Makaron z polskim pesto
Lubię we wspomnieniach łączyć miejsca ze smakami. Do tej pory pamiętam, gdzie jadłam najlepszy makaron pesto.
To była Werona, miasto Romea i Julii, gdzie w jednym z podwórek podano nam (obowiązkowo na kraciastym obrusie!) genialne w smaku trofie al pesto. Idealne, prawdziwie włoskie, z aromatycznym zielonym sosem. Dlatego, gdy mam ochotę na makaron z pesto w domu, nie sięgam po słoiczek z gotowym sosem, a raczej w poszukiwaniu świeżości przygotowuję samodzielnie pesto po polsku. Zamiast orzeszków pinii wybieram orzechy włoskie, a do tego podaję spaghetti. Efekt to przepyszne i proste danie, którym można cieszyć się bez względu na porę roku.
Czas: 20 minut. Liczba porcji: 3.
Składniki:
- 1 pęczek świeżej bazylii
- 2 ząbki czosnku
- ok. 80-90 g orzechów włoskich
- 30 g sera parmezan
- 70 g oliwy
- 200 g makaronu, np. spaghetti
- sól
Przygotowanie:
1. Makaron gotuję al dente. W tym czasie do wysokiego naczynia wrzucam listki bazylii, wlewam oliwę, dodaję przeciśnięty przez praskę czosnek, starty na tarce ser parmezan, orzechy i sól. To wszystko miksuję na gładką masę.
2. Ugotowany makaron obtaczam w części sosu, a jego pozostałą cześć wykładam już na porcje na talerzach.
3. Dekoruję orzechami i serem.
Przepis pochodzi z książki "Mała wielka uczta" Pauliny i Michała Stępniów