Polskie perełki z Listy UNESCO

article cover
Marek MaruszakAgencja FORUM

Polskie perełki z Listy UNESCO

Mimo, że to wszystko brzmi dość zawile, wizyta w Tarnowskich Górach może być nie lada atrakcją. Pod ziemią, na głębokości 40 m powstał szlak turystyczny o długości 1740 m, którego fragment trzeba pokonać łodzią. W czasie wycieczki turyści mogą oglądać pochodzące z XVIII i XIX w. przodki górnicze, dawne stanowiska pracy i narzędzia. W nadszybiu zorganizowano wystawę multimedialną, a w sąsiedztwie kopalni Skansen Maszyn Parowych.
Mimo, że to wszystko brzmi dość zawile, wizyta w Tarnowskich Górach może być nie lada atrakcją. Pod ziemią, na głębokości 40 m powstał szlak turystyczny o długości 1740 m, którego fragment trzeba pokonać łodzią. W czasie wycieczki turyści mogą oglądać pochodzące z XVIII i XIX w. przodki górnicze, dawne stanowiska pracy i narzędzia. W nadszybiu zorganizowano wystawę multimedialną, a w sąsiedztwie kopalni Skansen Maszyn Parowych. Marek MaruszakAgencja FORUM
Hala Stulecia we Wrocławiu Jeden z najciekawszych dolnośląskich budynków, ulubienica historyków architektury, fotografów i ekip filmowych. Jej budowę rozpoczęto w 1911 roku i zakończono w ciągu zaledwie 14 miesięcy. Hala, zaprojektowana przez miejskiego architekta Maxa Berga, od początku budziła spore zainteresowanie nie tylko mieszkańców Wrocławia, ale również architektów i inżynierów z całej Europy. Wszyscy z zainteresowaniem patrzyli na stosowaną przy budowie, innowacyjną jak na owe czasy, żelbetową technologię oraz na imponujące rozmiary bryły. Hala ma 42 metry wysokości, 14 tys. metrów kwadratowych powierzchni użytkowej, a wieńcząca ją kopuła o rozpiętości 67 metrów, była w owym czasie największą kopułą na świcie, przyćmiewającą nawet rzymski Panteon.
Hala Stulecia we Wrocławiu Jeden z najciekawszych dolnośląskich budynków, ulubienica historyków architektury, fotografów i ekip filmowych. Jej budowę rozpoczęto w 1911 roku i zakończono w ciągu zaledwie 14 miesięcy. Hala, zaprojektowana przez miejskiego architekta Maxa Berga, od początku budziła spore zainteresowanie nie tylko mieszkańców Wrocławia, ale również architektów i inżynierów z całej Europy. Wszyscy z zainteresowaniem patrzyli na stosowaną przy budowie, innowacyjną jak na owe czasy, żelbetową technologię oraz na imponujące rozmiary bryły. Hala ma 42 metry wysokości, 14 tys. metrów kwadratowych powierzchni użytkowej, a wieńcząca ją kopuła o rozpiętości 67 metrów, była w owym czasie największą kopułą na świcie, przyćmiewającą nawet rzymski Panteon. Andrzej SidorAgencja FORUM
Halę otwarto 20 maja 1913 roku, a pierwszą zorganizowaną w niej ekspozycją, była Wystawa Stulecia, prezentująca dorobek kulturalny ziem śląskich. Po zakończeniu budowy teren wokół hali kilkakrotnie przekształcano, uzupełniając go o kolejne obiekty. II wojnę światową gmach przetrwał bez większych uszczerbków, a w PRL był często wykorzystywany do organizacji imprez sportowych i kulturalnych (m.in. Wystawa Ziem Odzyskanych w 1948 roku). Dziś, wyremontowany kilka lat temu obiekt, również cieszy się sporą popularnością, tak wśród wrocławian, jak i odwiedzających miasto turystów. Nic dziwnego, wizyta w tym monumentalnym, modernistycznym wnętrzu, naprawdę robi wrażenie.
Halę otwarto 20 maja 1913 roku, a pierwszą zorganizowaną w niej ekspozycją, była Wystawa Stulecia, prezentująca dorobek kulturalny ziem śląskich. Po zakończeniu budowy teren wokół hali kilkakrotnie przekształcano, uzupełniając go o kolejne obiekty. II wojnę światową gmach przetrwał bez większych uszczerbków, a w PRL był często wykorzystywany do organizacji imprez sportowych i kulturalnych (m.in. Wystawa Ziem Odzyskanych w 1948 roku). Dziś, wyremontowany kilka lat temu obiekt, również cieszy się sporą popularnością, tak wśród wrocławian, jak i odwiedzających miasto turystów. Nic dziwnego, wizyta w tym monumentalnym, modernistycznym wnętrzu, naprawdę robi wrażenie. Marek MaruszakAgencja FORUM
Kopalnia Rud Ołowiu, Srebra i Cynku w Tarnowskich Górach Zlokalizowana w Tarnowskich Górach kopalnia to miejsce zupełnie inne niż - również wpisane na listę - kopalnie w Wieliczce i Bochni. Atrakcją są tutaj nie eleganckie, solne rzeźby, ale zastosowane w kopalni rozwiązania inżynieryjne. W kopalni skonstruowano system odwadniający, wykorzystujący siłę grawitacji. Dzięki niemu, zabezpieczono wyrobiska przed zalaniem, a wypompowywaną z kopalni wodę, dostarczano do gospodarstw w regionie. Był to największy tego rodzaju system na świecie.
Kopalnia Rud Ołowiu, Srebra i Cynku w Tarnowskich Górach Zlokalizowana w Tarnowskich Górach kopalnia to miejsce zupełnie inne niż - również wpisane na listę - kopalnie w Wieliczce i Bochni. Atrakcją są tutaj nie eleganckie, solne rzeźby, ale zastosowane w kopalni rozwiązania inżynieryjne. W kopalni skonstruowano system odwadniający, wykorzystujący siłę grawitacji. Dzięki niemu, zabezpieczono wyrobiska przed zalaniem, a wypompowywaną z kopalni wodę, dostarczano do gospodarstw w regionie. Był to największy tego rodzaju system na świecie. B. KedzierzwskaAgencja FORUM
Krzemionki Opatowskie Co ciekawe, wśród polskich obiektów wpisanych na listę UNESCO znajduję się jeszcze jedna kopalnia: Krzemionki Opatowskie, czyli zespół neolitycznych kopalń krzemienia pasiastego. Były one eksploatowane w latach ok. 3900 – 1600 p.n.e. i należały do największych w ówczesnej Europie. Wydobywany tu krzemień „eksportowano” na odległość nawet 600 kilometrów.
Krzemionki Opatowskie Co ciekawe, wśród polskich obiektów wpisanych na listę UNESCO znajduję się jeszcze jedna kopalnia: Krzemionki Opatowskie, czyli zespół neolitycznych kopalń krzemienia pasiastego. Były one eksploatowane w latach ok. 3900 – 1600 p.n.e. i należały do największych w ówczesnej Europie. Wydobywany tu krzemień „eksportowano” na odległość nawet 600 kilometrów. Joanna BorowskaAgencja FORUM
Turystom, odwiedzającym krzemionki, udostępniono trasę, której fragmenty przebiegają pod ziemią. Podczas spaceru można obejrzeć oryginalne wyrobiska neolitycznych kopalń, hałdy górnicze oraz zagłębienia poszybowe. "Podziemna trasa turystyczna w Krzemionkach jest jedynym tego typu obiektem na świecie otwartym dla szerszej publiczności", chwali się muzeum na swojej stronie internetowej. Uwaga: Muzeum Archeologiczne i Rezerwat Krzemionki są obecnie niedostępne dla zwiedzających z powodu trwającego remontu. Prace potrwają do końca roku.
Turystom, odwiedzającym krzemionki, udostępniono trasę, której fragmenty przebiegają pod ziemią. Podczas spaceru można obejrzeć oryginalne wyrobiska neolitycznych kopalń, hałdy górnicze oraz zagłębienia poszybowe. "Podziemna trasa turystyczna w Krzemionkach jest jedynym tego typu obiektem na świecie otwartym dla szerszej publiczności", chwali się muzeum na swojej stronie internetowej. Uwaga: Muzeum Archeologiczne i Rezerwat Krzemionki są obecnie niedostępne dla zwiedzających z powodu trwającego remontu. Prace potrwają do końca roku.Joanna BorowskaAgencja FORUM
Kościoły Pokoju w Jaworze i Świdnicy To budynki niezwykłe zarówno ze względu na swój rozmiar (jedne z największych drewnianych obiektów sakralnych w Europie), jak i na swoją historię. Kościoły powstały w XVII wieku w wyniku tzw. pokoju westfalskiego, kończącego wojnę trzydziestoletnią. Naciskany przez Szwedów cesarz Ferdynand III Habsburg, przyznał wtedy zamieszkującym Śląsk luteranom prawo do budowy trzech świątyń w Jaworze, Głogowie i Świdnicy.
Kościoły Pokoju w Jaworze i Świdnicy To budynki niezwykłe zarówno ze względu na swój rozmiar (jedne z największych drewnianych obiektów sakralnych w Europie), jak i na swoją historię. Kościoły powstały w XVII wieku w wyniku tzw. pokoju westfalskiego, kończącego wojnę trzydziestoletnią. Naciskany przez Szwedów cesarz Ferdynand III Habsburg, przyznał wtedy zamieszkującym Śląsk luteranom prawo do budowy trzech świątyń w Jaworze, Głogowie i Świdnicy. Jan WlodarczykAgencja FORUM
Budowle te musiały mieć jednak określoną formę: kościoły musiały stanąć poza granicami miasta, być wzniesione z nietrwałych materiałów, nie mogły mieć wież i dzwonnic, a parafianie byli zobowiązani sfinansować je z własnych środków i ukończyć budowę w ciągu 12 miesięcy. Jak nietrudno zgadnąć, obostrzenia te miały na celu, jeśli nie uniemożliwienie, to przynajmniej znaczne utrudnienie wzniesienia świątyń. Kościoły jednak powstały i okazały się całkiem trwałymi obiektami. Świątynia w Głogowie spłonęła co prawda w 1758 roku, jednak obiekty w Jaworze i Świdnicy przetrwały do dziś.
Budowle te musiały mieć jednak określoną formę: kościoły musiały stanąć poza granicami miasta, być wzniesione z nietrwałych materiałów, nie mogły mieć wież i dzwonnic, a parafianie byli zobowiązani sfinansować je z własnych środków i ukończyć budowę w ciągu 12 miesięcy. Jak nietrudno zgadnąć, obostrzenia te miały na celu, jeśli nie uniemożliwienie, to przynajmniej znaczne utrudnienie wzniesienia świątyń. Kościoły jednak powstały i okazały się całkiem trwałymi obiektami. Świątynia w Głogowie spłonęła co prawda w 1758 roku, jednak obiekty w Jaworze i Świdnicy przetrwały do dziś. Jan WlodarczykAgencja FORUM
Park Mużakowski Żyjący w XVIII i XIX wieku książę Hermann Ludwig Heinrich von Pückler-Muskau, podczas licznych podróży do Anglii zachwycił się tamtejszymi ogrodami. Zainspirowany malowniczymi, krajobrazowymi założeniami, postanowił na ich wzór zaaranżować część własnej posiadłości. Okazja nadarzyła się, gdy w 1811 odziedziczył po ojcu posiadłość w Muskau, na którą składał się zamek i spory zielony teren. Trzeba przyznać, że arystokrata do realizacji swojej koncepcji podszedł z rozmachem: zlecił przemodelowanie terenu, wybudowanie mostów przez Nysę, nasadzenie tysięcy drzew i krzewów. Niestety, ambitna inwestycja mocno wydrenowała książęcą kieszeń: arystokrata musiał sprzedać majątek i opuścić posiadłość. Krajobrazowa koncepcja nie została jednak porzucona, a jej realizację kontynuowali kolejni właściciele. Dziś założenie obejmuje powierzchnię ponad 700 ha, leżących zarówno po polskiej, jak i po niemieckiej stronie Nysy.
Park Mużakowski Żyjący w XVIII i XIX wieku książę Hermann Ludwig Heinrich von Pückler-Muskau, podczas licznych podróży do Anglii zachwycił się tamtejszymi ogrodami. Zainspirowany malowniczymi, krajobrazowymi założeniami, postanowił na ich wzór zaaranżować część własnej posiadłości. Okazja nadarzyła się, gdy w 1811 odziedziczył po ojcu posiadłość w Muskau, na którą składał się zamek i spory zielony teren. Trzeba przyznać, że arystokrata do realizacji swojej koncepcji podszedł z rozmachem: zlecił przemodelowanie terenu, wybudowanie mostów przez Nysę, nasadzenie tysięcy drzew i krzewów. Niestety, ambitna inwestycja mocno wydrenowała książęcą kieszeń: arystokrata musiał sprzedać majątek i opuścić posiadłość. Krajobrazowa koncepcja nie została jednak porzucona, a jej realizację kontynuowali kolejni właściciele. Dziś założenie obejmuje powierzchnię ponad 700 ha, leżących zarówno po polskiej, jak i po niemieckiej stronie Nysy. Florian MonheimAgencja FORUM
Na początek, krótkie wyjaśnienie: czym właściwie jest Lista Światowego Dziedzictwa UNESCO? To tworzony od kilkudziesięciu lat spis obiektów – zarówno kulturowych jak i przyrodniczych – o „wyjątkowej, powszechnej wartości”. Listę utworzono w 1972 roku, a dziś znajduje się na niej 1121 obiektów ze 165 krajów. O tym, czy jakiś obiekt lub miejsce trafi na Listę Światowego Dziedzictwa, decyduje komitet, który co roku spotyka się na obradach. Gremium to może nie tyko wpisywać na listę, ale też z niej wykreślać, czy określać dana pozycję mianem „zagrożonej” (taki scenariusz w ubiegłym roku dotyczył np. Puszczy Białowieskiej). Wpis na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO to prestiż, ale też obowiązki. Państwo, na terytorium którego znajduje się uhonorowany obiekt, zobowiązuje się m.in. do składania regularnych raportów do Komitetu Światowego Dziedzictwa na temat stanu obiektu, jego ochrony i konserwacji. W Polsce na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO wpisanych jest 16 miejsc, z których 15 to zabytki kultury. Wśród nich znajdują się zarówno powszechnie znane atrakcje, takie jak: Stare Miasto w Krakowie, Królewskie Kopalnie Soli w Bochni i Wieliczce, czy Zamek w Malborku, jak i mniej znane miejsca. Z myślą o planach na tegoroczne wakacje, przedstawiamy kilka nieoczywistych perełek, docenionych przez UNESCO.
Na początek, krótkie wyjaśnienie: czym właściwie jest Lista Światowego Dziedzictwa UNESCO? To tworzony od kilkudziesięciu lat spis obiektów – zarówno kulturowych jak i przyrodniczych – o „wyjątkowej, powszechnej wartości”. Listę utworzono w 1972 roku, a dziś znajduje się na niej 1121 obiektów ze 165 krajów. O tym, czy jakiś obiekt lub miejsce trafi na Listę Światowego Dziedzictwa, decyduje komitet, który co roku spotyka się na obradach. Gremium to może nie tyko wpisywać na listę, ale też z niej wykreślać, czy określać dana pozycję mianem „zagrożonej” (taki scenariusz w ubiegłym roku dotyczył np. Puszczy Białowieskiej). Wpis na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO to prestiż, ale też obowiązki. Państwo, na terytorium którego znajduje się uhonorowany obiekt, zobowiązuje się m.in. do składania regularnych raportów do Komitetu Światowego Dziedzictwa na temat stanu obiektu, jego ochrony i konserwacji. W Polsce na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO wpisanych jest 16 miejsc, z których 15 to zabytki kultury. Wśród nich znajdują się zarówno powszechnie znane atrakcje, takie jak: Stare Miasto w Krakowie, Królewskie Kopalnie Soli w Bochni i Wieliczce, czy Zamek w Malborku, jak i mniej znane miejsca. Z myślą o planach na tegoroczne wakacje, przedstawiamy kilka nieoczywistych perełek, docenionych przez UNESCO. Marek MaruszakAgencja FORUM
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?