Odważnie chwytaj płomienie
Czy mogą być szczersze niż te, które składamy dzieciom? Życzenia w wigilijny wieczór. Nie wiemy, jaki będzie ich świat, nie ochronimy ich przed całym złem. Możemy tylko życzyć. Bezpiecznego miejsca do życia. Pieniędzy, które będą dzielić, mnożąc dobro. Czasem opuszczenia gardy, innym razem mądrego uporu. I tego, co nie na sprzedaż: miłości, ciepłego domu. Manuela Gretkowska, Iwona Guzowska i Filip Chajzer łamią się opłatkiem ze swoimi dziećmi.
Manuela Gretkowska pisarka, felietonistka, działaczka społeczna. Mama 17-letniej Poli
Wysokich lotów, córeczko
Życzę Ci Miłości. Wielu miłości, by rozeznać się, czym naprawdę ona jest, i wybrać taką, która będzie codziennie nowa i ta sama. Miłość jest sztuką, nie instynktem. Trzeba mieć do niej talent, ale i się jej nauczyć. Pamiętaj o tym i nie pozwól sobie wmówić, że szczęście to coś, co dostaniesz kiedyś w nagrodę za spełnienie cudzych zachcianek. Miłość wymaga odwagi. Niech Ci jej nie zabraknie. Odwagi dziecka. Już jako dziewczynka miałaś duszę poetki i generała zarazem. Płakałaś, łapiąc płomień zapałki, ale się nie poddawałaś. Bez odwagi nie pójdziesz w świat. Stać cię nawet na samotność, kiedy trzeba. Pamiętasz, jak się niecierpliwiłaś, mając sześć lat? "Idźcie już w tych gości i zostawcie mnie samą, bo kiedyś będę miała własny dom i muszę się przyzwyczaić!" Z poobijanymi kolankami, rozwalonym czołem po pierwszej jeździe na rolkach stwierdziłaś: "Siniaki to są medale za wyczyny".
Nie zapominaj, że jesteś mistrzynią i że przegrana nie jest końcem świata. Znajdź miejsce, kraj, gdzie poczujesz się u siebie. Gdzie nie będziesz musiała swoim oryginalnym przyjaciółkom radzić: "Jak już wyglądasz na wypuszczoną z psychiatryka, to przynajmniej wyglądaj na wyleczoną". I żebyś nie musiała bać się na ulicy, że ktoś cię zwymyśla za wygląd, opluje za poglądy. I życzę Ci pieniędzy. Szczęścia nie dają, bo szczęście to abstrakcja. Dają możliwość swobody robienia tego, co się chce. Mądrzy ludzie umieją korzystać z kasy i się nią dzielić. Współczuć i pomagać, przede wszystkim sobie, a potem innym. Jak w samolocie, gdy matka ma założyć w razie niebezpieczeństwa maskę tlenową najpierw sobie, potem dziecku, co zawsze Cię oburzało. Życie nie jest katastrofą, ale pamiętaj: najpierw ratujesz siebie, potem innych. Wysokich lotów, córeczko, w różne piękne miejsca, całe życie. Jesteś naszym prezentem od wszechświata na każde święta i dzień powszedni.
Filip Chajzer prezenter radiowy i telewizyjny. Jego syn Aleksander ma rok
Bo życie jest cudem...
Masz roczek, dopiero wchodzisz w świat. Nie wiem, jaki będzie, kiedy staniesz się mężczyzną. W jakiej przyjdzie Ci żyć Polsce. Życzę Ci, żeby to był kraj, który szanuje swoją historię, wyciąga z niej wnioski, a ludzie, nawet jeśli do końca nie zgadzają się ze sobą, to darzą się szacunkiem i pamiętają, że każdy człowiek ma godność i podeptać jej nie wolno. Życzę Ci, żebyś żył w kraju czystym, mógł oddychać świeżym powietrzem, nieskażonym smogiem. Nie wiem, kim będziesz, gdy dorośniesz. Czy wymarzysz sobie, że zostaniesz pisarzem, dziennikarzem, architektem. Pragnę, żebyś zrealizował marzenia tak, jak ja mogłem pójść za swoimi.
Mój ojciec powtarzał: "W życiu nie ma nic za darmo, na wszystko trzeba pracować". Przekazuję Ci tę mądrą myśl, choć dziś jeszcze jej nie zrozumiesz. Kiedyś się buntowałem, ale dziś jako 34-latek myślę, że Twój dziadek miał rację. Życzę Ci, byś zawsze pamiętał o drugim człowieku. Chciałbym, żebyś był wrażliwy na krzywdę innych, zauważał tych, którzy są w potrzebie. Mnie tę wrażliwość dały własne, trudne doświadczenia. Nie przetrwałbym, gdybym nie znalazł sensu w pomaganiu innym. I poczułem, jak wiele szczęścia mi to daje. Kiedyś przekonasz się, że w życiu najważniejsza jest miłość. Życzę Ci miłości mądrej i pięknej, rozważnej i szalonej, która pokona wszelkie trudności. Ale najbardziej życzę Ci, żebyś każdego ranka budził się i mógł powiedzieć: Jest cudownie! Żebyś potrafił docenić każdą minutę życia. Każdy wschód słońca, każdy zachód, każde spotkanie z przyjaciółmi i poranną kawę z ukochaną. Bo życie jest cudem.
>>Na kolejnej stronie znajdziesz życzenia od Iwony Guzowskiej.<<
Iwona Guzowska bokserka i kick bokserka, była posłanka, bizneswoman. Mama 26-letniego Wojtka
Granice łam rozsądnie
Życzę Ci większej wiary w ludzi. I żebyś wreszcie odpuścił. Odpuścił ludziom ich małostkowość, zawiść, kompleksy. Są, jacy są. Szkoda Twojej energii. Twojej dobroci i radosnego nastawienia do życia. Z całego serca życzę Ci, żebyś potrafił odpuszczać też sobie. Czasem przyglądam Ci się z troską: jesteś dla siebie tak samo surowy, jaka ja przez lata byłam dla siebie. Ambicje masz wielkie - cieszy mnie to. Ale już wiem, że warto czasami zatrzymać się w biegu, opuścić gardę. Pamiętam, jak jeździłeś na deskorolce. Filmowałam te niemal kaskaderskie wyczyny, umierając ze strachu. Z lękiem patrzyłam, jak przekraczasz kolejne granice. Z trwogą siedziałam przy twoim łóżku w szpitalu, gdy doznałeś poważnej kontuzji i konieczna była operacja kręgosłupa. Nawet wtedy nie powiedziałam: "Nie rób tego! Porzuć swoją pasję!". Bo wiedziałam, że musisz sam zrozumieć, czym grozi przekraczanie kolejnych granic, i że niektórych przekraczać nie warto.
Wróciłeś do zdrowia, skakałeś na desce jak dawniej, ale pewnego dnia powiedziałeś: "Już nie mogę dawać z siebie tyle, ile przed wypadkiem - bo wiem, czym to grozi". Oszlifowałeś młodzieńczą butę. Życzę Ci, żebyś dalej nie kierował się w życiu wygodą i ostrożnością, ale czasem włączył rozsądek. Życzę Ci, byś założył rodzinę wtedy, gdy poczujesz, że to ten moment i ta kobieta. Życzę Ci dobrego, bezpiecznego, ciepłego domu. Wiem, że będziesz fantastycznym ojcem. Chcę, byś dawał ludziom radość. Wiesz, że Twoje imię pochodzi od słów: woj - wojownik i ciech - radość? Życzę Ci, żebyś sam radości nigdy nie stracił. Nie zapomniał, że to Ty jesteś źródłem miłości i nie szukał szczęścia na zewnątrz, bo to Ty jesteś szczęściem.