Brakujące ogniwo w ewolucji? Naukowcy znaleźli nową rasę człowieka?
Oprac.: Katarzyna Adamczak
W Chinach odnaleziono kości człowieka, które liczą około 300 tysięcy lat. Nie byłoby w tym może nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że naukowcy nie są w stanie przyporządkować znalezionych fragmentów szkieletu do żadnej ze znanych dotychczas form humanoidalnych.
Nieznane ogniowo ewolucji?
Chińscy naukowcy opublikowali swoje odkrycie w magazynie “The Journal of Human Evolution". Szkielet liczący 300 tysięcy lat, choć jednoznacznie wskazuje, że jego właściciel był człekokształtnym, to jednak nie da się go przypisać żaden ze znanych nam raz. Naukowcy przepuszczają, że może być to nowe, nieznane dotąd ogniowo łańcucha ewolucji. Ich zdaniem odnalezione szczątki mogą należeć do hominida będącego zarówno przodkiem neandertalczyków, jak i homo sapiens.
Zobacz również: Niecodzienne znalezisko pod Krakowem. Ma ponad 7 tysięcy lat
Konglomerat cech z różnych epok
Wśród odnalezionych w Chiach kości szkieletowych znajdował się żuchwa, fragment czaszki oraz kości kończyn dolnych. Ocena geometryczna i morfologiczna czaszki wskazują, że należy ona do człowiekowatych z późnego plejstocenu i przypomina nasze. Jednak trudności z interpretacją dostarczył naukowcom...podbródek.
Szczątki, które odnaleźli archeolodzy, wskazują, że odkryty człowiekowaty nie miał podbródka, co było charakterystyczne dla form starszych - z epoki środkowego plejstocenu. Wydaje się, że znaleziony przez Chińczyków człekokształtny najbardziej przypomina homo erectusa (człowieka wyprostowanego) nazywanego też pitekantropem, który jest stadium pośrednim ewolucji pomiędzy australopitekami a homo sapiens.
Ostatecznie naukowcy wskazali w kościach cechy trzech różnych gatunków. Oznacza to, że nie da się znalezionych szczątków z całkowitą pewnością przypisać do żadnej ze znanych form homoidalnych. Z drugiej strony nie da się wykluczyć, że znalezione kości należały do nieznanego gatunku, który może być formą pośrednią pomiędzy homo sapiens, neandertalczykami a denisowianami. Naukowcy podkreślają, że potrzebne są dalsze badania i próba wyjaśnienia pochodzenia tajemniczych szczątek.