Reklama

Bądź fit. Bez względu na wiek

Kto powiedział, że na siłownię mogą chodzić wyłącznie młode dziewczyny? Panie Basia, Alina i Bożenka z Krakowa udowadniają, że można być fit w każdym wieku.

Wiadomo, że nic tak nie poprawia stanu zdrowia i samopoczucia jak ruch. Podczas wysiłku fizycznego wytwarzają się endorfiny, które wywołują dobre samopoczucie i lepsze nastawienie do otaczającego nas świata. Dlatego właśnie należy pamiętać o uprawianiu sportu, oczywiście nie zapominając o dopasowaniu rodzaju ćwiczeń i tempa odpowiednio do swojego wieku i stanu zdrowia.

Siłownia moim sposobem na udany dzień

Po południu na siłowni w większości ćwiczą młodsze kobiety, natomiast do południa średnia wieku to 55 lat. Nie interesuje ich plotkowanie na ławce przed blokiem, chodzą na treningi regularnie - codziennie, albo co drugi dzień. Zgodnie odpowiadają, że z zajęć wychodzą zupełnie odmienione. Z lepszym samopoczuciem, zrelaksowane, uśmiechnięte, emanują witalnością i mają siłę na cały dzień. A co najważniejsze, nie dokucza im żaden ból.

Reklama

- Siłownia daje mi energię na cały dzień. Kiedy rano wstaję, a za oknem mglisto i mokro, nic mi się nie chce - mówi pani Bożenka (59 lat). - Motywuję się, idę na siłownię i dostaję takiej chęci działania, że nie przeszkadza mi deszcz, który na mnie pada, gdy wracam z zakupów z uśmiechem na twarzy. Rozpiera mnie wewnętrzna radość.

Ten pierwszy raz

Pani Alina, która ma 60 lat, wstąpiła po raz pierwszy na siłownię z powodu bólu kręgosłupa. Przyszła na pierwsze zajęcia, drugie, trzecie i po kilku tygodniach ból ustąpił, natomiast ona w dalszym ciągu ćwiczy regularnie co drugi dzień. I tak już od 3 lat. Jej trening zazwyczaj trwa 1,5-2 godzin, a ulubione zajęcia to pilates i BPU (brzuch, pupa, uda). Jak twierdzi, po zajęciach czuje się 10 lat młodsza. Czynnikiem motywującym najczęściej jest zły stan zdrowia fizycznego, jednak siłownia może być również lekarstwem dla duszy.

- Kiedy 4,5 roku temu straciłam pracę, kompletnie się załamałam. W moim wieku znaleźć nowe źródło utrzymania to cud, a żyć z czegoś trzeba. Nie wychodziłam w ogóle z domu, a z dnia na dzień moja złość na brak zajęcia wzrastała. Czułam jak rozpiera mnie gorycz i smutek - wspomina pani Beata (55 lat).

- Podczas jednego ze spacerów zauważyłam billboard z ofertą siłowni. Pomyślałam, że może to jest idealny sposób na wyładowanie nadmiaru energii i miałam rację. Od tamtej pory każdy dzień zaczynam krótkim treningiem - mówi.

Pani Beata uwielbia ćwiczyć na orbitreku i steperze. Związana z siłownią jest już od 4 lat. Regularne ćwiczenia, codziennie po 1,5 godziny, dają jej nieskończone pokłady energii, ma siłę, a przede wszystkim chęci do życia.

Najstarsza w krakowskiej siłowni, w której rozmawiamy z ćwiczącymi tam paniami, jest pani Lucynka. Niesamowita kobieta! Ma 63 lata i regularnie od 5 lat chodzi na siłownię oraz na zajęcia fitness. Jej ulubioną formą aktywności jest pilates i zumba. Ktoś może powiedzieć, że zumba to na tyle energiczne zajęcia, że starszej pani mogą zaszkodzić. I oczywiście jest to prawda, ale pani Lucynka po skonsultowaniu się ze swoim lekarzem nie miała żadnych przeciwwskazań, a tempo ćwiczeń wyrabiała sobie stopniowo. Po zajęciach zostaje ok. 30 minut na siłowni i poświęca ten czas na ćwiczenia wzmacniające.

Jest szczęśliwa, pełna energii i zawsze uśmiechnięta. Podczas rozmowy nie wyliczała co ją boli i jakich lekarzy musiała odwiedzić w zeszłym tygodniu. - Ćwiczenia to mój sposób na wolny czas. Przede wszystkim robię coś dla zdrowia. Tylko i wyłącznie dzięki ćwiczeniom czuję się tak dobrze i chyba całkiem przyzwoicie wyglądam - przekonuje pani Lucynka. - Mam również możliwość poplotkowania z koleżanką ćwiczącą obok - śmieje się.

W moim wieku nie wypada

Problemem może stać się skrępowanie czy też wstyd przed młodymi mężczyznami, których zazwyczaj spotyka się na siłowniach. Większości dziewczyn to zupełnie nie przeszkadza, natomiast jeśli chodzi o panie po 40., rzeczywiście mogą czuć się mało komfortowo.

Od pewnego czasu coraz większym zainteresowaniem cieszą się siłownie przeznaczone tylko dla kobiet. Kameralne, małe, w których każdy każdego kojarzy, a dookoła panuje wręcz rodzinna atmosfera. Jest to idealne rozwiązanie dla pań, które chcą przez chwilę skupić się na sobie, nie przejmując się spoconą koszulką.

Zrezygnuj z przychodni, odwiedź siłownię

Na siłowni znajdziemy różnorodny sprzęt, który pozwala każdemu ćwiczyć dowolną partię ciała w indywidualnym tempie. Wiele ćwiczeń, które wykonuje się na rehabilitacjach, bez większego problemu można ćwiczyć na siłowni, pod okiem wykwalifikowanego trenera.

Nasuwa się pytanie po co w takim razie chodzić na siłownię i płacić za karnet, skoro to samo daje nam rehabilitacja? Doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, jak wielką rolę odgrywa nastawienie. Bo przecież lepiej brzmi "idę na siłownię" niż "idę na rehabilitację".

Mając świadomość, że jesteśmy wśród innych ludzi, a nie odosobnieni w ciasnej sali rehabilitacyjnej, bardziej przykładamy się do ćwiczeń, motywuje nas wysiłek innych ludzi. Towarzyszy nam większe samozaparcie i większa radość z ćwiczeń wśród innych uśmiechniętych ludzi przy energicznej i zachęcającej muzyce. Mamy również większe pole manewru w doborze ćwiczeń. No i nie musimy czekać na zajęcia w wielomiesięcznych kolejkach.

Ćwicz z głową

Przed wybraniem się na siłownię należy skonsultować swoje plany z lekarzem. Jeśli nie będzie żadnych przeciwwskazań, następny krok to przedstawienie swojemu trenerowi ewentualnych zaleceń lekarskich. Jest to podstawa udanego i bezpiecznego treningu. Na początku trener pokazuje każde ćwiczenie i oczywiście sprawdza czy jest prawidłowo wykonywane, wprowadza ewentualne modyfikacje.

Pani Donata, trenerka i właścicielka jednej z krakowskich siłowni radzi, co można ćwiczyć, a czego powinno się unikać:

1. Oprócz ćwiczeń, które faktycznie mogą być znane z rehabilitacji, bardzo dobry dla starszych osób jest marsz na bieżni czy jazda na rowerku. Pozwalają one rozruszać wszystkie mięśnie i przygotować ciało na kolejne ćwiczenia.

2. Trening z piłką z kolei daje możliwość wykonywania wielu rodzajów ćwiczeń na różne partie ciała. Brzuch, kręgosłup czy mięśnie nóg świetnie wtedy pracują.

3. Jeśli chodzi o fitness - bez wahania polecam pilates. Jest to gimnastyka prowadzona w bardzo wolnym rytmie, skupiając się na każdym ruchu, rozciąga każdy mięsień po kolei. Ćwiczeniom tym towarzyszy relaksująca, spokojna muzyka.

4.Pozostałe zajęcia takie jak zumba, BPU, step, czy slim body(wykorzystanie hantli, piłki, gumy) są również dopuszczalne, ale jest to już rodzaj bardzo aktywnego wysiłku fizycznego, więc zanim się na nie zdecydujemy, koniecznie musimy wcześniej porozmawiać o tym z trenerem.

5. Trzeba pamiętać o tym, że mięśnie muszą mieć czas na odpoczynek, więc zalecane jest ćwiczyć co drugi dzień. Jeśli zdecydujemy się na codzienne treningi, powinny być delikatniejsze i krótsze.

Na rower, basen, spacer

Pamiętajmy, że ruch i zdrowy styl życia nie ogranicza się tylko do ćwiczeń w zamknięciu. Warto przypomnieć sobie jak się jeździ na rowerze, pospacerować z kijkami do nordic walking czy też spróbować czegoś nowego i wybrać się na aqua aerobik.

Sylwia Kozaczyk


Styl.pl
Dowiedz się więcej na temat: fitness
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy