​Babcia, mama, córka. Wsparcie przez pokolenia

Choć często się ze sobą nie zgadzamy, gdyż różni nas na przykład postrzeganie kwestii małżeństwa, kariery czy wychowania, to jednak staramy się nawzajem rozumieć i wspierać. Choć dzielą nas różnice pokoleniowe, córki, mamy i babcie łączą wartości nie do przecenienia: więzy krwi i kobieca solidarność.

​Babcia, mama, córka. Wsparcie przez pokolenia
​Babcia, mama, córka. Wsparcie przez pokolenia 123RF/PICSEL

Według Natalie Angier, antropolożki i autorki książki "Kobieta. Geografia intymna" większe wsparcie niż rówieśniczki dają nam kobiety należące do starszych pokoleń. Koleżanki w naszym wieku nie dają poczucia bezpieczeństwa, często nawet pojawia się między nami rywalizacja. Potrzebujemy mentorek, a to właśnie nasze mamy i babki mają odpowiednie doświadczenie i wiedzą, jak stawić czoła trudnościom. Wbrew pozorom nasze doświadczenia nie różnią się tak bardzo od siebie. Wszystkie przeżywamy miłość, zakładamy rodziny, przechodzimy kryzysy. Łatwiej nam jest iść przez życie mając świadomość, że mądrość i siłę czerpiemy ze swoich korzeni.

Międzypokoleniowa solidarność Polek

Jak wynika z sondażu przeprowadzonego dla "Twojego STYLU", wśród trzech generacji Polek nie ma znaczących konfliktów. Socjolog Anna Giza-Poleszczuk komentując wyniki badania, mówi, że najbardziej zaskoczyły ją właśnie niewielkie zmiany w światopoglądzie babć, mam i córek. Nadal wysoko cenimy wartości rodzinne, choć oczywiście rozluźniły się normy obyczajowe. Co ciekawe, nie tylko młodsze pokolenia uczą się od starszych, ale również babcie czerpią wiedzę od wnuczek.

W zamian za mądrości życiowe i rady dotyczące na przykład właściwego dobru bielizny otrzymują lekcje poruszania się po świecie nowych technologii. Bez tego trudno byłoby się odnaleźć we współczesnej rzeczywistości. Dzisiejsze relacje międzypokoleniowe nie są więc autorytarne, opierają się raczej na wzajemnym wsparciu.

Kochać, szanować, gotować

Zapytałyśmy nasze redakcyjne koleżanki i nasze użytkowniczki czego nauczyły się od swoich babć i w jakich sytuacjach dzwonią do swoich mam. Odpowiedzi, choć niektóre całkiem oczywiste, bardzo nasz wzruszyły.

Ania: Babcia nauczyła mnie piec. Dzwonię do mamy, żeby zapytać jak się czuje.

Justyna: Babcia nauczyła mnie, że trzeba iść przez życie z podniesioną głową. Dzwonię do mamy, kiedy chcę usłyszeć jej głos.

Ola: Babcia nauczyła mnie myśleć o sobie jak o kimś wyjątkowym. Dzwonię do mamy, kiedy mam jakąś zagwozdkę lingwistyczną.

Gabi: Babcia nauczyła mnie szanować zieleń i kochać zwierzęta. Dzwonię kiedy tylko mogę. Mama wie lepiej.

Dominika: Babcia nauczyła mnie wielu piosenek, które pamiętam do dziś. Dzwonię do mamy, kiedy potrzebuję porady kulinarnej.

Agnieszka: Babcia nauczyła mnie robić gołąbki i zawijaniec drożdżowy z orzechami. A i jeszcze nalewkę z orzechów. Nauczyła mnie też szydełkowania!

Agnieszka numer dwa: Babcia nauczyła mnie, że bez względu na wiek do końca trzeba trzymać fason i nie chodzić po domu w podomce. Dzwonię do mamy codziennie rano w drodze do pracy, bo lubię słyszeć jej spokojny i kojący głos.

Gosia: Babcia nauczyła mnie robić pierogi, sznycle i sernik. A dzwonię do mamy, żeby pogadać i powiedzieć jej jak zrobić pierogi, sznycle i sernik. :) Aaa i jeszcze jedno, babcia nauczyła mnie, że duma i szacunek do siebie ponad wszystko. I buty zawsze mają pasować do torebki (chociaż tu nigdy mi nie wychodzi).

Aga: Babcia nauczyła mnie, że kobieta zawsze ma mieć zrobione włosy, paznokcie i chodzić w butach na wysokim obcasie (tutaj to słabo wyszło, bo wybrałam wygodę, ale w ładnych butach). Do mamy dzwonię, kiedy szukam partnera do podróży.

Asia: Babcia nauczyła mnie, że ketchup to prawie pomidor i dobrą gospodynię poznasz po tym, jak ma posprzątane w szafce koło kosza na śmieci. Mawiała również, że faceci to się do niczego nie przydają, ale wnuki z nieba nie spadną.

Monika: Babcia nauczyła mnie robić pierogi. Dzwonię do mamy, kiedy mam doła, albo jestem bardzo szczęśliwa i chcę się tym podzielić. Obie emocje skrajne, ale wiem, że obie zrozumie najlepiej.

Kasia: Babcia nauczyła mnie robić na drutach i szyć. Dzwonię do mamy codziennie rano, żeby powiedzieć "dzień dobry" i zapytać, jak się czuje.

Druga Kasia: Babcia nauczyła mnie, że sobota bez ciasta nie jest sobotą. Dzwonię do mamy, kiedy tylko mam czas.

Kasia numer trzy: Babcia nauczyła mnie, prócz wielu innych wartości, szacunku: do ludzi, zwierząt, pracy. Do babci przychodzili wszyscy: i mieszkające po sąsiedzku dzieci, i niepełnosprawny intelektualnie syn znajomej, i nadużywający alkoholu sąsiad. Dla każdego miała obiad, herbatę, coś słodkiego. A przede wszystkim czas, żeby wysłuchać. Bez zbędnych komentarzy. Babcia troszczy się o wszystkie swoje zwierzęta: czy to towarzyszy na stałe (pies, koty) czy mieszkających u niej, że tak powiem, tymczasowo: kury, gęsi, króliki. Nigdy, przenigdy, nie zostawiła żadnego chorego zwierzęcia bez pomocy, nawet, jeśli podawanie gąsce antybiotyków sprawiło, że straciła już swoje kulinarne przeznaczenie. No, i mimo 80 na karku nadal, bez sukcesów, biega za kotami, które polują na małe ptaszki i stara się ratować małe ofiary. Zawsze mówiła, że jak się pracuje, to albo dobrze, albo wcale. Nigdy byle jak.

Przekażemy to swoim córkom

- Pokolenie matek i babć przekazywało córkom wartości, doświadczenie. Dziś coraz więcej do dania innym ma młode pokolenie. Gdy w rodzinie jest zachowana więź, miłość, wszyscy mogą wzajemnie czerpać od siebie i dzielić się swoim światem - przekonuje socjolog Anna Giza-Poleszczuk.

Te wszystkie umiejętności, emocje i wielką siłę, którą dostałyśmy od kobiet poprzednich pokoleń przekazujemy dalej. Jesteśmy gotowe, aby wprowadzić w świat nasze córki. Żeby pokazać im, na czym polega kobiecość i jak ją pielęgnować. Jesteśmy silniejsze i odważniejsze. Wiemy więcej o tym, jak komunikować się z ludźmi i jak wyrażać swoje potrzeby.

Dlatego też tak przypadła nam do gustu kampania marki Triumph pod hasłem Together we Triumph. "Nie od dziś wiadomo, że za sukcesem każdej kobiety stoi inna kobieta, która jest dla niej inspiracją i wsparciem. To właśnie chcemy świętować poprzez naszą kampanię. To także celebracja kobiet zatrudnionych w firmie Triumph na całym świecie, które nieustannie dążą do najlepszych, innowacyjnych rozwiązań i tworzą niezwykłą bieliznę dla niezwykłych kobiet" - tłumaczy Markus Spiesshofer, Triumph Managing Partner. "Dzisiaj przesłanie o umocnieniu pozycji i roli kobiet jest szczególnie istotne i zasługuje na nasze wsparcie".

Artykuł powstał we współpracy z marką Triumph.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas