Kamieniołom Libana ma niezwykłą historię. Znacie to miejsce w Krakowie?

Kamieniołom Libana jest miejscem dobrze znanym mieszkańcom Krakowa. To położony między aleją Powstańców Śląskich, ulicą Swoszowicką, Kopcem Krakusa i cmentarzem Podgórskim dawny kamieniołom, w którym w czasie wojny znajdował się obóz pracy. Czy dziś znajdzie się tam biurowiec? Trwają konsultacje społeczne.

Kamieniołom Libana w Krakowie to miejsce z ciekawą i mroczną historią
Kamieniołom Libana w Krakowie to miejsce z ciekawą i mroczną historiąBeata ZawrzelReporter

Kamieniołom Libana - w Krakowie znany potocznie jako Liban - to nieczynny kamieniołom wapienia, który znajduje się w Dzielnicy XIII Podgórze, między aleją Powstańców Śląskich, ulicą Swoszowicką, Kopcem Krakusa oraz cmentarzem Podgórskim.

To miejsce doskonale znane mieszkańcom Krakowa - żeby je obejrzeć, wystarczy wejść na Kopiec Krakusa, idąc w stronę cmentarza Podgórskiego. Od strony ulicy Za Torem można również zobaczyć XIX-wieczne budynki, które pamiętają czasy Bernarda Libana, założyciela słynnego wówczas przedsiębiorstwa w kamieniołomie.

Nazwa pochodzi od nazwiska Bernarda Libana

Konstrukcje w kamieniołomie Libana niszczeją z roku na rok
Konstrukcje w kamieniołomie Libana niszczeją z roku na rokMarcin MakowskiINTERIA.PL

Tradycja wydobycia wapienia w tym miejscu sięga już średniowiecza i XIV wieku. Kamieniołom jednak rozwinął się w drugiej połowie XIX wieku, kiedy to zaczęto wydobywać kamień budowlany i wypalać wapień na dużą skalę.

Sama nazwa kamieniołomu pochodzi od nazwiska żydowskiego przedsiębiorcy, Bernarda Libana, którego firma "Kamieniołomy i wapienniki Libana i Ehrenpreisa" produkowała wapno budowlane i nawozowe, a także kamień fundamentowy i brukowy. Sam Bernard Liban był osobą, która niezwykle przyczyniła się do rozwoju Podgórza - oprócz kamieniołomu, był także właścicielem fabryki cementu portlandzkiego w Bonarce oraz fabryki sody w Borku Fałęckim, później wykupionej przez Ernesta Solvaya, pochodzącego z Belgii przemysłowca.

Przedsiębiorstwo kamieniarskie Libana i Ehrenpreisa szybko stało się największe w tej branży w Krakowie. Teren kamieniołomu zostawał coraz bardziej eksploatowany - zbudowano tam zespół budynków przemysłowych oraz bocznicę kolejową, a w 1895 roku piece pierścieniowe oraz piece Rumforda i halę. Dziś istnieje tam tylko jeden komin - znajduje się on od strony ul. Za Torem, a także pozostałości po stalowych piecach wapienniczych. W latach 1928-1941 firma funkcjonowała jako "Krakowskie Wapienniki i Kamieniołomy SA w Krakowie".

Karny obóz pracy w kamieniołomie

Wielu Krakowian nie zna przeszłości tego miejsca
Wielu Krakowian nie zna przeszłości tego miejscaMarcin MakowskiINTERIA.PL

Sytuacja zmieniła się w czasie II wojny światowej. W 1942 roku hitlerowcy przejęli przedsiębiorstwo i założyli w kamieniołomie Obóz Karny Służby Budowlanej. Przez cały okres istnienia obozu przebywało w nim ponad 2000 osób, przede wszystkim Polaków i Ukraińców, którzy próbowali uciekać z Baudienstu i innych miejsc pracy przymusowej oraz zostały skazane za uchybienia podczas pracy.

"W dzień podczas pracy łańcuch przy ciągłym ruchu ocierał nogę w kostce i pozostawiał głębokie nigdy niegojące się rany, które nie było czym opatrywać. Na około 400 więźniów było 6 zakutych w łańcuchy uznanych jako niebezpiecznych przestępców. Na noc "łańcuchowych" przykuwano do żelaznego słupa na zewnątrz baraku, na zimnie i deszczu nieraz przez kilka dni" - opisywał Antoni Bałazy, więzień obozu.

Z relacji możemy dowiedzieć się o katorżniczej pracy osadzonych tam ludzi. W kamieniołomach pracowano nawet po 14 godzin na dobę. Więźniowie otrzymywali głodowe racje żywnościowe i spali w nieogrzewanych w żaden sposób barakach. Na porządku dziennym była kara chłosty i bicie łopatą czy gumowymi pałami.

"Mrozy były ostre, wiatr dął i ścinał nam skórę na policzkach. 70 kobiet więźniarek ze mną na czele ciągło pięć lorek pełnych kamieni zamiast maszyny parowej. Droga pod górę 4 km"

- głosi natomiast tekst, który znajduje się na jednej z tablic informacyjnych obozu Plaszow.

Obóz został zlikwidowany 22 lipca 1944 roku. Przebywało w nim wtedy 170 więźniów, z czego 146 zdołało uciec. Pozostałe 24 osoby zostały rozstrzelane na miejscu i tam również zbiorowo pochowane. Ofiary upamiętnia pomnik postawiony tam w lipcu 1948 roku.

To tu nakręcono "Listę Schindlera". Dekoracje wciąż tam są

Po wojnie kamieniołom funkcjonował dalej aż do 1986 roku. W 1993 roku to właśnie tam Steven Spielberg zrealizował sceny z płaszowskiego obozu w filmie "Lista Schindlera". Na potrzeby filmu postawiono tam 34 baraki, 11 wież strażniczych, odwzorowano również willę komendanta obozu Amona Götha, a drogi wyłożono płytami będącymi replikami macew. Na miejscu nakręcono także kilka scen, które miały miejsce w obozie - spotkanie Oskara Schindlera z Icchakiem Sternem czy rozstrzelanie Diany Reiter.

Liczne pozostałości po filmowych dekoracjach wciąż są w kamieniołomie - są to chociażby schodki i słupy ogrodzeniowe, a także płyty udające macewy.

Ścieżka z kopiami żydowskich nagrobków, to pozostałość dekoracji filmowych
Ścieżka z kopiami żydowskich nagrobków, to pozostałość dekoracji filmowych123RF/PICSEL

W kamieniołomie powstanie biurowiec? Trwają konsultacje społeczne

Krakowską opinię publiczną rozpaliła informacja, że w rejonie ulicy Za Torem, na terenie kamieniołomu, planowane jest wybudowanie biurowca dla Zarządu Zieleni Miejskiej. Wszystko dlatego, że, jak wyjaśniali urzędnicy w 2021 roku, obecne pomieszczenia na stadionie im. Henryka Reymana są zbyt ciasne. Budowie sprzeciwiają się m. in. krakowscy radni, którzy wskazują, że koszt wybudowania budynku tylko dla jednej miejskiej jednostki są zbyt wysokie.

Sprzeciw budzi również fakt, że pod planowany budynek dla ZZM, należałoby wyciąć ponad 40 drzew i 27 krzewów. Urzędnicy zapewniają jednak, że na ich miejsce zasadzą nowe, a budynek nie będzie kolidował z planowanym tam użytkiem ekologicznym, który miałby zająć około 15 hektarów. Miałby on ochronić faunę i florę bogato obecną w tym miejscu.

Kiedy zakończono eksploatację złóż w kamieniołomie, Liban stał się przyrodniczą perłą Krakowa. Na tych postindustrialnych terenach znajduje się bowiem wiele gatunków zwierząt - żyją tu m. in. sokoły pustułki, krogulce, kaczki krzyżówki, łyski, kopciuszki, czajki i bażanty, a także jaszczurki, padalce czy liczna populacja ważek, motyli. Ponadto rośnie tu wiele cennych gatunków: topole, klony, pałki szerokolistne i wąskolistne, turzyce, sity czy rdesty.

„Zdrowie na widelcu”: Hit polskiej kuchni - pierogi ruskie. Jak wybrać składnikiPolsat Cafe
Styl.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas