Brigitte Macron królową modowych wpadek? Popełniła je wiele razy
Styl Brigitte Macron od początku budzi spore kontrowersje. Wielu uważa, iż pierwsza dama Francji systematycznie łamie wszelkie zasady dress codu, podczas gdy inni podziwiają jej modową odwagę, chwaląc za stylizacje dobrane do figury. Tymczasem przez lata Brigitte Macron zapisała na swoim koncie wiele modowych wpadek, które nie uszły uwadze mediów.
Brigitte Macron od początku prezydentury swojego męża znajduje się w kręgu zainteresowań mediów na całym świecie. Wraz z wyborem Emmanuela Macrona na prezydenta, na nową pierwszą damę Francji spłynęła fala krytyki. Wielu osobom nie spodobała się różnica wieku pomiędzy małżonkami. Dzielą ich bowiem 24 lata.
Zobacz również: Udowadnia, że wiek to tylko liczba. 49-letnia Heidi Klum pokazała twarz bez zmarszczek
Jeszcze większy skandal wywołały okoliczności poznania prezydenta i jego żony. Brigitte poznała Emmanuela Macrona kiedy ten miał 16 lat i uczęszczał do szkoły, w której była nauczycielką. Para wdała się w romans, a kobieta zostawiła dla ukochanego męża. W 2007 roku Brigitte i Emannueal Macron stanęli na ślubnym kobiercu, nie zważając na opinię publiczną, która wówczas głośno komentowała okoliczności ich poznania. Prezydent Francji niejednokrotnie stawał w obronie żony, a dywagacje na temat jej wieku oceniał jako mizoginię.
Wraz z objęciem przez Emmanuela Macrona stanowiska prezydenta Francji jego żona systematycznie poddawana jest ocenom. Fala krytyki wylała się na nią już kilkukrotnie. Francuzi oraz tamtejsze media głośno komentują bowiem modowe wpadki żony swojego prezydenta, których tej nie udało się ominąć.
Zobacz również: Odmładzające fryzury. Odejmij sobie lat po sześćdziesiątce
Brigitte Macron rozgrzała do czerwoności francuskie media przed kilkoma dniami. Pierwsza dama Francji wraz z mężem pojawili się w Holandii, gdzie spotkali się z królem Willemem-Alexandrem i królową Maximą. Była to pierwsza od 23 lat wizyta francuskiej głowy państwa w tym kraju, co jedynie podkreśliło wyjątkowy charakter wydarzenia. Oczy Francuzów tym mocniej skierowane były wówczas na prezydenta i jego żonę.
Brigitte Macron pojawiła się w Holandii w niebieskim płaszczu oraz sukience w tym samym kolorze. Patrząc na zdjęcia z tego wydarzenia trudno odmówić pierwszej damie elegancji. Nieco bardziej złośliwym komentatorom nie spodobał się jednak fakt, iż pierwsza dama Francji odsłoniła kolana. Podkreślali, że według protokołu w trakcie wydarzeń wysokiej rangi kolana powinny być całkowicie zasłonięte. Inni mówili o tym, że 69-letniej Brigitte Macron nie wypada w tym wieku tak mocno odsłaniać nóg.
Zobacz również: Ołena Zełenska w bordowej kreacji. Pierwsza dama postawiła na elegancję
O kolanach Brigitte Macron dyskutowano już niejednokrotnie. Mimo iż w oficjalnych stylizacjach za najodpowiedniejszą uważa się spódnicę za kolano, Brigitte Macron zdaje się nie przejmować tymi wymogami. Konsekwentnie wybiera sukienki i spódnice przed kolano, a nawet krótsze. Dla pierwszej damy Francji nie ma modowych barier, za co wiele osób mocno ją podziwia. Fani Francuzki wskazują, że ta ma wyjątkowo zgrabne nogi i powinna pokazywać je jak najczęściej.
Brigitte Macron oberwało się również tuż po pożarze katedry Notre Dame, który wstrząsnął całą Francją. Kiedy prezydent Macron spotkał się ze strażakami i przedstawicielami służb biorących udział w gaszeniu pożaru, jego żona wystąpiła w czerwonej sukience, która po raz kolejny odkrywała kolana.
Internauci mocno skrytykowali strój pierwszej damy Francji, wskazując, że zarówno kolor kreacji, jak i jej długość nie pasowały do charakteru spotkania.
Zobacz również: Wiosenne trendy: Damski krawat
Brigitte Macron mocno podpadła również Brytyjczykom. Kiedy Wielka Brytania opłakiwała śmierć królowej Elżbiety, uroczystości pogrzebowe ściągnęły głowy państw z niemal całego świata. Niemały skandal wywołał wówczas Emmanuel Macron oraz jego żona. Tuż po przylocie Macronowie zdecydowali bowiem oddać hołd królowej, jednak nie do końca przemyśleli swoich strojów.
Brytyjskie media zawyrokowały, że francuska para prezydencka nie okazała odpowiedniego szacunku monarchini, a nagłówki gazet głosiły, że Macronowie "wyglądają, jak turyści". Obok spodni i sportowych butów z pewnością nie pomogły założone na nos ciemne okulary.
Podczas ceremonii pogrzebowej francuska para prezydencka naprawiła jednak swój błąd, decydując się na zdecydowanie bardziej odpowiednie stroje.