Warsztaty literackie pod okiem Magdaleny Kordel

Jak stworzyć ciekawego bohatera literackiego, czym jest adjustacja i jak wydać swoją pierwszą książkę - między innymi o tym uczyły się uczestniczki warsztatów literackich z Magdaleną Kordel i wydawnictwem Znak w Płóczkach Górnych na Dolnym Śląsku. To był kreatywny i pracowity weekend!

Spotkanie Magdaleny Kordel z uczestniczkami warsztatów poprowadził Tomasz Kosiorek
Spotkanie Magdaleny Kordel z uczestniczkami warsztatów poprowadził Tomasz KosiorekStyl.pl

Warsztaty były nagrodą w konkursie na opowiadanie będące kontynuacją "Serca z piernika", książki autorki bestsellerowych powieści obyczajowych Magdaleny Kordel. Wygrało go dziesięć kobiet, które postanowiły wziąć udział w konkursie z różnych powodów, ale jednego wspólnego: zgodnie twierdzą, że potrzebują pewności siebie, by pisać - nie tylko do szuflady.

- Już sama świadomość, że się tu dostałyśmy wygrywając konkurs buduje nam większe poczucie pewności siebie. Że to, co chcemy robić ma sens - przekonuje Olga Smolec-Kmoch.

- Ktoś nam kiedyś powiedział, że fajnie piszemy, ale mu nie uwierzyłyśmy. A tutaj przekonałyśmy się, że potrafimy dobrze pisać - wyjaśnia Katarzyna Jurczyk.

- Chcę się zająć literaturą, od zawsze pisałam blogi, pamiętniki. Teraz przyszedł czas na książkę - dodaje Marta Maja Świątek.

Pod Zielonym Jajem

W, jak się okazało, szalenie inspirującym pensjonacie Pod Zielonym Jajem, aspirujące pisarki pracowały podzielone na dwie grupy. - Pierwsze zadanie dotyczyło opisania czegoś, co się zobaczyło podczas drogi. Chociaż miałam inny pomysł, tutaj wszystko wypracowałam od nowa - opowiada Anna Sozańska.

Nad procesem twórczym czuwały na zmianę Magdalena Kordel i Dorota Gruszka, redaktor z wieloletnim doświadczeniem. One też zdradziły tajniki pisarskiego warsztatu, pierwszego zdania książki, konstrukcji bohaterów i fabuły. Aleksandra Prędka opowiedziała również o tym, w jaki sposób promuje się książki.

- Spotkałyśmy się z ludźmi, którzy zjedli zęby na wydawaniu książek i wiedzą o czym mówią. Masz tu możliwość pokazania im tego, co tworzysz i czekasz na informacje zwrotne: co robisz dobrze, co źle, co trzeba poprawić - wylicza Ania. - Emocje, wiedza i wiadomości, które stąd wywieziemy to korzyści niewymierne tych warsztatów.

Swoją książkę ma już prawie gotową Monika Michalik. - Dwa lata temu zachorowałam na białaczkę i miałam takie momenty, w których przestawałam sobie radzić sama ze sobą. Wiedziałam, że żeby móc dalej żyć, muszę wyrzucić z siebie emocje. Postanowiłam pisać. Zależało mi, żeby to moje pisanie niosło komuś nadzieję. Bo kiedy ja szukałam takiej nadziei w literaturze, najczęściej natykałam się na złe zakończenia, których nie chciałam czytać - opowiada swoją historię. - Tutaj nabrałam wiary, że może coś z tej książki być. Po powrocie do domu dopracuję konspekt i będę rozsyłać do wydawnictw. Na razie zajęłam się jednak znacznie lżejszą opowieścią.

Indywidualne konsultacje z Magdaleną Kordel i Dorotą Gruszką
Indywidualne konsultacje z Magdaleną Kordel i Dorotą GruszkąStyl.pl

To będzie wspólny sukces

Nad sprawnym przebiegiem warsztatów czuwał Tomasz Kosiorek, dziennikarz i psycholog biznesu.

- Zaimponowała mi duża odwaga uczestniczek. Pomyślałem, że trzeba mieć niezłe jaja, żeby wysłać swój tekst, przyjechać tutaj, pisać i nieustająco narażać się na krytykę - mówi Tomasz. - To trochę tak, jak ze statkami - najbezpieczniejsze są, kiedy stoją w porcie, ale nie po to je wybudowano. Jeśli człowiek nie pokaże światu tego, co napisał, nie dowie się, jak reagują na to inni. Taki wyjazd to dobry początek. Jeśli chociaż jedna z pań wyda książkę, będzie to ich wspólny sukces.

Z warsztatów bardzo zadowolona była ich pomysłodawczyni. - Dziewczyny są niesamowite! - zachwycała się Magdalena Kordel. - Uczestniczki, które się spotkały po raz pierwszy w życiu, pokazały jak można - wykorzystując wspólne zainteresowania i cele - stworzyć zwartą, fajną grupę, która wspaniale się uzupełnia, dobrze się bawi, świetnie pracuje i która tak rewelacyjnie na siebie wpływa. Patrzenie na to, jak toczyły się rozmowy, jak podrzucano sobie pomysły, jak te pomysły zmieniały się w trakcie naszych spotkań, to było coś niesamowitego.

Swojego zaskoczenia nie ukrywały same uczestniczki. Przyznały, że miały obawy czy autorka bestsellerowych powieści nie okaże się gwiazdą, z którą nie będą mogły znaleźć wspólnego języka. - Okazała się fantastyczną, ciepłą i życzliwą nam osobą - zachwyca się Olga.

Więcej czasu na poznanie autorki było podczas pysznych posiłków serwowanych przez panie Jolę i Wiolę, wieczornych posiadówek przy ognisku, na wycieczce do Manufaktury Ceramiki w Bolesławcu i spacerze w okolicach Płóczek Górnych.

Wycieczka do Bolesławca, fot. Emilia Baczyńska
Wycieczka do Bolesławca, fot. Emilia BaczyńskaStyl.pl

Marzenia, emocje i przygody

O czym będą powieści, których początki powstały w ogrodzie pensjonatu Pod Zielonym Jajem?

- Zaczęłam pisać o dziewczynie, która ma osobowość borderline, czyli obsesyjnie dąży do posiadania kogoś na własność. Spotka mężczyznę, który wyciągnie do niej pomocną dłoń - opowiada Anna Sozańska.

- Moją bohaterką jest dziewczyna nie wierząca w swoje siły, w trudnej relacji ze swoją matką, mieszkająca w pensjonacie podobnym do tego, w którym się zatrzymałyśmy - zdradza Kasia.

- Ja opisuję dwie bohaterki. Konstancję, która ma prawie 70 lat i poczucie, że jej życie było mało emocjonujące, a przede wszystkim nie spełniła swojego największego marzenia. Pewnego dnia poznaje Jagodę, która wręcza jej kopertę z pewną zawartością, która zmieni jej życie. Nie zdradzę więcej... - zarzeka się Ilona Ciepał-Jaranowska.

Nie wszystkie teksty, które powstawały w trakcie warsztatów zamienią się w powieści obyczajowe. Emilia Baczyńska, która swoją pierwszą i jak do tej pory jedyną książkę stworzyła w wieku 7 lat, najprawdopodobniej napisze i zilustruje przygodową powieść dla dzieci. Marta zwana Mają zdecydowanie lepiej czuje się w gatunkach grozy, więc będzie teraz pracować nad tym, by dodać trochę życia swojej bohaterce, którą już na początku zdołała uśmiercić.

Podczas warsztatów był też czas na zdjęcia z ulubioną autorką
Podczas warsztatów był też czas na zdjęcia z ulubioną autorkąStyl.pl

Pisać, pisać i pisać!

Jakie rady mentorki mają dla przyszłych pisarek? - Warto próbować, nie odpuszczać i starać się dążyć do spełnienia swoich marzeń. Pisać, pisać i pisać! Wysyłać do wydawnictw, nie poddawać się, bo to się może udać - przekonuje Aleksandra Prętka.

- Najważniejsze to uwierzyć, że się potrafi. Zanim zaczniemy tworzyć historię, musimy poznać swojego bohatera, polubić go i przyjrzeć się jego życiu. Jeśli wiemy, gdzie mieszka, z kim się przyjaźni, co lubi, okazuje się, że jest na czym budować - radzi Magdalena Kordel.

Warsztaty były inspirujące nie tylko dla ich uczestniczek. - Wracam do domu po bardzo intensywnym weekendzie, ale z nową werwą, z nowymi chęciami i nowym zapałem do pracy. Tego się nie da uzyskać w inny sposób, jak tylko obcując z ludźmi, którzy przekazują pozytywną energię - przekonuje autorka. - Jestem też zapalonym czytelnikiem. Jeśli okaże się, że dziewczyny napiszą popularne powieści, będę miała podwójną radość: będę się przy nich dobrze bawić i jeszcze chwalić się, że jestem matką chrzestną tych powieści.

Odpowiedni sprzęt do pisania to podstawa
Odpowiedni sprzęt do pisania to podstawaStyl.pl
Styl.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas