K.N. Haner: „Przebudzenia Morfeusza"

5 lipca premiera „Przebudzenia Morfeusza” - kontynuacji bestsellerowej serii spod pióra K.N. Haner. To trzecia po Snach Morfeusza i Koszmarze Morfeusza część cyklu o mafijnej miłości. Styl.pl jest patronem książki.

„Przebudzenia Morfeusza"
„Przebudzenia Morfeusza"materiały prasowe
Okładka książki "Przebudzenia Morfeusza"
Okładka książki "Przebudzenia Morfeusza"materiały prasowe

Po zniknięciu Adama Cassandra względnie uporządkowała swoje życie. Znów zamieszkała w Toronto, a iskierką nadziei jest dla niej synek — Tommy. Dziewczyna pragnie zapomnieć o przeszłości, ale nie potrafi. Jej serce, choć roztrzaskane na kawałki, nadal bije dla najbardziej nieodpowiedniego faceta na świecie.

Gdy Adam McKey nagle zjawia się w jej rodzinnym domu, Cassandra jest wściekła, choć jednocześnie szczęśliwa. Niestety, razem z ojcem jej dziecka powracają dawne demony. Wokół znów czają się wrogowie, a wśród nich najgroźniejszy — Eros. On również nie zapomniał o Cassandrze.

Walka trwa. Zemsta jest okrutna i bolesna, a w świecie mafii to sprawa honoru. Toczy się ostateczna rozgrywka — o miłość, zaufanie i prawdę. Prawdę, która może uleczyć, ale także zabić.

Jaką decyzję podejmie Cassandra? I co wybierze Adam w świecie, w którym nic nie jest tym, czym się wydaje?

K.N. Haner - to pseudonim polskiej autorki, która w 2015 roku debiutowała powieścią Na szczycie. Kolejne jej książki z serii o Morfeuszu, cieszącej się uznaniem wśród czytelniczek literatury kobiecej, w szybkim czasie uzyskiwały status bestsellera przyznawany przez empik.com. Jeszcze w tym roku szykuje wydanie kolejnej powieści, a w głowie ma już mnóstwo pomysłów na następne i na pewno nie powiedziała ostatniego słowa.

Prywatnie K.N. Haner jest osobą bardzo rodzinną, wesołą i otwartą. Uwielbia pisać, czytać i gotować. Kocha polskie morze i Mazury. Marzy jej się nurkowanie na rafie koralowej u wybrzeży Australii.

K.N. Haner "Przebudzenia Morfeusza", Grupa Wydawnicza Helion, premiera 5 lipca.

Styl.pl/materiały prasowe
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas