Odmładza i dodaje włosom objętości - absolutny fryzjerski hit, ale czy dla każdego?
Wolf cut to fryzura o ostrym, można powiedzieć rockowym stylu. Zwraca uwagę, więc jeśli wolisz pozostać w cieniu, nie decyduj się na nią. To propozycja dla odważnych, albo dla tych, którzy (tak tak, mężczyźni też się na takie cięcia decydują!) chcieliby sobie tej odwagi nieco dodać właśnie fryzurą. O czym trzeba wiedzieć w przypadku wolf cut?
Ta fryzura to bezpośrednie nawiązanie do lat 80. i 90. Pamiętacie chłopaków z zespołu KISS, albo Debbie Harry? No właśnie. To cięcie przewijało się przez fryzjerskie katalogi bardzo długo, a teraz powraca w wielkim stylu. Nie ma w nim jednak nic z oldschool'u, nie trąci myszką - to nowoczesna propozycja jedynie nawiązująca do przeszłości.
Czym charakteryzuje się wolf cut?
To cięcie, dla którego charakterystyczne są krótsze warstwy na górze, które niezauważalnie stapiają się z grzywką. Dłuższe pasma opadają delikatnie, ale są dość zdecydowanie przycięte warstwami. Końcówki pozornie są dość niesforne.
Wolf cut może wyglądać świetnie zarówno na długich, jak na krótkich włosach. Sprawdzi się też i na gęstych, i na cienkich pasmach, prostych i kręconych. Nie ma tu też absolutnie żadnych ograniczeń wiekowych.
Koniecznie poproś swojego fryzjera, żeby opowiedział ci, jakiego efektu możesz spodziewać się na swojej głowie. Może podpowie ci pasującą idealnie do takiej fryzury odważną koloryzację, łączącą kontrastowe ciemne i jasne odcienie.
Co decyduje o popularności fryzury wolf cut?
"Wilcze" cięcie jest tak atrakcyjne i popularne, ponieważ niezwykle łatwo je utrzymać w świetnym stanie. Nie wymaga modelowania i specjalnych zabiegów utrwalających. Ruchome warsty dają swobodę.
Zobacz również: