"Mamy dość tandety!”. Barcelona walczy ze sprzedawcami pamiątek

Wulgarne czy seksistowskie pamiątki są widywane praktycznie w każdym europejskim mieście, które tłumie odwiedzają turyści. Choć zapewne wielu osobom podobają się tego typu przedmioty i chętnie je kupują, władze Barcelony nie podzielają nad nimi zachwytu i idą na wojnę ze sprzedawcami.

Władze Barcelony chcą walczyć z niektórymi sprzedawcami pamiątek
Władze Barcelony chcą walczyć z niektórymi sprzedawcami pamiątek123RF/PICSEL

Władze Barcelony mają dość kubków z ogromnym biustem, magnesów oraz otwieraczy do butelek w kształcie męskiego przyrodzenia czy koszulek z wulgarnymi napisami. Żeby pozbyć się plagi tego typu "pamiątek" chcą wprowadzić przepisy, które dotyczyłoby tego, jakie gadżety są dozwolone do sprzedawania, a jakie surowo zabronione.

Koniec z wulgarnymi pamiątkami z Barcelony?

Rada miejska Barcelony chce wprowadzić zakaz wystawiania i sprzedaży pamiątek, które określane są jako "obraźliwe lub w złym guście". W tej grupie znalazłby się wszelkiego rodzaju przedmioty o nacechowaniu seksualnym lub zawierające treści homofobiczne.

Obniżają one wartość najczęściej odwiedzanych ulice w Barcelonie. Pogarszają wizerunek Barcelony jako miejsca turystycznego

- tak o obecnych pamiątkach powiedział Jordi Coronas, jeden z lokalnych radnych. Dodatkowo nazwał sklepy oferujące taki rodzaj produktów jako "niechlujny bałagan", który niszczy miasto.

Według lokalnych radów nie wszystkie pamiątki z Barcelony nadają się do sprzedaży
Według lokalnych radów nie wszystkie pamiątki z Barcelony nadają się do sprzedaży123RF/PICSEL

Czy walka z wulgarnymi pamiątkami ma sens?

Kwestia uregulowania pamiątek została dokładniej przedstawiona w piątek, 28 czerwca, a wniosek został zatwierdzony przez komisję ekonomiczną miasta. Radnych oraz ich pomysł popiera także Jordi Valls - zastępca burmistrza Barcelony do spraw gospodarki. Na specjalnym posiedzeniu obiecał, że władze miasta dołożą wszelkich starań, żeby gadżety, które są obraźliwe zniknęły ze sklepów z pamiątkami.

Jednocześnie warto podkreślić, że wprowadzenie nowych zasad nie będzie tak proste, jak mogłoby się wydawać. Według obecnych przepisów nie można ustanowić żadnych kryteriów regulacyjnych dotyczących treści lub jakości estetycznej pamiątki.

- "Trudno jest to standaryzować, ponieważ to, co jest uważane za w złym guście, jest kwestią bardzo subiektywną" - powiedział Valls, jednak zaznaczył, że władze Barcelony będą robić wszystko, co w ich mocy, żeby uniemożliwić sprzedaż wulgarnych pamiątek.

"Wydarzenia": Prawdziwe wakacje w dziczy. Konno patrolują tereny Roztocza i pomagają turystomPolsat News
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas