Ukryte za murami połacie zieleni. Problem klasztornych ogrodów w Krakowie
Czy w Krakowie brakuje zielonych terenów? Z pewnością brakuje parków dostępnych dla mieszkańców. Nie wszyscy jednak wiedzą, że na obszarze centrum miasta znajduje się aż ok. 15 hektarów ogrodów. Są one jednak ukryte za wysokimi murami - murami klasztorów. Czy naprawdę muszą być zamknięte?
Zakon paulinów udostępni ogród w Krakowie
Na oficjalnej stronie miasta Kraków na Facebooku pojawił się jakiś czas temu post informujący o planach udostępnienia mieszkańcom łąki, która znajduje się za murami klasztoru zakonu paulinów na Skałce. Miasto dodało również, że powstaną tam ławki i pojawią się nowe rośliny, w tym być może też drzewa.
Mieszkańcy niezwykle się z tej wiadomości ucieszyli. W komentarzach pojawiły się liczne głosy pochwały ze strony internautów za taką decyzję.
Świetna inicjatywa, mam nadzieję, że nie ostatnia. W centrum Krakowa, za wysokimi murami mieszczą się wspaniałe przyklasztorne ogrody - zupełnie niedostępne dla nikogo. Nie sądzę, że powinny funkcjonować jak miejskie parki ale jednak służyć mogą jako oazy spokoju dla szukających wytchnienia w ciągu dnia.
Wspaniały pomysł mieszkańcom Krakowa to powinno się spodobać. Mało takich uroczych miejsc w centrum. Aby takich wspólnych inicjatyw było więcej.
Właśnie wczoraj tamtędy przechodziłam i zastanawiałam się co jest za tymi wspaniałymi starymi murami. A tu taka niespodzianka. Piękny pomysł.
Z kolei inna z komentujących zwraca uwagę na fakt, że w centrum Krakowa jest jeszcze kilka takich terenów ukrytych za wysokimi murami, do których jednak mieszkańcy dostępu nie mają. Czy rzeczywiście problem z zamkniętymi, klasztornymi ogrodami jest w tym mieście tak duży?
Ukryte za murami połacie zieleni
W obrębie Starego Miasta, dokładnie tzw. II obwodnicy, znajduje się około 15 hektarów ogrodów przyklasztornych. Należą one do ponad 20 klasztorów, które osiadały na terenie Krakowa od średniowiecza aż do XX wieku. Największe tereny posiadają misjonarze, karmelici, karmelitanki i wizytki. Jeszcze na początku obecnego tysiąclecia kilka działek zostało utraconych przez miasto i przekazanych zakonom - salwatorianom czy cystersom.
Zobacz również:
Ogrody są jednak ukryte za wysokimi murami i zamknięte dla mieszkańców. Mimo to Kraków jest doceniany za swój krajobraz - piąte miejsce w konkursie o tytuł "Zielonej Stolicy Europy 2022" oraz trzecie w Europie i piąte na świecie w rankingu najbardziej zielonych miast, stworzonym przez Husqvarna Urban Green Space Index (HUGSI). Jednak dostrzec można to jedynie na mapie satelitarnej miasta.
Jest to tym bardziej dotkliwe, że w centrum Krakowa, nie licząc Plant, brakuje parków i innych zielonych terenów. Władze miasta wydają się nie przejmować tym problemem i to sami krakowianie często oddolnie walczą o przetrwanie swoich ulubionych przestrzeni. Tak jest m.in. w przypadku należącego do salwatorian parku Jalu Kurka przy ul. Szlak, o który mieszkańcy walczą od lat - stworzyli w tej sprawie petycję i napisali nawet list do papieża.
"Święta własność" rodem ze średniowiecza
Niestety, wydaje się, że w przypadku klasztornych ogrodów prywatna własność, z której korzysta jedynie garstka osób, jest cenniejsza niż wspólne dobro wszystkich mieszkańców. Zakony traktują swoje zielony tereny jako świętość. Jednym z argumentów jest odwoływanie się do średniowiecznych nadań feudalnych, jednak aktywistom miejskim nie chodzi o odbieranie im ogrodów, lecz o otwarcie ich i udostępnienie mieszkańcom.
Argumenty przytaczane przez duchwonych wynikają z podstaw prawnych, racji ekonomicznych, czy kwestii moralnych. Niektóre klasztory są chętne, aby niejako "pozbyć się problemu" i oddać tereny w ręce miasta. Taka sytuacja ma miejsce jeśli chodzi o salwatorian i park Jalu Kurka, jednak przedstawiciel zakonu mówił, że mimo chęci odstąpienia obszaru w zamian za inny, władze Krakowa nie spieszą się, aby załatwić tę sprawę.
Na tle innych polskich miast Kraków zdecydowanie się wyróżnia. W Warszawie, Trójmieście, Poznaniu czy Wrocławiu stosunek zamkniętych ogrodów klasztornych do parków publicznych wypada znacznie lepiej niż w mieście królów. W centrum stolicy jedynie szarytki posiadają porównywalnie duży obszar do największych klasztornych ogrodów z Krakowa. Udostępniają jednak teren do celów kulturalnych. Być może przypadek łąki należącej do paulinów zainicjuje zmiany i tutaj.
***
Zobacz również: