Pomagamy chętnie, ale inaczej. Kobiety zdecydowanie wolą wspierać konkretne grupy
Polacy chętnie udzielają się charytatywnie i to w różnych formach. Ta tendencja utrzymuje się od lat. Różnice w tym jak i komu chętniej udzielana jest pomoc, dotyczą zarówno płci jak i wieku. Kobiety zdecydowanie chętniej udzielą wsparcia kobietom, a mężczyźni ofiarom konfliktów. Najnowsze badanie Lekarzy Bez Granic "Barometr Humanitarny" rzuca światło na to komu i dlaczego chcemy pomagać i ilu z nas rzeczywiście to robi.

Naród pomagających
Badanie "Barometr Humanitarny" przeprowadzane jest sukcesywnie od kilku lat. Ilość zaangażowanych w różne formy pomocy charytatywnej co prawda spadł w porównaniu z rokiem 2023 o 5 proc., ale nadal jest się z czego cieszyć: nadal ponad 80 proc. Polaków chętnie wspiera potrzebujących w przeróżnych formach. Jesteśmy zatem zaangażowanym w bezinteresowną pomoc krajem, co może napawać dumą. Pomagamy różnie: od wrzucania pieniędzy do puszek, przez oddawanie tak potrzebnej w leczeniu krwi, aż po przybywanie tłumnie na eventy charytatywne. Różnimy się natomiast sposobem, w jaki wspieramy i tym, kogo najchętniej. Oto najciekawsze wnioski z badania zleconego przez Lekarzy Bez Granic.
Zobacz również:
Kobiety wolą przekazywać darowizny, mężczyźni - oddawać krew
Jeśli chodzi o formy pomocy, to w ciągu ostatniego roku kobiety chętnie przekazywały żywność i ubrania - deklaruje tak aż 40 proc. Polek i 33 proc. Polaków. Podobnie więcej kobiet wspiera zbiórki internetowe: 31 proc. w porównaniu do 21 proc. mężczyzn. Jest natomiast jedna forma pomocy, w której panowie zdecydowanie wiodą prym i jest to krwiodawstwo. Niemal dwukrotnie więcej mężczyzn oddaje życiodajny płyn w porównaniu do kobiet: 15 proc. do 8 proc.

- Może to wynikać z większej wrażliwości kobiet na potrzeby społeczne lub z ich częstszego angażowania się w działania opiekuńcze. Dodatkowo to kobiety najczęściej odpowiadają za zakupy ubrań i żywności w gospodarstwach domowych, co sprawia, że zarządzają tymi zasobami i mogą łatwiej decydować o ich przekazaniu potrzebującym - tłumaczy Urszula Krassowska, dyrektor badań społecznych w agencji badawczej Opinia24. - Z kolei mężczyźni częściej oddają krew, co może być związane zarówno z czynnikami biologicznymi (np. mniejsza skłonność do anemii), jak i społecznymi - być może postrzegają tę formę pomocy jako bardziej konkretne działanie.
Komu wolą pomagać kobiety, a komu mężczyźni?

Ciekawe wnioski nasuwają się, jeśli chodzi o to, kogo - w podziale na płcie - wolą wspierać Polacy. Okazuje się, że kobiety zdecydowanie stawiają na pomoc/wsparcie:
- zwierzętom (78 proc. kobiet i 68 proc. mężczyzn),
- w walce o prawa kobiet (69 proc. vs. 49 proc.),
- w walce o prawa człowieka (65 proc. vs. 57 proc.),
- dzieciom (55 proc. vs. 47 proc.),
- kobietom (21 proc. vs. 8 proc.),
- osobom w kryzysie zdrowia psychicznego (17 proc. vs. 11 proc.).
Panowie z kolei wybierają znacznie częściej pomoc:
- osobom dotkniętym konfliktami zbrojnymi (32 proc. mężczyzn vs. 19 proc. kobiet),
- osobom dotkniętym katastrofami naturalnymi (42 proc. vs. 35 proc.),
- uchodźcom (6 proc. vs. 3 proc.).
Kobiety pomagają lokalnie, mężczyźni - globalnie

Polki zdecydowanie wolą skupiać się na pomocy tym, którzy są w ich najbliższym sąsiedztwie, czyli Polakom (57 proc. kobiet vs. 49 proc. mężczyzn). Panowie nie stawiają granic w pomocy - deklarują, że chętnie udzielą wsparcia zarówno mieszkańcom krajów sąsiadujących, jak i tzw. Państw Trzeciego Świata, w których poziom ubóstwa jest najwyższy. Z czego wynikają te rozbieżności?
- Kobiety częściej wskazują, że wsparcie powinno koncentrować się przede wszystkim na Polakach, co może wynikać z większego przywiązania do lokalnej społeczności oraz troski o najbliższe otoczenie. Może to być także efektem ich większego zaangażowania w codzienne funkcjonowanie gospodarstw domowych i dostrzegania trudności ekonomicznych w kraju - mówi Urszula Krassowska.
- Z kolei mężczyźni częściej opowiadają się za szerokim zakresem pomocy, obejmującym zarówno Polaków, jak i osoby potrzebujące za granicą. Ich większa gotowość do wspierania mieszkańców państw sąsiadujących, takich jak Ukraina, może wynikać z poczucia odpowiedzialności za stabilność regionu lub z ogólnie szerszej perspektywy na kwestie geopolityczne - wyjaśnia ekspertka.
Bez względu na różnice, najważniejsza jest chęć pomocy i gotowość do niej. Skoro zdecydowana większość mieszkańców Polski angażuje się charytatywnie, możemy uznać, że jest coś, co łączy nas ponad wszelkimi innymi podziałami. A to powód do dumy.
Źródło: https://lekarze-bez-granic.pl/wp-content/uploads/barometr-humanitarny-2025.pdf