Niebezpieczny incydent na koncercie Britney Spears

W trakcie koncertu Britney Spears na scenę wdarł mężczyzna. Przerażona piosenkarka w obawie o swoje życie krzyczała: "Czy on ma broń?". Sprawcę udało się obezwładnić. Gwieździe i publiczności nic się nie stało.

Gwiazda od wielu lat walczy ze stalkerami. Jeden z nich specjalnie przeprowadził się do Stanów z Japonii, by być bliżej Spears
Gwiazda od wielu lat walczy ze stalkerami. Jeden z nich specjalnie przeprowadził się do Stanów z Japonii, by być bliżej SpearsGetty Images

Britney Spears od kilku lat występuje w jednym z ekskluzywnych kasyn w Las Vegas. Jeden z jej ostatnich pokazów został przerwany przez mężczyznę, który za wszelką cenę chciał dotrzeć do piosenkarki.

W sieci pojawiło się nagranie ze zdarzenia. W pewnym momencie mężczyzna wbiega na scenę i idzie w kierunku Britney Spears, przy której momentalnie pojawiają się ochroniarze. Napastnika w tym czasie obezwładnili tancerze gwiazdy. Mikrofon Britney Spears nie został wyłączony i słychać, jak przerażona gwiazda krzyczy: "Czy ona ma broń?!". 

Na szczęście nikomu nic się nie stało, a 37-letni sprawca zamieszania jest już w areszcie. 

Zobacz także:

Pokaz mody w Paryżu. Jak uczestniczki "Projektu Lady" zareagowały? TVN
Styl.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas