Kolejne odkrycie na Wawelu. To rzadkie znalezisko. "Przedmiot cenny, luksusowy"
Oprac.: Natalia Grygny
Wawel nieustannie zaskakuje. Archeolodzy w trakcie prac przez cały czas dokonują nowych odkryć. Tym razem Zamek Królewski w mediach społecznościowych poinformował o wyjątkowym znalezisku. - Naczynie odnalezione na Wawelu nie posiada żadnej analogii z terenu Polski. Nie ulega wątpliwości, że był to przedmiot wyjątkowo cenny, luksusowy – informują archeolodzy.
Spis treści:
2,5 mln - Zamek Królewski na Wawelu zamknął 2023 rok z rekordową frekwencją. Tyle osób odwiedziło jedno z najbardziej znanych miejsc Krakowa. Zwiedzający mogą odwiedzać nie tylko Reprezentacyjne Komnaty Królewskie, Skarbiec Koronny, Zbrojownię czy stałe wystawy (obecnie w muzeum można oglądać m.in. ekspozycję "Emocje. Lwowska rzeźba rokokowa"). Niedawno instytucja udostępniła zwiedzającym nowy taras widokowy na dachu Małej Baszty, która znajduje się w sąsiedztwie pałacu królewskiego i baszty Senatorskiej. Po przejściu 101 schodów można zobaczyć panoramę wokół zamku. Przy dobrej pogodzie można dostrzec szczyty Tatr i pasmo Babiej Góry.
Wawel pełen tajemnic
Wawel to jednak nie tylko "turystyczny hit". Jest to również miejsce, w którym pełną parą idą prace i badania archeologiczne. Dlatego też co jakiś czas możemy przeczytać o kolejnych interesujących znaleziskach.
- Na wzgórzu wawelskim archeolodzy nieustannie dokonują nowych odkryć - napisali w jednym z najnowszych postów archeolodzy z Zamku Królewskiego na Wawelu w mediach społecznościowych.
W lutym zdradzili, że w trakcie badań archeologicznych odnaleźli pierścień pochodzący z okresu wczesnego średniowiecza. Eksperci przyznali, że jest unikatowy ze względu na swoje zdobienie. Najprawdopodobniej należał do przedstawicieli elity państwa. Więcej na ten temat w artykule Ważne odkrycie w podziemiach Wawelu. "Należał do przedstawiciela elity państwa".
Z kolei pod koniec lipca poinformowali o odkryciu zabytkowych konstrukcji przy północnych stokach Wawelu, od strony ul. Kanoniczej. Natrafili na nie w trakcie prac renowacyjnych dawnej drogi fortecznej. Pod powierzchnią ziemi została odsłonięta pierwotna nawierzchnia rampy w postaci kamiennego bruku z rynsztokiem, który pochodzi z połowy XIX wieku. Bruk przylega do ceglanego muru kleszczowego, który został wzniesiony przez Austriaków w latach 1850-1853, który otacza wawelskie wzgórze do dziś.
Kolejne ważne odkrycie na Wawelu. "Przedmiot cenny, luksusowy"
Tym razem przekazali wieści o odkryciu fragmentów wczesnośredniowiecznej szklanej misy lub kielicha. Podali, że trafili na nie w trakcie ubiegłorocznych badań wykopaliskowych w piwnicach budynku byłego szpitala wojskowego działającego tu w czasie zaboru austriackiego.
- Szklane elementy znajdowały się w warstwie kulturowej, tzn. warstwie ziemi powstałej na skutek dawnej działalności człowieka, datowanej na XI-XII wiek. Naczynie posiada intensywny, niebieski kolor. Jest ono ozdobione po obydwu stronach malowanym ornamentem w kolorach białym i złotym. Na zdobienie po zewnętrznej stronie składają się motywy spiralne, okręgi i linie w układzie pasowym. Po stronie wewnętrznej również mamy do czynienia z układem pasowym, ale zestaw motywów jest tu bogatszy. Dołączają do niego trójkąty i inne wzory geometryczne. Kompozycja jest tu wyraźniej podzielona dzięki wykorzystaniu poziomych, równoległych linii - przekazał w komunikacie Jerzy Trzebiński z Działu Archeologii.
Skąd pochodzi cenne znalezisko? Będą kolejne badania
Naczynie z pewnością nie jest miejscowym wyrobem, ale trafiło tu z odległych terenów. Najprawdopodobniej wykonano je w warsztacie arabskim lub bizantyjskim. Pochodzenie mają potwierdzić kolejne badania.
- Warsztat arabski może też sugerować ornament pozbawiony motywów figuralnych, które w sztuce islamu stanowiły tabu. Nie ulega wątpliwości, że wytworzenie tej klasy przedmiotu wymagało od rzemieślnika bardzo wysokich umiejętności. Znaleziska tego typu są bardzo rzadkie. Naczynie odnalezione na Wawelu nie posiada żadnej analogii z terenu Polski. Nie ulega wątpliwości, że był to przedmiot wyjątkowo cenny, luksusowy. Z pewnością należał do osoby z bliskiego otoczenia władcy lub do samego monarchy. Użytkowanie tego typu naczyń było swego rodzaju ostentacją władzy i podkreślało prestiż właściciela, gdy większość ludzi musiała się zadowolić prostymi naczyniami ceramicznymi - podkreśla Trzebiński.
Fragmenty, na które trafili archeolodzy, to tylko niewielka część całości naczynia. Badacze mają jednak nadzieję, że uda im się odnaleźć w przyszłości kolejne fragmenty cennego naczynia.
***
Źródło: facebook.com/ZamekKrólewskinaWawelu