niewielkich, głównie związanych z zakupem sprzętu, tak naprawdę tylko procentuje dla naszego portfela i zdrowia. Bo zakup markowego wina, które dostarczy naszemu organizmowi pełnowartościowych składników to nie lada wydatek.
Ale do wyrobu domowego wina trzeba jeszcze jednego. I wcale nie chodzi o opłacalność, sprzęt czy środki finansowe. Tego ostatniego nie można kupić za żadne pieniądze. Mowa o zamiłowaniu do wytwarzania wina i wrodzonej cierpliwości. Bo proces jego domowej produkcji wymaga wiele czasu i niekiedy poświęcenia. A efekty nie zawsze są takie, jak oczekiwaliśmy.
Jeśli już chcemy wypróbować przygotowywanie, takich domowych wyrobów, musimy w pierwszej kolejności zabezpieczyć odpowiedni sprzęt. Do podstawowego asortymentu zaliczymy:
- szklany balon z rurką do fermentacji i solidnym korkiem; spotyka się balony w różnych rozmiarach o różnych pojemnościach, zakup tego wybranego zależy od tego jaką ilość wina chcemy wytworzyć;
- plastykowy wężyk o długości najlepiej minimum 1 metra, używa się go do zlewania wina;
- plastikowe wiaderko, do którego będziemy zlewać wino;
- sito ze sztucznego tworzywa, przez które będziemy na gazie cedzić osad;
- lejek, który ułatwi wlewanie płynów do balona;
- waga kuchenna do ważenia owoców;
- akcesoria do czyszczenia szklanego balona, typu szczotki na przedłużanych uchwytach lub gąbki do mycia szklanych naczyń.
Taki zestaw pozwoli na przygotowanie domowych win. Jednak jeśli zechcielibyśmy wyposażyć go w dodatkowe akcesoria to możemy na przykład zakupić specjalne narzędzia służące do pomiaru zawartości cukru lub alkoholu. Czasem można skorzystać ze przeznaczonych do przygotowania wstępnego owoców specjalnych prasek.
Aby wino domowe miało swój niepowtarzalny smak i cieszyło nasze serca, musimy zadbać o dobór najlepszych owoców. Najlepszym materiałem wydają się być owoce zbierane we własnych przydomowych ogrodach, sadach. Ale niestety nie każdy z nas ma taką możliwość z racji miejsca zamieszkania. Jeśli nie mamy dostępu do owoców własnej uprawy nie musimy załamywać rąk, przecież na targach możemy bez trudu zakupić cały szereg świeżych owoców sezonowych, które sprzedawane są z pierwszej ręki.
Dobrze jest zapamiętać, że nie powinno się zbierać owoców z rosnących przy drogach drzew. Owoce nie powinny być także uszkodzone, nadgniłe lub zajęte przez robaki. Biorąc do wyrobu wina uszkodzone owoce, możemy być pewni, że wyrób naszego domowego nektaru może okazać się nieudany.
Ale dobór odpowiednich owoców to nie wszystko. Bo wino, aby mogło cieszyć nas pełnią swojego aromatu musi mieć zapewnione właściwe miejsce na leżakowanie. Najlepsze warunki są w zaciemnionym miejscu, w którym panuje temperatura powietrza nie wyższa niż 10 ˚C. Zanim jednak w takich warunkach wino spocznie, konieczne jest jego zabutelkowanie i pasteryzacja.
Po rozlaniu wina do butelek nie należy ich napełniać do pełna, warto pozostawić wolną przestrzeń ok. 4 - 5 cm, butelki ustawione muszą być w naczyniu wypełnionym wodą, tak, aby sięgała ona do ich szyjek i nie mogą być zatkane korkiem. W takim położeniu garnek z wodą podgrzewamy stopniowo na kuchni do uzyskania temperatury wody ok. 70 ˚ C i w takiej temperaturze pozostawiamy przez pół godziny. Potem odstawiamy na bok do samoistnego ostygnięcia. Butelki zatykamy korkami i przekładamy na miejsce leżakowania.
Choć uraczyć się smakowitym winkiem domowej roboty jest bardzo łatwo, to proces jego wytworzenia narażony jest na wiele czynników, które mogą popsuć ostateczny, udany efekt.
Owoce powinny być zdrowe i dokładnie umyte przed włożeniem do balona, tak samo wykonując wszelkie posunięcia i czynności związane z wytworem wina, na każdym kroku musimy pamiętać o wręcz sterylnych warunkach. Czystość jest bardzo ważna!
Podczas samoistnej fermentacji w balonie, nie może się do niego dostać powietrze.
Również do butelek z zapasteryzowanym już winem. Właściwa ochrona pozwoli uniknąć pojawienia się bakterii octowych, które nadają trunkowi smak octu owocowego. Przechowywanie wina w drewnianych beczkach niesie za sobą zagrożenie pojawienia się pleśni, dlatego najlepszym rozwiązaniem jest użycie w tym celu szklanych butelek z ciemnego szkła.
Wypróbuj przepis na wino z dzikiej róży
Potrzebne składniki: 5 kg owoców dzikiej róży, 4 kg cukru, 10 l wody, 1, 5 l wody, 10 g pożywki i drożdże typu Madera.
Owoce po dokładnym umyciu i oczyszczeniu należy dokładnie zmiażdżyć tłuczkiem, najlepiej zrobić to w drewnianym naczyniu. Po tym zabiegu owoce wrzucamy do balona i zalewamy przegotowaną wodą (9 l). W 1 l przegotowanej wody rozpuszczamy całkowicie cukier i tak powstały syrop wlewamy do owoców. Dodajemy także pożywkę i drożdże. Lekkimi ruchami balona mieszamy wszystkie składniki. Zatykamy korkiem z rurką fermentacyjną i pozostawiamy na 3 doby (w rurce zawsze powinno być trochę wody, aby do środka nie dostało się powietrze). Po tym czasie w pozostałej ilości przegotowanej wody rozpuszczamy resztę cukru i dolewamy do balona. Zatykamy i pozostawiamy na okres ok. 5 tygodni. Potem ściągamy płyn znad osadu, osad usuwamy z balona, ten dokładnie myjemy, wlewamy ściągnięty wcześniej płyn, zatykamy korkiem i znowu pozostawiamy na jakiś czas, aż wytraci się osad. Proces ten powtarzamy kilkakrotnie.