Zakochała się w Polaku

Serce Adele znów jest zajęte! Nowym wybranek gwiazdy, Simon, nosi znajomo brzmiące nazwisko: Konecki. Czy tym razem gwiazda nie dozna miłosnego zawodu?

Adele
AdeleGetty Images
Fani ucieszyli się, że Adele wreszcie spotkała miłość
Fani ucieszyli się, że Adele wreszcie spotkała miłośćGetty Images

Zdjęcia z romantycznego wypadu pary na Florydę błyskawicznie obiegły świat. Na początku roku piosenkarka została zaproszona do USA przez nowego chłopaka, by poznała mieszkających tam obecnie jego rodziców.

Simon Konecki (36) urodził się i wychował w Wielkiej Brytanii, w rodzinie o polskich korzeniach. Choć nie wygląda na chłopaka z wyższych sfer, uczęszczał do prestiżowego Eton College - szkoły, której mury opuścił m.in. książę William. W przeszłości pracował jako finansista. Do swoich sukcesów zawodowych zalicza m.in. stworzenie firmy sprzedającej wodę butelkową Life Water. Teraz realizuje się jako działacz charytatywny i stoi na czele organizacji Drop4Drop, która pomaga dostarczać wodę pitną do Afryki.

Fani Adele całym świecie z entuzjazmem przyjęli wiadomość, że artystka, która długo była singielką, wreszcie spotkała miłość. Ale brytyjskie media szybko dotarły do informacji, które mogły podważyć zaufanie Adele do ukochanego...

Simon to mężczyzna z przeszłością. Brytyjski "Daily Mail" napisał, że Konecki ma... żonę i zaledwie pięcioletnią córkę! I chociaż dziennik dodał, że małżeństwo jest w separacji, skandal i tak wisiał w powietrzu. Głos w sprawie zajęła sama Adele. Na portalu Twitter zamieściła wpis: "To pierwszy i ostatni raz, kiedy komentuję mój związek. Simon rozwiódł się cztery lata temu (...). Takie właśnie są fakty".

"Oby tylko los oszczędził jej kolejnego zawodu miłosnego" - natychmiast odpowiedzieli na forach internetowych zaniepokojeni całą sprawą fani artystki. Adele ma już za sobą kilka nieudanych i wyjątkowo burzliwych związków, dlatego nie chcą, by znów cierpiała. Artystka uspokaja swoich wielbicieli: "Wszystkie osoby z naszego otoczenia życzą nam jak najlepiej".

Justyna Kasprzak, Andrzej Grabarczuk

Więcej informacji znajdziesz w najnowszym numerze SHOW - już w sprzedaży!

Show
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas