Andrus śpiewa na Myśliwieckiej
Kabaretowo-biesiadne piosenki dla wyluzowanych inteligentów - tak można podsumować muzyczną twórczość Artura Andrusa.
Płytę rozpoczyna słynne "Piłem w Spale, spałem w Pile" - ironiczna pochwala nicnierobienia, dobrze znana miłośnikom polskiej sceny kabaretowej. Błogi nastrój skłaniający słuchaczy do wypicia, współżycia i nie przejmowania się niczym, nie opuszcza nas aż do ostatniej piosenki. Są wśród nich zarówno nieco starsze utwory, takie jak "Ballada o Baronie, Niedźwiedziu i Czarnej Helenie" czy "Cieszyńska", oraz nowe jak np. punkowo-skinowa piosenka "Glanki i pacyfki".
Miłośników inteligentnego sarkazmu - muzycznego paszkwilu komentującego polski styl życia w wykonaniu Artura Andrusa nie brakuje. Świadczy o tym pierwszy sukces komercyjny płyty. Po miesiącu od premiery album "Myśliwiecka" wspiął się na szczyt zestawienia sprzedaży płytowej OLiS.
KS
Płytę poleca Styl.pl