Reklama

Kinga Rusin od ćwierć wieku na ekranie

Nic nie wskazywało na to, że studentka italianistyki za 25 lat będzie jedną z najbardziej rozpoznawanych i cenionych prezenterek telewizyjnych. Stało się, choć początki do łatwych nie należały. Pojawiały się też przerwy w karierze, bo dla dziennikarki najważniejsza była rodzina i to ją stawiała na pierwszym miejscu.

Pierwszy casting na prowadzącą zakończył się fiaskiem, bo program nigdy nie ukazał się na antenie TVP. Jednak młoda Kinga Rusin została przy Woronicza i służyła swoją pomocą jako tłumacz.

Jednak praca w tym charakterze nie trwała długo. Jako spikerka szybko zyskała sympatię widzów i w 1994 została okrzyknięta odkryciem telewizyjnym roku. Statuetkę Wiktora w tej kategorii postanowiła odłożyć na półkę i zająć się z życiem prywatnym. Wówczas poślubiła Tomasza Lisa i razem z dziennikarzem wyjechała do Stanów Zjednoczonych. 

Reklama

Po powrocie do Polski pojawiły się propozycji pracy w TVN. Program Wizjer na nowo pozwolił zaistnieć prezenterce na ekranie. Priorytetem okazało się jednak wychowanie dzieci. To córkom poświęciła tamten okres swojego życia. 

Kolejnym etapem w karierze pani Rusin była telewizja śniadaniowa. W Dzień Dobry TVN od 2005 r. nieprzerwanie tworzy zgrany zespół z Marcinem Mellerem, Andrzejem Sołtysikiem, Bartoszem Węglarczykiem, a obecnie na wizji towarzyszy jej Piotr Kraśko. Z okazji jubileuszu życzymy pani Kindze Rusin kolejnych wyzwań przed i za kamerą. 

Zobacz także:







Styl.pl
Dowiedz się więcej na temat: Styl.pl | Kinga Rusin | prezenterka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy