Jak powstał egipski Sfinks? Nie w całości zbudowali go ludzie!
Oprac.: Karolina Iwaniuk
Jest jednym z największych symboli Egiptu. Wielki Sfinks znajdujący się na terenie kompleksu piramid w Gizie pod Kairem, zachwyca od wieków. Ale czy zawsze wyglądał właśnie tak? Okazuje się, że początki tej rzeźby były inne, niż początkowo zakładano.
Spis treści:
Jak powstał Wielki Sfinks? Mylono się co do tego przez całe wieki?
Wielki Sfinks w Gizie to jedna z najbardziej rozpoznawalnych rzeźb starożytnego Egiptu, a tajemnice jego budowy od dawna fascynują archeologów. Monolityczny posąg został wykonany prawdopodobnie około 2550 r. p.n.e., z inicjatywy Chefrena i jest to leżące mityczne stworzenie, przedstawiane zazwyczaj jako lew z ludzką głową.
Na przestrzeni lat mnożyły się teorie na temat powstania Wielkiego Sfinksa, jednak badania z 2023 roku jasno poukładały w historii genezę tej rzeźby.
Badania te sugerują, że Wielki Sfinks w Gizie prawdopodobnie nie został od podstaw ukształtowany przez człowieka, ale przez ruchy wiatru na długo przed tym, zanim starożytni egipscy artyści wyrzeźbili kultowy posąg do jego ostatecznej formy.
Naukowcy odkryli tajemnicę Sfinksa?
Badania opublikowane w czasopiśmie "Physical Review Fluids" wykazały, że zaskakująco podobne do Sfinksa kształty reprezentowały formacje skalne zbudowane z materiałów ulegających erozji pod wpływem szybko płynącego wiatru, który niesie nierzadko swoim pędem ziarenka piasku.
"Nasze odkrycia oferują możliwą historię powstawania formacji podobnych do Sfinksa w wyniku erozji" - powiedział współautor badania Leif Ristrof z Uniwersytetu Nowojorskiego w rozmowie z "Independent".
Badania sugerowały, że początkowy kształt Sfinksa to wynik naturalnej erozji, ale nawet gdyby starożytni Egipcjanie rzeczywiście stworzyli Sfinksa z kawałka skały o niesamowitym, acz naturalnym kształcie, nadal musieliby delikatnie ukształtować kultowe cechy Sfinksa, które przetrwały do dziś.
Aby zbadać kształt Sfinksa, zespół wziął kopiec miękkiej gliny z twardszym materiałem w środku i umieścił go w tunelu wodnym, przez który przepływał szybko strumień, mający symulować trwającą tysiące lat erozję wietrzną. Całość eksperymentu zespół opisał w oświadczeniu.
Na początku eksperymentu zespół uformował glinę w kształt połowy owalu. Gdy woda zniszczyła część gliny, pozostawiła kształt przypominający nic innego, jak właśnie... słynnego Sfinksa.
W trakcie procesu badawczego naukowcy odkryli na przykład, że głowa lwa stała się nią z "twardszego i bardziej odpornego na erozję materiału", przy czym pojawiły się również elementy z przodu przypominające szyję i łapy.
"Pokazaliśmy, że naturalny proces erozji rzeczywiście może wyrzeźbić kształt, który wygląda jak leżący lew z podniesioną głową" - powiedział z kolei w rozmowie z "Live Science" Leif Ristrof.
Starożytni Egipcjanie sprytnie wykorzystali naturę. Znali tę sztukę doskonale
Według badaczy więc, podstawą rzeźby mogła być naturalna formacja skalna zwana jardangiem. Gdy na pustyni wieje ciepły wiatr i omiata formacje skalne, bardziej miękkie ich fragmenty ulegają erozji, podczas gdy twardsze osady pozostają na swoim miejscu. To powoduje, że skały przybierają rozmaite kształty - niekiedy są wysokie jak wieże, a czasem przypominają zwierzęta, czy ludzi.
- Nikt nie mówi, że jest to przedmiot w całości wyrzeźbiony przez człowieka i nikt nie twierdzi, że jest to w całości wyrzeźbiony przez naturę. Pytanie brzmi, ile z tej rzeźby zaistniało w sposób naturalny, a następnie podlegało dalszym modyfikacjom już ze strony człowieka - mówi Leif Ristrof.
Niezależnie od roli erozji wietrznej badacze są zgodni, że powstanie Wielkiego Sfinksa wymagałoby wysoko wykwalifikowanych rzemieślników. Nie ma także wątpliwości, że rysy twarzy i szczegóły zostały wykonane przez ludzi.